Nieciekawa sytuacja ;/ co o tym sądzicie ???

Witam wszystkich, to mój pierwszy post. Z moją dzoiewczyną byłem prawie pół roku, dobrze nam się układało, ale... ona bardzo się obrażała o totalne bzdury ;/ i zrywała ze mną wiele razy (już nawet nie pamiętam ile) tylko po to żeby wrócić za kilka dni. Bardzo mni to męczyło, ale też bardzo ją kocham, planowaliśmy wspólna przyszłość powoli. Wiem, że po tak niedługim czasie jest to może trochę dziwne ale czuliśmy oboje że to jest to :) Wczoraj moja Pani poszła na imprezę bez mojej wiedzy na działki ;( no i oczywiści spodobał jej się jej kolega, który podobno jest jak sama ona mówiła : bardzo ładny, wysportowany, świetny ucze, miły itd. Bardzo mnie to bolało jak mi to mówiła. Ja nie chcę się chwalić tu przed wami ale też należę do zdolnych uczniów, jestem wysportowany (niebawem wyruszam na Harpagan czyli nocny maraton na orientację 100km/24h) Wydaje mi się,że problemem jest to że nasz związek jest na odległość :( dzieli nas przeszło 280 km ;( Ona już mówiła mi kikedyś, że jak pozna kogoś fajnego na miejscu to mnie zostawi dla niego :( Dziś mamy porozmawać z nią o tym. Co mam o tym wszystkim sądzić ????

8/10, gratuluje

Radze sobie poszukac innej dziewczyny takiej, ktora ciebie bedzie cenila a nie bajdurzyla ci o innym facecie

:D czesc zs

yeez, widze, ze bez formy przed koncem swiata :-)

Zdecydownie nie lacz z nia swojej przyszlosci, jesli dziewczyna mowi Ci, ze poznajac kogos Ciebie zostawi,to chyba nie za fajnie o niej swiadczy i uczuciach do Ciebie.... Poszukaj kogos bardziej zrownowazonego emocjonalnie i kogos kto zasluzy na Twoja milosc,ta dziewczyna jest nic nie warta :o

dac jej odejsc, bo ani ty ani ona nie traktujecie tego zwiazku na powaznie. a to, ze bez twojej wiedzy poszla na impreze- ma takie samo prawo, jak kazdy inny bawic sie. nie jestescie malzenstwem zeby byc ciagle uwiazanym przy sobie. prawdziwy zwiazek to dac komus wolnosc, a nie trzymac go na sile przy sobie.

Ale wiecie co??? Ja o nią bardzo dbałem, starałem się, bo myślałem, że jak będę dla niej dobry to ona będzie ze mną długo i też bęzie mnie szanować :( jednak się pomyliłem ;/ Wiele razy mnie zraniła a ja ją dalej kocham ;(

a te jej fochy to nic innego, jak podswiadoma wiadomosc dla ciebie: "odwal sie ode mnie" moze nie chce bezposrednio zerwac z toba, ale w srodku to nieswiadomie planuje. powodzenia

jestes jeszcze b.mlody, wiec wydaje Ci sie,ze to koniec swiata...pokochasz inna i bedziesz szczesliwy, ze ona bedzie tylko Twoim wspomnieniem ... sam nie czujesz sie dobrze w tym zwiazku, jestes ciagle raniony,porzucany, bawi sie Toba, otworz oczy, miej troche honoru i odejdz a czas uleczy rany...nie rozmyslaj ile razy dawales jej zielone swiatlo, bo ona to widzi i wykorzystuje,to bedzie trwalo wiecznie a Ty bedziesz tylko sie pograzal.....ODEJDZ od niej !

Ona powiedziała, że chce zerwać ale dziś ma mi powiedzieć czemu ;( bo podobno o tgo chłopaka nie chodzi tu.

zs fakt myslami bardziej jestem przy Sylwestrowym balu na ktory sie wybieram wiec mam przed oczami bardziej kiecke i czytam mniej uwaznie ale za to forme fizyczna dopisuje

zs fakt myslami bardziej jestem przy Sylwestrowym balu na ktory sie wybieram wiec mam przed oczami bardziej kiecke i czytam mniej uwaznie ale za to forme fizyczna dopisuje

ale za to forme fizyczna dopisuje zuch dziewczyna! baw sie szampansko :-)

To mnie bardzo boli :( ale ja nie rozumiem dlaczego ona nie doceniała nigdy moich starań ???

nie zachowuj sie jak ciota, tylko otworz oczy i zobacz jak ona zachowuje sie w stosunku do Ciebie - czy tak wyglada milosc???? desperat z Ciebie ?

No ja widzę to !!! ae nie rozumiem czemu tak się dzieje ???

zs Dziekuje i Zycze rowniez Wszystkiego NajNaj :D

Może to dla tego, że praktycznie nie mem rodziny :( i potrzebuję kogoś bliskiego :( Zawsze chciałem mieć duuużą rodzinę :) taką jakiej nie miałem przez t 18 lat ;/

o rany chlopaku czego nie rozumiesz ? nie szanuje cie szuka kogos innego i tyle w temacie

W sumie zawsz się jakoś trzymałem co by się ni działo :) a przeszedłem na prawdę bardzo dużo ale nie chcę tu traz o tym pisać :(

dzieki yeez :-)

kazdy potrzebuje kogos bliskiego ale nie szukaj na sile a jak ktos cie nie szanuje to nie bedzie ci bliski tylkko bedzie cie ranil wiec daruj sobie

'i potrzebuję kogoś bliskiego ' i akurat toksyczna dziewczyna jest do szczescia Ci potrzebna ? :o jesli masz mozg, zacznij wreszcie go uzywac ...powodzenia

DOROto w słońcu wiem o co ci chodzi i rozumiem, ale mam taki jaiś lęk w sobie, bo ja tu piszę tylko dla tego bo nie mam nikogo zaufanego absolutnie nikogo ;/ to mnie też boli bo fajniej by było jakbym miał z kim o tym pogadać, tak po przyjacielsku ...

'fajniej by było jakbym miał z kim o tym pogadać, tak po przyjacielsku ...' po przyjacielsku i nie tylko potrzebna jest Ci normalna dziewczyna, czula, kochajaca, wrazliwa, oddana a Ty uczepiles sie akurat takiej, ktora non stop Cie rani, zrywa z byle powodu,jest niedojrzala emocjonalnie,bawi sie Toba a Ty jeszcze rozpaczasz,bo ona chce zerwac.......ZROZUM,ze ona wlasnie tym wyswiadczy Ci przysluge, zaslugujesz na kogos lepszego, kogos,kto da Ci mnostwo ciepla w zwiazku, w normalnym zwiazku,bo to w czym tkwisz to farsa .... tyle w temacie, bo widze,ze rozmowa z Toba nie ma sensu, nie sluchasz rad tylko stoisz przy swoim ZEGNAM

Ah fajnie ;/

Im prędzej dotrze do Ciebie to, co pisze DOROta, tym lepiej. Sam to znam, wiem jak ciężko może być, ale uwierz, że to jedyna słuszna droga. To taka szczeniacka miłośc, gorąco-targająca, wydaje się, że świat się konczy - a to nieprawda.

No ja bym tego nie nazwał "szczeniacką miłością" ale ok jak tam sobie chcesz

Związki na odległośc są cięzkie i raczej nie na długą metę, chyba że w gre wchodza jakies plany typu przeprowadzka do innego miasta aby być bliżej siebie, albo wspólne mieszkanie.