Wyprowadzka z WARSZAWY. Pomocy!!!

Wyprowadzamy się ze stolicy do miasteczka satelity. 20 km od centrum. Na miejscu niby cała infrastruktura, szkoły, sklepy (np. tesco :-P), przychodnia itd... ale jednak to dziura. A my od zawsze w Warszawie mieszkalismy. ktos tak zrobil, ze opuścił Warszawkę dla świeżego powietrza, lasu za oknem i własnego kawałka nieba??? Jak się czuliście? Bez żalu, czy może mam się przygotowac na to, ze troche odchorujemy ten fakt????

ja odchodze z warszawy

a ja się wychowałam w około 100 tys (mieszkancow) miescie... Od jakiś 4 lat mieszkam w zasyfiałej Łodzi... licze dni do powrotu do mojej miesciny. Nie lubie takiego wielkiego miasta-molochu. Łodz w ogole nie ma charakteru, poza tym ze cokolwiek zalatwic to tracisz pol dnia. Tam gdzie mieszkalam mialam blisko wszedzie: do szpitala, do banku, do sklepu, do galerii, na poczte. paradoks brzmi w tym ze mieszkajac w Lodzi na osiedlu trace wiecej czasu na zakupy spozywcze. W moim rodzinnym miescie mam 5 minut do spozywczka i miesnego, a tesco jest tez zaraz obok. Niedaleko miejsca zamieszkania sa rozlegle tereny zielone, ogromny las i osrodek wypoczynku niedzielnego. aha, w Łodzi w tramwaju zostalam okradziona... w moim miescie nigdy mi sie to nie przydarzlo, poza tym jest czysciej, i mniej meneli na ulicach.

a ja zostałabym jednak w wawce mieszkam ..za miastem i się wykańczam !!! ciszą, ptakami, kotami, sąsiadami, lasem, kleszczami...

o ile wiadomo to mieszkajac w warszawce bedziesz miec wiecej sasiadow....

nie rób tego!!! kup tani domek na mazurach na wakacje

warszawa to syf, celebryci, wyścig szczurów i ludzie którzy sobie z tym nie radzą albo których to zniszczyło