Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulęgałka

starania o ciążę

Polecane posty

Ja też zgadzam się z Magdą, że to że nam się nie udaje może siedzieć w naszej psychice...Ja od 4 miesięcy chodzę do pyschologa, co 2 tygodnie i tak sobie próbuję różne sprawy i problemy w moim życiu poukładać. I Pani psycholog twierdzi, że ja z jednej strony bbb chcę mieć dziecko, ale z drugiej nie jestem do tego jeszcze gotowa i podświadomie ogromnie się tego boję. Nigdy o tym nie mówiłam/pisałam, bo się zawsze tego wstydziłam, dzięki terapii wiem, że to nie ja się powinnam wstydzić i ja niczemu nie zawiniłam, wiem, że to nie jest wątek na tym forum, ale napiszę to, może będzie mi łatwiej. Mój ojciec jest alkoholikiem, a mama klasycznym przykładem osoby współuzależnionej (tzn, ona nie pije, ale cały świat kręci się na udawaniu, że jest normalnie i ukrywaniu przed całym światem skutków picia męża-tak w skrócie). I ja mam wbite do głowy, że los mojej mamy byłby inny gdyby nie miała dzieci. Trudno jest uwolnić się od takiego myślenia, kiedy całe życie żyło się w przekonaniu, że mama zmarnowała sobie przez nas życie i teraz ja boję się, że cały mój świat się zawali i zniszczy gdy zosatnę, bo tak jestem nauczona postrzegać posiadanie dzieci. Z resztą dzięki terapii zrozumiałam dlaczego przez 31 lat mojego życia zapierałam się, że nigdy nie będę miała dzieci.... i chyba tak będzie. Sorrry nie nudzę już :( Miłego dnia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Paula za bardzo nie wiem co powiedzieć, przykro mi po prostu. Dobrze, że chodzisz do psychologa, bo wydaje mi się, że uświadomienie sobie problemu jest kluczem do sukcesu. A Ty jesteś na dobrej drodze, żeby uporządkować swoje myśli i uczucia. Mam nadzieję, że wszystko sobie poukładasz według swojego planu i że zrealizujesz go w 100%. A wtedy na pewno nie popełnisz błędów rodziców, wręcz przeciwnie, myślę, że będziesz starała się być najlepszą mamą na świecie. Wiele razy tak było, że wydawało mi się, że już się tak nie nakręcam, że podchodzę z rozsądkiem do sprawy, że patrzę na to wszystko z boku, ale dochodzę do wniosku, że sama próbowałam się oszukać. Wmawiałam sobie, że tak właśnie jest, że nie myślę o tym, próbowałam na siłę wyluzować. U mnie chyba, żeby odpuścić musiałabym się poddać. Wczoraj dowiedziałam się, że moi dwaj kuzynowie zostaną ponownie tatusiami. Powiem Wam szczerze, że zdziwiłam się totalnie moją reakcją, bo zupełnie mnie to nie ruszyło. Nic a nic. Gdzie wcześniej na wieść o ciąży kogoś znajomego miałam wrażenie, że tną mnie w środku żyletką. Wiem, że okrutnie to brzmi ale z zazdrości myślałam, że mnie skręci. A teraz nic. Może w końcu zaczynam się godzić ze swoją sytuacją? A może to tylko cisza przed burzą :) Miłego i słonecznego dnia dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula jestem z Ciebie dumna, ze udalo Ci sie przelamac i napisalas nam o swojej rodzinie. I psycholog ma racje, ty nie masz sie czego wstydzic, a mama po prostu nauczyla Was tego, ze nalezy ukrywac ten"wstydliwy fakt". A jezeli jest mowa o marnowaniu zycia - dzieci go nie marnuja, jezeli juz to niewlasciwy partner, ja jestem pewna, ze jestescie swiatlem w jej zyciu :) Ja nie uwazam, ze to jest cos wstydliwego, nawet jak mowilabys o tym glosno, to nikt Cie nie bedzie ocenial przez pryzmat ojca. Moja bratowa jest corka alkoholika, a szwagierka totalnego menela (pije byle co, byle z kim i w zasadzie nieustannie). Powiem Ci, ze obie sa cudownymi matkami, a moja szwagierka jest przecudowna osoba, ktora jest niesamowicie pouklada, a mlody ma z nia raj. Wiec jestem przekonana, ze zostaniesz mama i bedziesz miala cudowne dziecko, ktore bedzie calym Twoim zyciem, a Twoj maz bedzie fantastycznym ojcem. Wydaje