Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciumkee

Co byście zrobiły z takim mężem

Polecane posty

Gość taka jedna doświadczona
aha, inka mam pytanie: Co robicie w Sylwestra i kto wpadł na pomysł i wziął na siebie realizację? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na sylwestra siedzimy w domu. poniewaz oboje nie lubi imprez, poza tym mamy dwa koty ktorych nie chce zostawiac samych zeby nie baly sie fajerwerkow. kto zajmuje sie organizacja? on zajmuje sie "napojami", ma mu robie liste zakupow, on robi zakupy, ja gotuje z jakas tam jego pomoca. on ma w planach wspolna kapiel, ja kupilam platki roz zeby bylo przyjemniej. mysle ze organizacja wychodzi pol na pol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do autorki to mysle ze sama sobie winna. po 1 widac ze w ogole nie potrafia ze soba rozmawiac. po 2 zapewne cale zycoe gotowala mu prala sprzatala i wlazila w d.. a teraz ma zal. owszem , ja tez gotuje i piore ale nie jest to na zasadzie pan lezy, sluga sprzata. on pracuje wiecej niz ja wiec ja w tym czasie robie obiad. on wrzuca brudy do pralki, ja wyjmuje. on odkurza, ja zmywam gary. czyli obowiazki na pol. a jesli zalezie mi za skore to czystych skarpet mial nie bedzie. nie popelniam tego bledu jak kobiety ktore ciagle wlaza w tylki a potem im zle. jestem czula, robie sporo w domu. ale rownie dobrze moge tego nie robic a wiem ze on sie tym zajmie. prosty uklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do autorki to mysle ze sama sobie winna. po 1 widac ze w ogole nie potrafia ze soba rozmawiac. po 2 zapewne cale zycoe gotowala mu prala sprzatala i wlazila w d.. a teraz ma zal. owszem , ja tez gotuje i piore ale nie jest to na zasadzie pan lezy, sluga sprzata. on pracuje wiecej niz ja wiec ja w tym czasie robie obiad. on wrzuca brudy do pralki, ja wyjmuje. on odkurza, ja zmywam gary. czyli obowiazki na pol. a jesli zalezie mi za skore to czystych skarpet mial nie bedzie. nie popelniam tego bledu jak kobiety ktore ciagle wlaza w tylki a potem im zle. jestem czula, robie sporo w domu. ale rownie dobrze moge tego nie robic a wiem ze on sie tym zajmie. prosty uklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak maaam
a u mnie w sylwestra to tak jak u autorki . Pytam co robimy on nie wie , a ja mówie to może spędzimy je odrębnie , a on na to nie ma sprawy. Czuje się jakby zaraz miała się do trumny położyć i też by pewno było mu to obojętne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak maaam
inka - jak bym miała się prosić o cokolwiek to mam to w czterech literach , czy tak trudno się domyślić , że jak ja sprzątam to on mógłby mi pomóc a nie mieć tylko pretensje że przeszkadzam mu w oglądaniu tv , bo akurat odkurzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna doświadczona
inka, też mam kota :) niestety, Sylwester to dla nich ogromny stres, wiem coś o tym. też tak maam- idź sama. do znajomych, przyjaciół. odstaw się, żeby frajer widział, co traci. nie ma sensu się przejmować gnijącym na kanapie dziadem, który by tylko żłopał piwsko i żarł czipsy, zwiększając tym samym obwód pasa do rozmiarów nieprzyzwoitych :O nie rezygnuj z własnego życia przez żałosnego gostka, nie warto. życie masz jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "tez tak mam". a nie mozesz zapytac "wolisz siedziec w domu czy idziemy do kogos?" odpowie ze w domu to ok, czym sie zajmiesz czym ja mam? jesli do kogos to poytasz czy ktos go zaprosil bo ciebie nikt/kolezanka. jak powie ze nie wie co odpowiedz ze nie bedziesz ciagle sama wszystkiego zalatawiac i ze niech sie decyduje. i.. po 1 nie gadaj za duzo, zadawaj proste jasne pytania na ktore mozna dac konkretna odpowiedz po 2. wykaz odrobine radosci kiedy uzyskasz od niego jakas konkretna informacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie jest do bani..
