Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mimi18

Jak sprawic by mąż mnie przeprosił!!!!

Polecane posty

doradżćie co mam zrobić już od 5 dni mąż wcale się do mnie nie odzywa ani słowa do mnie nie powiedział ,nie reaguje jak ja coś do niego powiedziałam ,poprosiłam żeby zabawił nasze dziecko bo na chwile chciałam wyjść do łazienki a on nic nawet nie doszedł do dziecka...gdy wyszłam do łazienki musiałam z niej szybko wracać bo dziecko się zanosiło w płaczu a on nawet nie wstał z łóżka żeby go zabawić...chce się pogodzić i normalnie żeby było ale chcę żeby to on mnie przeprosił bo to on zawinił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sie dokjładnie stałooo
moze jednak to nie była jego wina? opowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 dni temu moja teściowa przyjechała do nas po mojego męża bo chciała żeby jej pomógł malować pokój a dokładnie to mój mąż był już tam u teściowej i przygotował wszystko do malowania większość zrobił sam reszte miał zrobić teść i w ten dzień co tesciowa przyjechala i znow chciala zeby maz do niej pojechal pomoc głupią farbe do malowania rozrobic no to sie wkurzyłam bo w ten dzien mialam jechac z dzieckiem do lekarza maz mial nas zawiezc bo ja nie mam prawa jazdy a maz chcial jechac tam do matki wiecpowiedzialam tesciowej jak przyjechała żeby nie przesadzała i o głupa pierdołe nie wołała mojego męża do pomocy bo ja na dziś miałam inne plany...a ona jak zaczeła się ze mną kłócić zaczeła mnie wyzywać od różnych że będzie namawiała mojego męza zeby mnie zostawil i się rozwiódl obraziła nasze dziecko powiedziała ze zrobiliśmy bachora no to jak tak powiedziała to się bardzo zdenerwowalam i musiałam jej coś powiedzieć bo ja nie pozwole obrazac siebie i mojego dziecka...i przepraszam za błedy ale pisze jedna ręką bo drugą trzymam dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabardzo
Oj to jakaś świńska rodzinka niestety. Normalnie powiedz mężowi, żeby się zastanowił, co jest dla niego ważne teraz. Wytłumacz mu swoje i jego postępowanie, a jak nie zrozumie to powiedz, że twoja mama dzwoniła, że musisz tam pojechać na tydzień, bo musisz pomóc jej zupę w garnku mieszać. I powiedz mu, że absolutnie nikomu nie pozwolisz obrażać swojej rodziny i że taka osoba niestety nie będzie miała wstępu do waszego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscowy blokers
masz meza mamisynka ale widzialy galy co braly. teraz sobie cierp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość passsej
z doswiadczenia wiem, ze maminsynka bardzo trudno uzdrowic. Wlasciwie jak to mowi moja babcia "jesli masz maminsynka to zawsze bedziesz ta druga dopoki tamta nie umrze i albo sie z tym pogodzisz albo lepiej nie pakowac sie w taki zwiazek". U was juz za pozno bo macie dziecko. No a probowalas byc dla meza supermila i sie go za nic nie czepiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlapsakielbasa
nie odzywaj sie dalej...bo jak bedziesz si odzywac to on Cie nie przeprosi,zagryz zeby i badz twarda...a jak przy dziecku Ci nie pomoze to go zwyczajnie opierdziel ,tak z grubej rury zeby nie zapominal ze to jego zasrany obowiazek przy dziecku pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje takiej rodziny.. a co do męża to go zostaw on sam musi zrozumieć przeprosić i się zmienić bo jak tak może być że do dziecka nie podchodzi to dziecko jest Twoje i jego i on też ma obowiązek się nim zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
mimi -ale co da Ci, ze maz Cie przeprosi.Przeciez , jak dla mnie problem dotyczy przede wszystkim postawy meza i jego zaborczej matki. Przeprosiny , to formulka slow, ktore nic nie zmienia. Musialby twoj maz przejsc pranie mozgu , jak odpepic sie od zaborczej matki. Tego nie ma zamiaru zrobic, matka tez nie ma zamiaru odpuscic , skoro zagrozila , ze bedzie przekonywala go, by sie z Toba rozwiodl. Taka postawa swoja zyskasz tyle, ze bedziesz siedziala z dzieckiem w kacie i plakala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już płacze po nocach i nawet teraz jak piszę ...czuję że nasze małżeństwo się psuję ...wczoraj właśnie opieprzyłam go dlatego że się dzieckiem nie zajmuję powiedziałam że może się do mnie nie odzywać skoro nie chcę ale dziecko jest jego i tak samo jego obowiązek dzieckiem się zajmować ...a on nic na to kompletnie nic a jego matki nie chcę widzieć w moim domu nie będzie mnie wyzywała i mojego syna...nie pozwolę na to a mojemu mężowi strasznie się dziwię że się obraził na mnie a przecież powinien być za mną i jeszcze mnie pocieszać bo po tym co usłyszałam od teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest sposób na niego
tylko nie wiem, czy masz dość jaj, żebvy go zastosować. musisz tylko...zamilknąć. nie odzywaj się do niego choćby cię skręcało jak cholera. zobaczysz, że w końcu zmięknie- po pierwsze zaskoczysz go (bo dotychczas pewnie wyciągałaś rękę pierwsza), po drugie- zobaczy w tobie człowieka z godnością(a więc wartość), po trzecie poczuje się ignorowany, a tego mężczyźni nie lubią najbardziej. dasz radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj czuje, że czeka Cię ciężkie życie, chyba że grom z jasnego nieba porazi Twojego męża i coś się zmieni. Życzę Ci tego z całego serca bo nie ma nic gorszego jak teściowa wtrącająca się w małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie wytrzymała i
