Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milla76

Szukam kobiet po cesarskim cieciu,u ktorych znieczulenie nie zadzialalo.

Polecane posty

Gość hannnaaa
o kurczę!! To jest właśnie jedna z głównych przyczyn dlaczego nie chce mieć dziecka. Koleżanka mojej mamy miała kiedyś operację tylko nie pamiętam na co bo jak rozmawiały to mała jeszcze byłam. Pamiętam jak mówiła że znieczulenie zadziałało tylko połowicznie! Że była nieprzytomna ale w środku świadoma i nic nie mogła zrobić, wszystko czuła! Do teraz utkwiło mi to w pamięci, przerażające to jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiek31
też to przeżyłam ból nie do opisania minie za miesiąc dwa lata a ja to pamiętam jak by dzis się wydażyło z kazdym szczegółem . Szesć razy mnie nakówano bez efektu do tego cała złosc i frustracje pani anasezjolog z Rzeszowa na mnie wyładowywała. Zgłaszałam że nie działa bo po pierwszewj cesarce miałam juz rozeznanie mimo wszystko pozwoliła lekarzowi ciąć gdy krzyczałam z bólu podano mi cos po czym poinnam zasnąć ale i to nie działało - furie i pretensje p. doktor nie do opisania krzyczała do mnie że dała mi wszystko co mogła a nie działa jak by to moja wina była. Następnie UDAWANIE że wszystko było ok. p. doktor co mnie ciął w pierwszych chwilach mi współczuł powiedział że on dopiero sposzczegł że znieczulenie nie działa kiedy pod skalpelem mu brzuch napiełam z bólu. jak ochłonoł wmawiał mi że to się nie wydarzyło. Do teraz nie ogarnełam sie z tym mimo że usilnie próbuje zapomnieć nie mam zaufania do żadnego lekarza widok nawet w filmie powoduje u mnie przypominanie sobie tego wszystkiego a przedewszystkim braku ludzkiego odruchu od lekarzy którzy mi to zafundowali. dyrektorowi zgłosiłam wszystko ustnie po czy wyszedł wyjaśniac i już nie wrócił i tak mija dwa lata. Mam poczucie odpowiedzialności że przez to że nie nagłośniłam tego może to spotkać następną kobietę . Myśle że dopiero kiedy spróbuje żeby ludzie odpowiedzialni za to poniosą konsekwencję a dla innych będzie to przestroga będe mogła choć w części sie odciąć. ps. dokumentacja jest sfałszowana trafiłam do szpitala bo dziecko nie rosło w 37 tyg. po usg trójwymiarowym okazało sie że jest większe i wszystko ok ale skoro już przyjechalam i wszystko gotowe to zrobia cesarkę i zainkasują kilka tyś a na wypisie mam że akcje porodową miałam rozpoczęta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezyjkamk
Mnie tez bolzlo jak fiks, cc musialam miec z powodu ulozenia posladkowego, 4 lata temuu rodzilan naturalnie , maz byl kbecny a przy tej cesarce to mowil ze bardxiej sie darlam jak przy sn, owszem spOdziewalam sie ze cos bede czuc i jakies szarpanie, zamknelam oczy ale nagle po skalpelu pewnie jak rozrysali powloki taki ku...... bol ze szok, na podanie jeszcze raz znieczulenia bylo pewnie za pozno bo bylam juz rozdarta, ale nie wiem czego nie podali wtedy narkozy tylko dalej cierpialam i w dodatku doszedl drugi bol bo leksrze wygniatali synka myslalam ze kregoslup mam prxy podlodze, widzialam tylko mine zdezorientowana anestezjologa, nawet te przeciwbolowe po porodzie nie pomagaly te bol juz zostal az mowic nie moglam tylko szeptem troszke a obok dziewczyna rajdala. Mezem jakby zeba tylko usunela, nie wiem czy to jest istotne przy znieczuleniu ale mialam juz skurcze i wody mi odeszly czekajac na umowiona cc no i mam wypukliny na kregoslupie a ktorych na karcie pisalam d tej pory nie wiem dlaczego znieczulenie nie zadzialalo bo nikt nic nie pisnal nawet tak jak gdyby nigdy nic si nie stako ze zywcem mi dzieckoo wyciagali, przy sn rodzialam 10 godzin i mam orownanie teraz nigdy wkecej cesafki zatem pewnie swiadimie rezygnuje z 3 ciazy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam miec cc planowana i strasznie sie boje ze znieczulenie nie zadziala. Napiszcie czy takie rzeczy zdazaja sie tylko gdy cc jest nagla, ratujaca zycie czy moze sie tez zdazyc podczas tej planowanej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie,na sale trafiłam nagle gdyż miałam krwotok :-( znieczulenie w plecy i na stół Przykryli mi nogi szmatą i kazali podnieść,nie umiałam bo tak mi się nogi telepały i co?...nie