Zakochałam się w facecie, z którym nigdy nie będę.

To facet moich marzeń, ale co z tego. Codziennie o nim myślę, pragnę choć na chwilę zamknąć oczy i go zobaczyć, dotknąć, pocałować. Niestety ma żonę i mieszka daleko ode mnie. Nie mam szansy nawet widzieć go codziennie. To nie jest zauroczenie, to coś więcej. Trwa to już 2 miesiące. kiedy ostatnio się widzieliśmy, ja po prostu nie byłam sobą. To była jedna z najpiękniejszych chwil w moim zyciu, że mogłam na niego popatrzeć i zamienić z nim kilka słow. Gdyby jeszcze traktował mnie obojętnie, może bym się tak nie nakrecała, ale on daje mi małe znaki (a może mi się tylko wydaje?:(). Jest starszy ode mnie. Tak bardzo zazdroszczę jego żonie :( nie chcę niszczyć ich związku, ale nie pogodzę się z tym, że nie może byc mój :(

"To nie jest zauroczenie, to coś więcej. Trwa to już 2 miesiące." :D:D:D:D

a co cie w nim tak urzekło????

a co cie w nim tak urzekło???

haha i dobrze Ci tak

Młoda jesteś i jeszcze znajdziesz tego jedynego zobaczysz.

a co cie w nim tak urzekło???

kazdy ma kogos takeigo w zyciu z kim nigdy nie bd. ja osobiście kocham kogoś z kim wiem ze nigdy nie bede..... jest wielu facetow ktorzy chcieli by byc ze mna , ale ja nie potrafie..

ja też kocham kogoś z kim nie będę nigdy, i cóż poradzic, takie życie, obecnie jestem w związku, ale nie kocham go