mi sie, ze zaczynasz stawiac temu czola i nie dlugo uporasz sie z tymi wszystkimi trudnymi sprawami i odnajdziesz swoje szczescie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Paula jest mi bardzo przykro ale tak jak dziewczyny pisza to nie jest wina twoja.. i ty nie możesz brać całkowitej odpowiedzialności za swojego ojca.. uważam że psycholog pomoże ci uporać się z tym trudnym tematem dla Ciebie. I nie masz czego się bać bo masz wspaniałego męża i wiem że ty jak i on będziecie cudownymi rodzicami :):* życze Ci tego jak i innym staraczkom z całego serca żeby ci sie udało:) Cieszę że że mamy takie forum a przede wszystkim takie osoby jakie na nim się znajdują:) powiem wam że dla mnie ono dużo znaczy, tutaj każdy każdego rozumieją, wspierają, mozna się poradzić w różnych sprawach, wyżalić :) Paula a jak u Ciebie staranka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczynki za miłe słowa..... A wiecie, że miałam cały dzień stresa w związku z moją poprzednią wypowiedzią.... myślałam sobie "po co ja to napisałam" itd.... ale dzięki. Joanno u mnie starnia kuleją.... mąż chory, na tyle, że nawet poszedł na L4, ja też trochę przeziębiona i tak nie mamy ochoty na sex. A skoro mąż jest chory to pewnie jego plemniki teź :( Wię z tego cyklu nici, z resztą ja się już nastawiłam na IUI, jakoś tak mam przekonanie, że naturalnie się nie uda. Także na początku kwietnia drożność, a w maju IUI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Paula bidulko to kuruj się tam z mężem.. może akurat się uda skoro oboje wyluzowaliście i nie mieliście takiego parcia się przytulać kilka dni co miała byc owulka?;) ja powiem ci że u mnie jest podobnie.. tez nie liczę że się w tym cyklu uda bo temperatura mi strasznie świrowała, śluzu prawie nie widziałam płodnego, ochoty na przytulanie nie było.. a robić "coś" na siłę to bezsensu;/ pozatym zawszev czułam kłocie w jajniku przed owulacją i po a w tym cyklu nic a nic.. normalnie się czuję więc o co kaman? ;D i ja mam podobne taktyke do Ciebie zrobić w pon badania na progesteron prolaktyna PO MTC DHEA bo gin mi kiedy,s kazał ale tego nie zrobiłam.. później na wymaz a tak wogule ile czeka się na wyniki z wymazu??? i po @ do gina ustalić co i jak kiedy drożność i kiedy IUI:) więc obstawiam że u mnie będzie to z miesięcznym,2mc opóźnieniem niz u Ciebie:) aaa i co jeszcze to to jak wspomniałam kiedyś że odstawiam termometr od kolejnego cyklu bo to bezsensu mierzyć.. miłego dnia kochane :* eh a ja na popoludnie do pracy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dziś 18 d.c. i czuję kłucie w jajniku, trochę późno jak na 26dniowe cykle, na dodatek czuję w prawym jajniku, a w ubiegłym miesiącu też owu była po prawej (nawet lekarz to stwierdził), dziwne to wszystko. A jak Wasze diety? Ja jakoś nie umiem się zmobilizować, 2-3 dni unikam tłuszczu, cukru i staram się jeść zdrowo i mało kalorycznie po czym zjadam jakieś batoniki czy czekoladki i znów kilka dni się staram. Chciałabym żeby już nastała wiosna, wtedy jakoś łatwiej się zmobilizować i przede wszystkim wyjść z domu, poruszać się, pobiegać, pójść na rower. Narazie udaje mi się co tydzień chodzić na basen, lepsze to niż siedzenie w domu i zajadanie się słodkościami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u nas wietrzysko dzisiaj niesamowite, glowe chce urwac. Jezeli chodzi o diete, to o dziwo sie trzymam i przychodzi mi to bez wiekszego trudu. Jak na mnie jest to super zaskakujace. Waga powoli leci w dol, pomimo niewielkich grzeszkow :p. Generalnie nie ciagnie mnie do slodyczy, i tych wszystkich zakazanych produktow, pomimo, ze w okol sie zajadaja roznymi pysznosciami. W zasadzie prawie nie chce mi sie jesci i jem co raz mniej. Wczoraj troche