pamiętam bólu tylko dźwięk rozcinania skóry....do tej pory to pamiętam :-\ potem tylko szybko madka i film urwany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem czy autorka watku wygrala sprawe. Ja tez mialam ciecie na zywca , znieczulenie zlapalo tylko lewa polowe ciala , prawa str nie byla znieczulona. Gdy sprawdzali zimnym gazikiem to przylozyli mi go to l. str i tam nie czulam zimna , tylko dotyk , prawej str nikt nie sprawdzi. Jak nacieli mnie skalpelem myslalam ze umre z bolu , najgorsze bylo to ze wmawiali mi ze to nie bol tylko dotyk! Poniewaz wszystkie parametry g***townie skoczyly mi w gore tj cisnienie , tetno , uwiezyli ze cos jest nie tak , distalam leki dozylne i zaintubowali mnie , jak sie obudzilam nie czulam juz bolu . Zostalam poproszona zeby podniesc nogi do gory , bez trudu podnioslam jedna noge , druga byla odretwiala i w niej tylko palcami moglam poruszac. Wtedy uwierzyli mi ze czulam i przepraszali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wybudziłam się pod koniec operacji.czułam straszny ból i po chwili usłyszałam glos lekarza można budzić.masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to pikuś w porównaniu z wami.współczuje.całej operacji sobie nie wyobrażam nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena 23
Hej, dopiero znalazłam te forum i chcę opowiedzieć wam moją historię.. Rodziłam 20.04.2015 r. w Giżyckim szpitalu, miałam rodzić naturalnie.. Wody odeszły mi o 4:00 i lało się ze mnie z okropnymi bólami aż do 12:00 kiedy zeszli się do mnie lekarze i powiedzieli że jednak zrobią mi cesarkę bo mój synek jest na mnie za duży.. Ja od razu zaczęłam płakac że nie chcę, że dam radę. Ale zapytali ''czy chce urodzic kalekie dziecko? '' wtedy nie mialam wyjscia i sie zgodzilam.. Podłaczyli mi dwie kroplówki i wywieźli.. Pani anestezjolog wkuwała mi się w plecy z 7 razy twierdzac ze nie moze znalezc miejsca ze ja sie nie umiem wygiąć. Drgęła mi noga i stwierdziła że zadziałało.. Ale horror się zaczął dopiero jak poczułam kiedy doktor przeciera mi brzuch do ciecia zimna gazą i juz wtedy powiedzialam ze to czuje oni twierdzili ze dotyk bede czula, ale zaczeli mnie ciąć pociagając skalpelem 3 razy po moim brzuchu, ja się darłam i ryczałam, krzyczałam że to czuje, że mnie to boli.. Potem czułam jak mi rozrywaja brzuch zeby zrobic wiekszy roztwór , wyrywali mi dziecko ze środka :( wszystko czułam. kiedy sie domyslili ze czuje, przylozyli jakas maske i odlecialam, snilo mi się że biegam po szpitalnych korytarzach i sie drę.. potem obudzilam sie jak zaszywali mi juz rane.. To było straszne przeżycie i nikomu tego nie życzę, do tej pory budze sie nocami z płaczem.. i teraz nie podejmę drugiej decyzji zeby mic następne dziecko, boję się.. :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety też czułam całą cesarkę, krzyczałam z bólu kiedy "wyciągali ze mnie" syna. Lekarz powiedział mi, żebym przestała krzyczeć bo to niemożliwe bo jak przecinali mi powłoki skórne to nic nie reagowałam. Powiedziałam mu,że czułam ból ale taki lekki, a w momencie wyciągania dziecka ból nie do opisania. Kiedy w końcu wyciągnęli mojego synka usłyszałam tylko jak płacze, ale nawet go nie zobaczyłam bo straciłam przytomność. Ocknęłam się dopiero na sali pooperacyjnej. Trauma do dzisiaj :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ja tu czytam..aż ciarki mi latają po plecach.Znieczulenie zew oponowe i czułyście nacięcie brzucha??Nawet nie staram i nie chcę sobie tego wyobrazić.Ja nie rodziłam ale jestem po amputacji szyjki i też miałam to znieczulenie i chyba jakieś jeszcze dodatkowe bo "zeszłam"na stole.Obudziłam się"bez nóg":-)(skutek znieczulenia) ale jakby mi to mieli robić na żywca to ....nie chcę wiedzieć;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie tyle co czułam cięcie, bo czułam to jakby mnie ktoś połaskotał delikatnie, dopiero kiedy "otwarli mnie" czułam ból, którego nikomu nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko kobitki,wspolczuje :O Po co ja to czytylam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titek ti