ciumke... u mnie jest identycznie . Jeszcze dodaje ze on to se na miasto pojdzie, a jak ty nie chcesz to nikt ci nie kaze. Kolejny sylwester zjebany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna doświadczona
dziewczyny, dlaczego jesteście z takimi facetami? dlaczego się przejmujecie ich beznadziejnością? nie chce iść- idźcie same, bawcie się z innymi facetami i smakujcie życie, przecież jest krótkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak sobie obserwuje (taki typ ze mnie) moich rodzicow, ciotki, znajomych rodzicow, jak i swoich znajomych.. i widze.. wiecznie jeczace zrzedzace marudzace zgorzkniale baby.. i facetow ktorzy tych jekow i lamentow maja dosc i boja sie odezwac zeby znowu nie dostac kazania. owszem, raz na jakis czas ponarzekac mozna. ale ciagle? bo tak to jakos jest ze jak facet czegos nie zrobi/ nie stara sie/ zapomni to baba zaraz z jekiem. bo szedl do sklepu i zapomnial kupic chleb. i juz awantura ze co za duren z ciebie nawet zakupow zrobic nie potrafisz, to i tamto niepotrzebnie kupil a chleba zapomnial, ja mam tyle na glowie i o wszystkim pamietam a on o chlebie nie moze. itp.itd. a nie prosciej powiedziec zapomniales chleba, zejdz do sklepu i kup? facet ma jasny komunikat "nie kupilem chleba, ide jeszcze raz". i chleb bedzie i bez awantury sie obejdzie. to taki najprostszy przyklad. fakt, przewaznie to kobiety musza pamietac o rachunkach, wizycie dziecka u lekarza, urodzinach JEGO wlasnej matki itp. maja sporo na glowie. a faceci przed tv, w dresie z dziura na d..pie, browar i kielbacha w dloni. ale babki same do tego doprowadzaja brakiem tzw komunikacji w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie jest do bani..
inka 88 a co powiesz na to ze ja pytam co robimy on caly czas ze nie wiem ( tak jest od 7 lat ) potem pytam ze moze ma jakies propozycje bo na moje zeby pojsc do kogos ( bo nas zaprosili ) to powiedzial ze napewno nie. Wiec pytam moze ty masz jakis pomysl. A CO JA KURWA ORGANIZATOREM JESTEM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak maaam
i będzie to wyglądać jak w tamtym roku , że siedzieliśmy w domu . Ja wszystko przygotowałam a on się do 12 upił , że nawet życzeń mi nie złożył a ja od północy przepłakałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale to nie chyna Sylwester jest jakims punktem zapalnym, tylko z jakiegos powodow nie umiecie rozmawiac, czyli cos jest nie tak z Waszymi zwiazkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna doświadczona
też tak maam, skopiuję moją poprzednią wypowiedź: też tak maam- idź sama. do znajomych, przyjaciół. odstaw się, żeby frajer widział, co traci. nie ma sensu się przejmować gnijącym na kanapie dziadem, który by tylko żłopał piwsko i żarł czipsy, zwiększając tym samym obwód pasa do rozmiarów nieprzyzwoitych nie rezygnuj z własnego życia przez żałosnego gostka, nie warto. życie masz jedno. co Cię powstrzymuje od pójścia samej do znajomych? zycie jest do bani- to także pytanie do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podała link do profesjonalnej
My też nie wychodzimy. Zaordynowałam, że siedzimy w domu i nadrabiamy zaległości łóżkowe :P Mój się ucieszył i kupił dwa lubrykanty. teraz zaczynam się bać o stan lędźwi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak maaam
a do znajomych moglibyśmy iść ale to znowu ja muszę coś przygotować , bo głupio tak iść z pustymi rękami i oczywiście jeszcze butelkę wódki kupić , a on się tylko będzie dobrze bawił i udawał jaki to dobry mąż z niego a ja na niego nie mogę patrzeć jak gra przed innymi takiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak maaam