zabalowalam - mialam isc ze znajomymi do knajpki na godzinke, a zeszlo 8, ale bylo tak super, nie moglismy sie nagadac, a czas uciekal nieublaganie, no i nieco sie wypilo to jakies piwko, to jakis drineczek, dawno nie bawilam sie tak dobrze :) Oni jedli pizze, a ja nic, potem skusilam sie na salatke z gyrosem bez sosu. A na liczniku i tak -1 kg. Ale mialam male wyrzuty sumienia bo wczoraj zjadlam maly kawalek ciasta urodzinowego, tak mnie namawiali, ze sie skusilam. Dzisiaj na kolacje planuje dukanowskie hamburgery + pepsi light, wiec nawet fast fooda nie bedzie brakowalo. Aktualnie waze 80.8 kg, jeszcze troche i bedzie 7-ka z przodu :) A jak wciagne brzuch, to nawet zebra widac hihihi :p I motywacja wrocila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
hej hej kochane u mnie 18d.c więc małymi kroczkami zbliżamy się do @ i do wszystkich badań jakie sobie mam zrobić w tym mc:) powiem Wam że ja wogule nie czułam w tym cyklu żadnego kłucia w jajniku więc nie wiem o co kaman a tem skoczyła więc owulka musiała być.. jak sądzicie?? tylko dlaczego nic a nic nie czyje w tym cyklu('',) ?? kurde a co do diet i odchudzania to powiem wam że ja mam słabą wolę i bardzo łatwo mnie namówić na cokolwiek a już z pewnością na slodycze.. hehe staram się jeść mało i się ograniczać ale coś mi niezbyt wychodzi.. dlatego będe musiała się ostro za siebie wziąść i wkońcu się zmobilizować:):* Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno proponuje nie dywagować nad tym czy była owulka czy nie i nie zadręczać się czy się udało czy nie :) Ja sobie odpuściałam, nie zrobiłam żadengo testu owulacyjnego, nie zmuszam się do sexu w te dni i w zasadzie założyłam, że w maju lekarz zrobi to za mnie, hehehe. Podchodzimy do IUI i na to liczę, jeżeli odseparowane najdorodniejsze plemniczki umiejscowione blisko celu nie dadzą rady to się chyba poddam, bo jeśli tak się nie uda to naturalnie tym bardziej nie ma to sensu. Griszanka zmoblizuj mnie do diety, cholera tak bym chciała.... Napisz ile już zrzuciłaś i w ile dni, może to mnie ruszy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Witajcie po weekendzie. Mam nadzieję, że udanym :) Dziewczyny podziwiam Was za te diety. Ja kiedyś na Dukanie wytrzymałam 5 dni i myślałam, że zwymiotuje na widok serków itp. Straaaasznie brakowało mi pieczywa. Ale też miałam małą wiedzę na temat przepisów dukanowskich, może dlatego. W ogóle mam słabą wolę jeśli chodzi o jedzenie. Ale staram się sięgać po jakieś w miarę zdrowe produkty, chociaż oczywiście zdarzają się też "śmieci". Jak tam, która w tym tygodniu "oczekuje" @? Griszanko miałaś już tą rozmowę kwalifikacyjną do ivf? Ja prawdopodobnie w maju jadę do kliniki i tam okaże się co jeszcze mogę zrobić. A do tego czasu daje sobie odpocząć, zanim znów ruszę w wir badań i starań. Miłego dnia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Magda ja mam dostać @ ale w następnym tyg więc te 2 tyg będą się strasznie ciągneły:( jutro idę robic badania a w czwartek jadę na wymazy:) u mnie to trochę się wszystko przeciągnie w czasie zanim zrobię drożność i IUI ;/ no ale co tam.. pomału mam tego wszystkiego dość.. wczoraj byliśmy ze znajomymi na pępkówce u koleżanki ma cudownego syna ale duzo przeszła komplikacji żeby wogule on mógł się urodzić.. dowiedziała się dopiero w 2 mc że jest w ciąży i jak robiła popołudniu test w2mc wyszedł negatyny dopiero kolejnego dnia rano wyszedł pozytywny.. dziwnie.. bo jezli się jest w 2 mc to już spokojnie o każdej porze powinien wyjść pozytywny i w ciąży dowiedziała się że ma dażerkę.. eh.. wczoraj trochę popiłam i w domu wyłam jak bóbr.. eh.. wszystko jest takie pokręcone... miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Joanno może po prostu