I sylwestra najwyraźniej spędzę sama :(

Dlatego, że nie mam przyjaciół ani faceta. I nie jestem pasztetem dla jasności. Mam chyba niefajny charakter, że nikt mnie nie chce. Ale to się tylko tak wydaje na pierszy rzut oka, dla faceta mogę zrobić wszystko i spełnić jego wszytskie zachcianki pod warunkiem jego bezgranicznej miłości do mnie. Przyjaciół sama się pozbyłam :O nie toleruję po prostu fałszu jaki reprezentowali. Dupa, dupa, dupa!!!

sylwester z dwójką

Mam ta sama sytuacje-tez go spedze sama. Ile masz lat?

ja też i co kur#173wa z tego?

po ki ciul codziennie zakładacie te swoje żałosne te same tematy?????????????

ja tez sama .....

Mam prawie 20 lat. zamiast się bawić do białego rana to będę siedziała i marudziła na kafe pewnie :D kokoon- zjadłeś "&"

A ja już jestem stara, mam 34 lata, meza, dzieci i sylwka spedze z nimi i szwagrem, szwagierka i ich dziecmi :-) Ciesze sie, ze juz nie mam 20 lat i takich problemow :-D

wifi/-zazdroszczę! Ja też bym chciała go spędzić choćby z facetem tylko. to byłaby niezapomniana noc:D

Czarnakawka: ja mam 25 lat. Ostatnie 3 sylwestry tez spedzilam sama, tez nie mam faceta. Znajomych mam ale nie naleze do zadnej "paczki", kazdy z moich znajomych ma swoja z ktora spedza takie okazje. A pasztetem tez nie jestem. Po prostu w zyciu mi sie nie ulozylo.

no zjadłem "&" wiem kur­wa ;-)

A ja tez mam 34 l ide do klubu :P

spędzcie je razem. Ja z chłopakiem spędzam.

a moje życie przy waszych to dopiero kanał i nie mówcie mi, że to nie prawda, że wy macie gorzej!

mam ta sama sytuacje-też mam znajomych, ale właśnie tak samo jak Ty nie należę do żadnej paczki. Przykre jest to, że rok temu obiecałam sobie, że właśnie ten sylwester 2011 spędzę najlepiej jak się tylko da. yhhyy rzeczywiście nie ma co udało mi się :O Do klubu nie pojde sama :( po pierwsze nie chce iść sama bo tak trochę nie bardzo bez towarzysza, po drugie wejściówki są 5 razy droższe niż normalnie :D a nie chciałabym wydać 150 zł na wejście i drugie tyle na wodke pijąc sama przy barze :D

a moje życie przy waszych to dopiero kanał i nie mówcie mi, że to nie prawda, że wy macie gorzej!

moje życie to dopiero kanał! i nikt mi nie powie że ma gorzej!

kokoon jeśli chcesz to powiedz czemu

No tak.. sama to lipa,ja ide z ukochanym i znajomymi, nie masz zadnej kolezanki?

Czarnakawka : i widzisz, masz nauczke : nie zakladaj sobie nigdy ze bedzie lepiej i w ogole super (tak jak z tym sylwestrem). Bo zawsze moze byc gorzej, albo calkiem zle.

jestem w podobnej sytuacji.. to jest mój temat o tym: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5042086

ja tez bede sama.i swieta i nowy rok..w obcym kraju nadodatek z daleka od bliskich,tydzien temu rozstalam sie z facetem ktorego bardzo kocham..jest mi zele i tesknie..;(

mam koleżanki z roku, ale one już mają plany. One miszkają daleko ode mnie niestety.Jedna idzie z ukochanym gdzieś, druga z kolegą, trzecia jeszcze z kimś innym..tylko ja sierota zostałam sama. jestem prawdziwą offermą sylwestrową :(

ja tez łudziłam się, że w tym roku będzie inaczej.. a jest tak samo:o

zbyt dużo by pisać i zaśmiecać forum chyba się wychuśtam jak bąbka na gałęzi i będzie nareszcie miło

czarnakawka- skąd jestes?

ja też spędze sam

Gdybym trafił na Ciebie, to z tego "wszystko" skrzętnie bym skorzystał.

Ja rok temu sylwestra miałam tez spedzić sama, ale jakoś na kilka godzin przed polnocą znajomi mnie zaprosili. Tak na prawdę to ich nie trawię, ale pomyslałam wtedy ze pojdę, napiję sie i jakoś to bedzie, z dwojga złego juz lepeij spedzic go w jakims towarzystwie. No i było kiepsko. Tyle powiem.

tak bym chciała z kimś wyjść.. brat, siostra pewnie sobie gdzieś wyjdą, a ja?? mam siedzieć z rodzicami?! :O i penie będą mi dogryzać czemu nigdzie nie idę.. w sumie nie wiem co gorsze z rodzicami czy z psem :o