Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość niewaznekimjestem

kiedy one spowaznieja ? problem z rozwydrzonymi siostrami, pomozcie!

Polecane posty

Gość niewaznekimjestem

nie wiem czy Wy tez spotkałyście sie z taką sytuacją, ale ja (dodam ze mam 19 lat) od dłuższego czasu jestem tak zirytowana i zdenerwowana, a nie potrafie nad ową sytacją zawładnąć. otóż problemem jest sposob bycia, zachowywania sie moich młodszych sióstr... chodza do 2 klasy gimnazjum, wiem kretynski wiek, ale zeby az tak ? na mnie najstarszej spoczął obowiązek dawania im jakis rad, wskazówek autorytetu starszej siostry, staram sie ale to na nic. one zachowują sie jak dzieci z 1 klasy podstawowki, biją się, biegają po domu, skaczą, wariują, krzyczą, nie uczą sie, wiecej czasu spedzają przy komputerze, jesli je o cos poprosze aby cos zrobiły i wyreczyly mame lub mnie to zaczyna sie 'a dlaczego ja, dlaczego nie ona, a dlaczego nie Ty, a co Ty dzisiaj zrobilas w domu itp.'' nie mają szacunku do mamy, pyskują itp, jesli prosi ich o cos musi powtozyc to sto razy, aby wreszcie to zrobiły i to z wielką łaską. chcialam jeszcze dodac ze nasza mama nie jest juz kobeita o swietnym zdrowiu, ma nerwice, potrzebuje spokoju i ciszy, jest caly czas na lekach wiec nie moge pojac jak mozna byc tak glupim i niepowaznym zeby sprawiac jej dodatkowe nerwy denerwując ją, a denerwuje sie ona przez błahostki... wiem ze w wiekszym stopniu to jest wina rodzicow ze je tak rozpiescili ''bo najmlodsze'' ale w ich wieku ja bylam inna, powazniejsza, niezachowywalam sie tak. szkoda mi mamy, ze nie ma od nich zadnej wdziecznosci za to co dla nich robi. czasami mam ochote im zrobic krzywde ale nei wiem czy potrafilabym je uderzyc za ich chamstwo, a z drugiej strony chce mi sie plakac jak widze smutne oczy mamy, ktora nawet sie czasami nei odzywa po kolejnym chamskim tekscie jej ''kochanych'' corek... co ja powinnam robic ? dac im - najzwyczajniej na swiecie po gebie jak calkowicie przekrocza granice, dac im zakaz na cos, rozmwoa nie pomoze - probowalam, one nie sa powazne reaguja smiechem, nie wiem czy zdja sobie sprawe z choroby mamy... nie bede czekac az im minie ten 'okres dojrzewania' chyba najwyzszy czas spowazniec, musze cos zrobic, nie pozwole na to,zeby zawladneły w domu, pomozcie mi i podsuncie mi jakies rady bo nie wytrzymam i wyprowadze sie z tego domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×