pierwszy test był wadliwy, bo faktycznie powinien wykazać od razu ciążę bez względu na czułość. Dobrze, że tak to się wszystko skończyło. Widzę, że jesteś bardzo wrażliwa, strasznie emocjonalnie wszystko przeżywasz. Z jednej strony dobrze jest się wypłakać, wyrzucić z siebie cały żal, ale z drugiej strony nie można płakać za każdym razem na widok czyjegoś dziecka :/ A jeżeli ta sytuacja Cię przerasta, to może odizoluj się (tylko na jakiś czas) od towarzystwa z małymi dziećmi. Kurcze już sama nie wiem co Ci doradzić :/ Ciężkie to, wszystkie to wiemy niestety, musimy po prostu wierzyć że kiedyś się w końcu uda. I zająć się czymś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Magda masz rację.. powiem tak mój chrześnik ma prawie 3lata i jest inaczej jak jedziemy do domu jakos tego tak nie przezywamy z mężem jak było wczoraj... mój mąż był okropnie rozgrazniony a nie wspomne już o mnie...:( i może masz rację że powinnam unikac kontaktu na jakiś czas z małymi dziećmi tylko że w pracy ja je widzę nąstop.. :( nie wiem czy nie zmienić pracy bo to mnie przytłacza i może dlatego również nam nie wychodzi skoro na codziennie widzę kobiety w ciąży i malutkie dzieci.. :( wczoraj mnie taka głupia myśl nastała że "ja marnuję życię męzowi bo mu nie mogę dać dziecka, jakby odszedł odemnie byłby o wiele bardziej szczęśliwy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej :) Paula ci do .otywacji do diety hmmm... Tak sobie mysle, ze poki sama sie nie przekonasz, ze chcesz podjac te walke, to ciezko sie zmobilizowac, nic na sile. Ja jesgem z siebie dumna, bo przetrzymalam pierwszy tydzien, kiedy mialam ochote na to i owo, drugi tydzien, przetrwalam kryzys, a teraz zaczynam trzeci tydzien i nie ciagnie mnie do slodyczy, chleba, makaronu, ryzu czy ziemniakow. Czuje sie naprawde lekko i to mi absolutnie wystarcza :) Waga nie leci w dol super szybko - teraz stoi w miejscu, ale -4kg bardzo mnie cieszy :D Madziu, wizyta kwalifikacyjna juz w srode, trudno uwierzyc, ze tak to szybko zlecialo. A odnosnie silnej woli, a szczegolnie tej w kwestii "odchudzania", to moja zawsze byla krotkotrwala, raz probawalam przejsc na diete i wytrwalam chyba 3-4 dni :p, dlatego tym bardziej jestem z siebie mega zadowolona. Joanno, a Ciebie za takie glupie myslenie, to powinnam przelozyc przez kolano i spuscic niezle manto. Idac Twoim tokiem myslenia, to kazdy znajdzie jakis obszar w swoim zyciu, "ktory rujnuje mezowi/zonie zycie". A twoj maz nie jest z toba tylko po to zebys "dala" mu dziecko, tylko dlatego, ze Cie kocha i potrzebuje. Dziewczyno zastanow sie, jaka krzywde wyrzadzasz sobie i swojemu mezowi takim mysleniem. Malo masz problemow? Jeszcze sie w depresje wpedzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno dołączam się do ochrzanu griszanki!!! Tak myśląc jak Ty wszystkie tu obecne powinnyśmy rozstać się z partnerami itd... Joanno nie wolno tak myśleć, po co się dołować? Mi też łazka się w oku kręci gdy widzę małe dziecko czy kobietę w ciąży, ale musimy z tym żyć.... damy radę, jesteśmy twarde Griszanko rzeczywiście szybko to zleciało.... już masz rozmowę kwalifikacyjną... fajnie, bo zawsze to kolejny kroczek do celu... Ciekawe, której z nas wreszcie się uda, ostatnia była chyba Isia i od tej pory cisza i nawet nie wiemy co u niej, jak ciąża przebiega i kiedy ma termin :) ps. wczoraj postanowiłam przejść na tego dukana i dziś w pierwszym dniu jakoś się trzymam... wiem, że jak będę mogła włączyć warzywa będzie zdecydowanie łatwiej, pierwszą fazę zaplanowałam na 5 dni, tj. do piątku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zrobiłam dziś zajefajne zakupy, waga łazienkowa + serki o%, twarożki 0%, jogurty 0%, mleko 0%, piersi z kurczaka, wędliny z kurczaka, słodzik