Moje zachowanie z kobieta w lozku

Hej wszystkim, postanowilem napisac bo sam sie dziwie swojemu zachowaniu. Poznalem ostatnio dziewczyne, ja mam30 na karku ona 22. Po niedlugim czasie wyladowalismy w lozku i wszystko byloby super gdyby nie to ze jest strasznie ciasna a "ja" do malych nie naleze. Ona dziewica nie jest ale jak zobaczylem ze ja boli i prosi wolniej i delikatniej to wstepuje we mnie jakis diabel i nakrecam sie jeszcze bardziej widzac moja partnerke ktora cierpi... o co chodzi? Nigdy czegos takiego nie mialem a teraz zadaje bol i mnie to strasznie podnieca, nie chce tego ale nie moge sie powstrzymac i czasem jak sie zagalopuje to prawie placze dziewczyna... :/ Ktos mial podobne doznania? help

"czasem jak sie zagalopuje to prawie placze dziewczyna... :/" I po czymś takim ma jeszcze ochotę iść do łóżka z tobą po raz kolejny? W pochwicę dziewczynę wpedzisz jak jej się seks z bólem zacznie kojarzyć. Przerzuć ja na górę, niech ona zacznie decydować o tempie i głębokości - nie będzie się spinac z obawy przed bólem. A przede wszystkim to sprawdz, czy ona jest rzeczywiście taka ciasna. Czy kiedy ja piescisz palcami w momencie największego podniecenia masz trudności z wsunieciem 3 palców? Czy może to tylko reakcja nerwicowa i spina mięśnie w trakcie stosunku?