Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak niżej i wyżej

Czy macie szczęście w życiu?

Polecane posty

Gość jak niżej i wyżej

Ja mogę śmiało powiedzieć, że mam. Przynajmniej do tego momentu, zawsze wszystko może się zmienić. Oczywiście mam czasem kłopoty i problemy jak każdy. Ale wszytskie ważne sprawy zawsze kończą się happy endem, nawet gdy się zbytnio nie staram. Zawsze mówię sobie, że będzie dobrze, że jakoś sobie poradzę i tak jest. Czasem narzekam na życie, ale dopiero niedawno sobie zdałam sprawę jakie wielkie mam szczęście. Nawet w rodzinie mi mówią, że mam szczęście i powinanm zagrać w totka haha. A wy macie szczęście życiowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja chyba tez, ale napewno nie do gier , do spadkow, do jakiejs kaski "z nieba". .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowy_bydlak
mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżizas
wczoraj znalazłam dyszkę na chodniku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba mam. Studiuję na kierunku, który lubię, mam gdzie mieszkać, co jeść. Ale z drugiej strony, nikt mnie nie kocha, jestem samotna, mam fatalne kontakty z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamriko/world
kocham życie moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak niżej i wyżej
Ooo dyszkę fajnie :) Ja znalazłam ostatnio 5 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym chyba prędzej został potrącony na przejściu przez mamuta niż bym znalazł chociaż złotówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo000aaanna
mam szczescie. Mam wspaniałego mężczyznę którego bardzo kocham, z wzajemnością. Nie ma między nami kłotni. Mamy co jeść, powodzi nam się dobrzem. Mamy mieszkanie. Mam rodzinę, na którą mogę liczyć. Uwielbiam swoja przyszłą teściową. :D Skończyłam studia, pracuję w przedszkolu, na stanowisku zgodnym z kierunkiem studiów. Mam przyjaciół. Trenuję z facetem ukochany taniec. W sumie chyba na dzień dzisiejszy niczego mi nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak niżej i wyżej
enignes-nie mów tak! Może karty się odwrócą i będziesz szczęściarzem jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżizas
ale ja też nie mam szczęścia do kasy, a tu patrze dycha, więc szczęście ogormne :) raz w życiu się zdarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak niżej i wyżej
Jo000aaanna-bardzo się cieszę:) No własnie mi do pełnego szczęścia brakuje jeszcze faceta. Ale myślę, że mam jeszcze czas i na pewno kogoś znajdę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak niżej i wyżej++ jak mona liczyć na lepsze jutro skoro ostatnie parę lat to jedne wielkie pasmo porażek, mniejszych lub większych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaa,,,
Mam duzą wspanialą rodzine, dom na wsi, dzieki wsparciu rodzicow studiuje wymarzony kierunek w warszawie i nie musze sie o nic martwic. W wieku 17 lat poznalam miłosc swojego zycia, wspanialego faceta ktory wszystko by dla mnie zrobił zeby mnie uszczesliwic, mieszkamy razem, planujemy slub. Nigdy nie miałam wiekszych zmartwien i problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak niżej i wyżej
enignes-tak wiem, że to co napisałam to bardzo marne pocieszenie, banał. Ale na prawdę jest tak źle? Nic przyjemnego Cię w zyciu nie spotyka? Nie masz dni, kiedy możesz śmiało powiedzieć, że kochasz życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JohnnyD.
Jestem urodzonym szczęściarzem. 2 razy wyprzedzałem we mgle, że było widać na 100m, na jednopasmowej, dwukierunkowej, i dwa razy się udało. 2 kolizje drogowe, obie nie z mojej winy. Pierwsza praca po tygodniu szukania - 8000zl netto. W sumie jedynie brakuje kogoś, na kogo mógłbym te pieniądze wydawać, ale znając swoje szczęście - niedługo to się zmieni ;) Jak chciałabyś mieć na imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, jak by się tak dobrze zastanowić tooooooo... nie. Nie no śmiechem żartem, ale to jakieś malutkie krótkie epizody, po których jest powrót do szarej, nawet czarnej rzeczywistości. jestem człowiekiem nerwowym, cos sie pierdo** to się zaraz denerwuje, a że jak zwykle wszystko naraz musi sie zje**ć to czasem nie wiem czy śmiać się czy płakać z tego zasranego życia, a ja mam dopiero 20 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak niżej i wyżej
"Jak chciałabyś mieć na imię?" Mnie pytasz?:) A co to za pytanie?:D Moje imię mi się podoba i nie zamieniłabym go ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JohnnyD.
O, super, szczęściara, że rodzice trafili w Twój gust ;) Eleonora? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak niżej i wyżej
enignes- ja tez do spokojnych nie należę, czasem mam łagodne dni np. dziś ;) ale im jestem bardziej nerwowa tym wiecej mam powera i wtedy zbiera się we mnie siła i czuję, ze moge pokonać wszystkie przeciwnosci losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak niżej i wyżej
Nie :) Na 'em' :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JohnnyD.
Emanuela! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też zdarza mi się coś takiego, ale mimo pozytywnego myślenia, kolejne wydarzenia nie pozwalają mi tego ciągnąć. "Pesymista - ktoś kto zachłysnął się rzeczywistością za dużo razy, żeby jeszcze wierzyć w cuda. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pączek w maślee
Ocencie sami: nie zdałam prawa jazdy choc poświeciłam na to wiele pieniędzy i czasu. - nie zdałam matury z matematyki i nie podeszłam do poprawki choć z innych przedmiotów zdałam mature bardzo dobrze na ok 70-80 %. Niezdana matura z matematyki zaprzepascila też plany w moim życiu i dalszy rozwój. - Nie mam przyjaciól, lecz dokonałam tego wyboru świadomie, dość miałam fałszu i pruderii wobec mnie. - Rodzicie sie rozwiedli, moja matka jest toksyczna kobieta ktora zatruwa mi życie, ojciec związał sie z inna z ktora ma dziecko, a jego rola w moim wychowaniu zakonczyla sie glownie na byciu plemnikiem - nie mam zadnego kontaktu z moim rodzenstwem, nie bylo ich nawet na moim slubie, - spotkałam niewlasciwego człowieka z ktorym jestem nieszczesliwa a za ktorego wyszłam za mąż - nie mam mieszkania - nie mam pracy - za 2 mc rodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wziąwszy pod uwagę że
zawsze "spadam na cztery łapy" i wychodzę z sytuacji pozornie bez wyjścia - uważam, że mam wielkie szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak niżej i wyżej
A ja własnie jestem optymistką:) moze kiedys bardziej się wszytkim przejmowałam. Teraz już wiem, ze bedzie co ma być...czasem oczywiscie tez mam doła i porażki się sypią. Ale u mnie zawsze sie sprawdza powiedzenie "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". JohnnyD.- chodziło mi o "M" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×