i otręby. Zakupiłam dwie siatki tych produktów, msiało to ciekawie wyglądać przy kasie. Wreszcie mam wagę!! I niestety dowiedziałam się, że ważę 63kg, a moja waga taka przy której dobrze się czuję to 56 kg. Ale jak zrzucę 5 kg to też będzie dobrze. Także dołączam do grona staraczek-odchudzaczek, trzymajcie kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Griszanka masz świętą rację z Paula.. nie powinnam tak mysleć ani mówić.. i dokładać sobie problemów.. Macie rację on mnie kocha i chce ze mną być na dobre i na złe!.. ale ja jestem głupia że tak pomyslałam.. muszę dbać i pielegnować ten związek i przede wszystkim go jeszcze bardziej wzmacniać:) Dzięki dziewczyny za te slowa które sprowadziły mnie na ziemię:* Paula jak tobie uda się z tą dietą to ja też zaczynam.. wkońcu muszę się za siebie wziąść i umieć odmówić słodyczy, i wiele wiele innych tlustych rzeczy:P miłego dnia kochane:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Griszanko to trzymam kciuki za środę i koniecznie daj znać jak było i ogólnie jak to wszystko wygląda. Teraz już będzie tylko lepiej zobaczysz :* Paula trzymam kciuki chociaż pewnie wyglądasz bardzo dobrze, bo 63 to nie jest zły wynik :) Ale jeśli można polepszyć samopoczucie to zawsze warto. Mi wciąż brakuje motywacji :P Joanno głowa do góry, nie wkręcaj sobie problemów na siłe, czasami nie wszystko idzie z górki, ważne, że nie jesteś z tym sama i masz wsparcie męża. I nie jest jeszcze przesądzone, że wina leży po Twojej stronie. Niedługo się wszystko wyjaśni ;) Bezik co u Ciebie? Dawno Cię nie było. A Mereszka i Teacherka? Co u Was dziewczęta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Madziu ty równiez masz racje boże jak dobrze że tutaj jesteście.. :) :* Ja dziś była z samego rana na badanicha prolaktyna, progesteron po MTC I DHEA jutro będe miec wyniki pro i proge i po MTC więc napiszę co i jak:) bo DHEA muszę czekać 4dni;/ a jutro idę robić te wymazy... ;/ Paula a ty miałas robione badanie na AMH?? i z krwi (HBSAG, HCV,HIV,IUSR)?? coś jeszcze miałaś robione przed droznościa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mereszka
maagda123 narazie nic:( Byłam w tym miesiącu na mionitorowaniu. Wszystko dobrze. Staranka były w dniu owulacji. Jeszcze okresu nie mam. W tym tyg zobaczymy czy się udało.... 14 dni od owulacji wychodzi czwartek/piątek więc czekam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula moje pierwsze dukanowe zakupy tez tak wygladaly :D hihihi Ja tez kupilam wage i to byl moj blad, bo co drugi dzien sie waze jak opetana, a jak nie mialam bylam taka szczesliwa i wazylam sie tylko od wielkiego dzwonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Griszanka trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę :-) Paula wiem co czujesz mam taki sam problem z ojcem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno dokładnie takie same badania mam zlecone ;) narazie zrobiłam tylko AMH resztę zrobię przed samą droznoscia ;) Griszankaanka mi też było lepiej bez wagi, ważyłam się spoiradycznie u kogoś ;) I trzymam kciuki za jutrzejszą rozmowę ;) Ps. Drugi dzień na dukanie przeżyłam !!! Czekam na te warzywka z utęsknieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mereszka