a jakbym sama gdzieś poszła to by była wojna , bo to pies ogrodnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna doświadczona
też tak maam- Ty nie masz iść z mężem, masz iść sama! przygotuj coś i kup alkohol OD SIEBIE tylko i wyłącznie. on niech gnije na kanapie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna doświadczona
a to już jego problem. skoro nie potrafi zorganizować Ci czasu, sama go sobie organizuj. jest szansa, że to nim wstrząśnie i zacznie się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycie jest do bani - to powiedz ze Ty tez nie jestes. i ze skoro oboje nie jestescie to mozecie wynajac zawodowego organizatora i was zorganizuje. skoro od 7 lat to co sie stalo 7 lat temu? wczesniej tak nie bylo? gdybym Was znala lepiej to pewnie bym Ci cos podpowiedziala. ale nie wiem jak to miedzy wami jest. klocicie sie? on sie czyms zajmuje w domu? a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak maaam
a to już jego problem. skoro nie potrafi zorganizować Ci czasu, sama go sobie organizuj. jest szansa, że to nim wstrząśnie i zacznie się starać a ja później będę pół roku albo dłużej wysłuchiwać . Jak 5 lat temu poszłam na babską imprezę to do dzisiaj słucham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna doświadczona
no to siedź i narzekaj, że jesteś nieszczęśliwa, a do tego płacz po nocach. widocznie nie zależy Ci na zmianie, więc żyj jak dotychczas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak maaam a dlaczego on taki jest? od poczatku byl czy sie zmienil? czemu nic z tym nie robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak maaam
nie jest takie proste coś zrobić , bo jest dziecko i dużo wspólnych spraw . Myślę nad tym wszystkim cały czas , bo zmienić się go nie da , bo to przemiany na tydzień albo dwa a ja nie mam siły , a jak coś mówie to daje mi za przykład innych gorszych ale nigdy lepszych albo mówi mogłaś wyjść za mąż za ...... to miałabyś lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz.. tekst ze "moglas wyjsc za maz za.." pokazuje ze Twoj maz czuje sie najgorszy ze wszystkich, nie czul sie doceniany przez Ciebie, czul ze uwazasz kazdego menela za lepszego za niego. wiec przestal sie starac bo po co skoro on i tak jest do niczego. i wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna doświadczona
nie jest takie proste coś zrobić , bo jest dziecko i dużo wspólnych spraw BZDURA. przyznaj otwarcie, że boisz się samotności i wolisz dziada, byleby tylko był przy Tobie. dodatkowo boisz się nawet postąpić wbrew jego opinii (iść sama na imprezę). dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna doświadczona
tekst ze "moglas wyjsc za maz za.." pokazuje ze Twoj maz czuje sie najgorszy ze wszystkich, nie czul sie doceniany przez Ciebie, czul ze uwazasz kazdego menela za lepszego za niego. inka, nie, nie, nie! to jest z jego strony próba manipulacji odczuciami też tak maam, niewiele więcej! w ten sposób on usprawiedliwia swoje nieróbstwo i dodatkowo próbuje wywołać w żonie poczucie winy za zaistniałą sytuację. pytanie brzmi, dlaczego ona na to pozwala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie jest do bani..
inka88 Wiadomo to nie jest kwestia tylko sylwestra , Problem sie ciagnie juz od dluzszego czasu i nie potrafie sobie z tym poradzic. Najprosciej powiedziec odejdz. Ale naprawde chcialam i moze jeszcze chce cos zrobic w tym kierunku zeby bylo lepiej. Nie wiem jak mam kurwa z nim rozmawiac. Nie jestesmy malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×