takiemu mężowi wysmarowałabym łeb kupą dziecka czy coś :o kuźwa, co za gnojek zasrany, nawet dzieckiem się nie zajmie tylko siedzi z fochem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie żal czytać takie
wypowiedzi. co za pojebany świat. to juz nawet nie potrafią sami ze sobą żyć i po pierwszej lepszej kłótni od razu cisza na amen i szukanie porad w internecie... dobrze, że ja jestem sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maru
"nie odzywaj sie dalej...bo jak bedziesz si odzywac to on Cie nie przeprosi,zagryz zeby i badz twarda...a jak przy dziecku Ci nie pomoze to go zwyczajnie opierdziel ,tak z grubej rury zeby nie zapominal ze to jego zasrany obowiazek przy dziecku pomoc" Popieram ! Tak właśnie z takim mężulkiem trzeba bo całe życie będzie stroił fochy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację najgorzej jak się ma taką teściową i bardzo mi przykro że mój mąż tak się zachowuje ...postanowiłam sobie właśnie że pierwsza ja się na pewno nie pogodzę bo to ja prawie zawsze pierwsza się godziłam a teraz oczekuję żeby to mąż zrozumiał i to on pierwszy przeprosił...najgorzej to boję się że mąż pojedzie do swojej matki a wtedy to ona nie żle mu na mnie nagada i bęzie próbowała go rozdzielić ze mną...jak na razie to od tamtej pory jeszcze się z matką nie widział i najlepiej to chciałabym żeby tam nie jezdził ale przecież mu nie zabronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest sposób na niego
pytam się autorko: dasz radę zrealizować plan (zmusić męża do przeprosin)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
Twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maru
Moja koleżanka wychowywała sobie męża np. jak nie prał sobie skarpetek to mu brudne wsadziła do butonierki w świąteczny garnitur ! No i było zdziwienie przy święcie! Trzeba sobie męża wychować i potem nie płakać na los!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym spakowała siebie i dziecko i przeniosła się na kilka dni do rodziców (oczywiście po uprzedniej rozmowie z nimi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak myślę że dam radę już 6 dzień dałam to i dalej wytrzymać teraz muszę choć nigdy tyle dni nie wytrzymywałam bo mam miękkie serce i zawsze było mi przykro i się godziłam nawet jak była męża winna ale teraz muszę wytrzymać dla dobra naszej rodziny ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie wytrzymała i
i co, od 6ciu dni nie odzywacie się do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawa jestem jak teraz wychować takiego męża żeby nie słuchał swojej matki ...jakby to było takie proste to bym to zrobiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest sposób na niego
no, zostało jeszcze w tobie trochę godności :) trzymam kciuki autorko, dasz radę. ps. ja najdłużej nie odzywałam się do męża... prawie 2 miesiące. w końcu zmiękł i od tamtej pory to ja dyktuję warunki. bo mam w doopie, czy do mnie mówi czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja najlepiej to bym chciała żeby mąż nie jezdził do matki bo teraz jak tam pojedzie to napewno będzie go niezle namawiać żeby mnie zostawił ....i boję się zostać sama z dzieckiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
a mnie nie przekonuje sposob, na nieodzywanie sie do meza. A jak przez ten czas maz sobie powie : pies Cie ganial , mam w nosie twoje dasy i znajdzie sobie umilaczke czasu ? Zamiast posunac rozwiazanie konfliktu, to mozna zapedzic sie w slepy zaulek . Ja bym sprobowala inaczej postepowac. Zamiast pyskowki o zawiezienie dziecka do lekarza, skoro pojechal do mamy , wzielabym taryfe i pojechala na kontrole z dzieckiem.Zaplacilabym ze wspolnej kasy z usmiechem na ustach. Nie masz prawa jazdy -zakomunikowalabym , ze wlasnie zapisalam sie na nie, by nie komplikowac zycia jemu i mamusi . Sama wtedy sobie poradzisz.Nie masz z kim dziecka zostawic podczas kursu -wynjamij na ta chwile sasiadke do opieki. Staraj sie na maksa byc niezalezna i radzaca sobie. Powiedz mu , ze przemyslalas i swiat nei konczy sie tylko na nim i jego mamusi. Nie polecam milczenia niestety. Moze i metoda ,ale czy skuteczna?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co tylko ja mam sobie radzić i wychowywać dziecko przecież to też męża obowiązek mi pomagać przy dziecku...ja będę jeżdziła taksówkami będę sama załatwiać sprawy a on co będzie siedział u mamusi i jej pomagał ...nie o to chodzi chyba w małżeństwie...a po drugie skoro bym tak robiła to mąż by miał za dobrze ,zero obowiązków ,zero zajmowania się dzieckiem skoro ja bym nic nie mówiła i on by widział że radze sobie sama to by mu tak odpowiadało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50 letni facet z odzysku
jestes za glupia , by Cie szanowac .masz maly rozumek , jak orzeszek wprost , ajk nie umiesz czytac rad. najlepiej rycz jak krowa u woza.Napewno jak sie nadniesz to pekniesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umiem czytać rady ale ten ostatni wpis był odpowiedzią na powyższy wpis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×