Dziewczyny u mnie dziś 39dc. Owulka była 6/7 marca. Okresu nie mam i mam nadzieje, ze go nie bedzie. Mam tylko nabrzmiałe piersi. Jeszcze nie robiłam testu. Poczekam chyba do piątku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Witam Was dziewczyny potrzebuje porady i interpretacji moich wyników a więc jakieś poł roku temu robiłam badania w 2 połowie cyklu bo tak zalecił moj gin czyli między 20-25dc i Progesteron wyszedł mi 11,35 oznaczenie faza folikularna poniżej 01-03ng/ml faza lutealna 1,2-15,9ng/ml po menopauzie ponizej 01-02ng/ml czyli powinnam patrzec na faze lutealną tak?? prolaktyna mi wyszła 25,20 a min to 1,90 a max 25.00 i po MTC wzrosła o 145.00 jak wam pisałam powtarzałam wyniki bo moj gin mi kazał jeszce raz je zrobic oczywiście w 2 połowie cyklu i wyszły mi tak progesteron 13,03(wzrosło ale chyba mieszcze się w przedziale) a prolaktyna też wzrosła bo 25,40 a przedział jest od 1,90 do 25.00 a po MTC wynik 148.00 co sądzicie o tych moich wynikach??? według mnie prolaktyna przekracza norme i na dodatek teraz jest wynik większy. Wcześniejsze wyniki mój gin pow że prolaktyna jest podwyższona ale nie znacznie i nic więcej nie powiedział alni nie dał nic na zbicie jej a dziś ?? dziś wzrosła! co myslicie o tym?? Pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno moim zdaniem to jest bardzo malutki wzrost, zaledwie o 1% i niezaczne odstępstwo od normy, skoro lekarz mówił, że wynik 25,2 nie jest znaczący to 25,4 też ledwo odstaje od górnej granicy normy. Rozumiem Twój stres, bo jednak nie mieści się w normie. Pogadaj z lekarzem, zapytaj go wprost o to przy następnej wizycie skoro to Cię niepokoi. Kiedy masz w ogóle wizytę? Griszanka jak było na rozmowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno, zaufaj ginowi. A jezeli masz obawy w stosunku do tej prolaktyny, to powiedz mu, ze wolalabys, aby ten wynik miescil sie w granicach. Moj gin martwil sie, ze moj wynik miescil sie w gornych granicach, a z tego co pamietam, bylo 23 z przecinkiem, ostatecznie nic na to nie dostalam, bo pecherzyki same pieknie pekaly :D. Wiec luzik. A moja wizyta. Kwalifikujemy sie bez problemu, ale zeby nas wpisali do kolejki, to musimy powtorzyc szereg badan (hormony, nasienie, morfologie, Igm i Igg przeciko toksoplazmozie i cytomegalii).M juz sie zapisal na badanie, a ja czekam na @, bo wyniki zrobic mam miedzy 2-4 dniem cyklu. Bylam u dr Zorawskiego, taki troche mruk, ale najwazniejsze, ze jest specjalista- ogolnie odnioslam dobre wrazenie. Najpierw zajelismy sie historia leczenia i wywiadem. Pozniej Zrobil mi cytologie, USG dowcipne (wszystko wskazuje na to, ze tym razem owulka na dwoch jajnikach, choc na lewym pecherzyk byl zamazany i taki zamglony i podejrzewa, ze moze to byc niegrozna torbielka albo ognisko endometriozy :(, albo po prostu taki pecherzyk, zobaczymy na kolejnej wizycie), zbadal cyce. Poopowiadal jak wyglada samo IVF i niestety czeka sie ok roku. Zatem chcemy sie sprezyc z wynikami jeszcze w marcu, w kwietniu na wizyte i do kolejki po dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Paula i Griszanka dzięki za odpowiedz... :) macie rację jak mnie to nie pokoi a niepokoi to porozmawiam ze swoim gin. a na wizytę do niego dopiero pojadę po @ czyli jakoś na początku kwietnia jak będe miała jeszcze wyniki z wymazów. i wtedy na ten wizycie porozmawiamy o wstepnej drożnośći jakie badania mam jeszce robić itd i kiedy ta drozność.. :) także nie mogę się doczekać już u niego wizyty chce być już po tym wszystkim:) a co do tej prolaktyny to ja już sama nie wiem jak to interpretowac bo czytałam na innych forach i tam pisze żeby zajść w ciąże powinno się mieć wynik12-15 a przy takiej wysokiej prolaktynie mogą być problemy i to się nazywa hiperprolaktynemia.. sama nie wiem co mysleć?;/ Griszanko fajnie że zaczeliście już tą całą drogę o dzidziusia:) teraz to będzie tylko lepiej:) to teraz macie zrobic te wszystkie badania dopiero was zakwalifikują i będziecie musieli czekać rok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Dziewczyny zrobiłam test i wyszła druga blada kreska :))))))))) Poleciałam od razu na bete, za godzinę mam odebrać wyniki. Trzymajcie kciuki proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×