witam smieszy mnie ze ktos w to nie wierzy. nikomu nie zycze mi tez nie zadzialalo konkrenwgo bolu nie pamietam bo mdlalam co chwila a ciesnienie spadklo na taki poziom ze narkoza bylaby bezposrednim zagroz. dla zycia. w 1 ciazy nie zadzialalo czesciow a w 2 juz duzo wiecej. po1 cc nikt nie kazal konsultowac itd myslalam ze to poprostu cos poszlo nie tak ze przypadek. dziewczyna tu nikogo nie straszy niestety tak moze se stac chocby raz na milion ale nie takie przypdki zna medycyna. ja ma 2 synkow ale co przeszlam przy cesarkach to chce zapomniec.....podobno pnie nerwowe nie zadzialaly u mnie na znieczulenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titek ti
lewa noga machalam przez cala cc przy obu cc i tez lezalam glowa w dol tak jak tu ktoras mamusia pisala. w poprzedni poscie chcialam nap.ze pnie nerwowe nie ODPOWIEDZIALY na znieczulenie. pisze ze sownikiem wiec przepraszam za bledy. tez szukalam dziewczyn po takich przejsciach i 1 znalazlam calkiem niedaleko choc rodzila w innym szpitalu.moze jakims wyjsciem jest sprawdzenie przed cc czy reaguje sie na zieczulenie..choc nw czy takie cos jest wgl moliwe. mnie to dotknelo inaczej pewnie tez ciezko by bylo uwierzyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miladyn
Witam, Przeżyłam to samo, blisko 8 miesięcy temu. Po otrzymaniu znieczulenia w kregosłup, lekarz kazał mi podnieść prawą nogę, podniosłam, czułam że była cięższa, ale podniosłam ją bez problemu. Kazał chwile zaczekać, za moment powiedział żebym podniosła lewą nogę - nie mogłam tego zrobić. Wtedy stwierdził - ,,zaczynamy". Kiedy lekarz odbierający poród zrobił cięcie zaczął się koszmar - z bólu kopnęłam go prawą nogą. Całe znieczulenie poszło w lewą stronę ciała. Zleciało się pół kliniki, trzy położne próbowały utrzymać tą nogę, anestezjolog próbował ogłupiać mnie jakimś gazem, ale absolutnie nic nie dawało. Dwie inne położne trzymały mnie za ręce. Lekarze mieli problem z wyciągnięciem córeczki, siedziała bardzo wysoko, więc jeden z lekarzy praktycznie kładł się na mnie żeby ją ,, wypchnąć". Najgorszy ból czułam jednak już po wyciągnięciu maleństwa, gdy odrywali łożysko i wszystko ,,czyścili". Po porodzie gdy przewieźli mnie na sale pooperacyjną miałam pełne czucie w prawej stronie ciała, w lewej stronie nie czułam nic przez wiele godzin. Pamiętam też, ze podłączyli mnie pod pompę z morfiną. Prawdą jest, że bardzo się przejęli i przyznali,że zawalili sprawę. Po wszystkim anestezjolog który zgotował mi to piekło latał koło mnie co pół godziny, poprawiał pościel, pokazywał jak przystawiać małą do piersi... widać że miał strasznego stresa. Do tej pory starałam się o tym nie myśleć, bo na każde wspomnienie brakuje mi tchu i robi się gorąco. Dodam że to był prywatny szpital, a poród odbierał właściciel - założycie kliniki. Nie mam pojęcia czy pociągnął anestezjologa do jakiejkolwiek odpowiedzialności, nie chciałam drążyć tematu, rozpamiętywać tego, ale z każdym dniem coraz bardziej zastanawiam sie czy dobrze zrobiłam, że to tak zostawiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było walczyc o odszkodowanie... wygrałabyś na 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez nie dzialalo, a lekarz konowal wybebeszal mimo krzykow I histerii, doiero po wyjeciu dziecka mnie uspil bo cytuje"nie moze tak dalej pracowac" ... Ordynator szpitala przeprosil mnie za tego gnoja, ktory sam sie do niczego nie przyznal..I stwierdzil, ze on nie dopuscilby do takiej sytuacji.Szpital Medeor w Lodzi, nie polecam. Mieli szczescie, ze przez 2lata nie moglam o tym nawet wspominac, z checia teraz cofnelabym sie do tamtych czasow I spotkala siez tym rzeznikiem w sadzie. Chociaz znajomy lekarz stwierdzil, ze nie da sie wygrac tego typu spraw..to nie USA, tu lekarze rzadza. Drugiego dziecka miec juz nie jestemw stanie po takim koszmarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj znac, czy wygralas sprawe, to moze I ja sie wybiore z nimi do sadu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena 23
Hej. Czytam te wasze wpisy i nie moge uwiezyc w to ile kobiet taki horror przezylo.. :( Ja opisałam powyżej swoja historię ale myslalam ze juz nikt tu nie zagląda. A tu takie rzeczy.. U mnie od porodu mineło juz prawie 10 msc i nadal nie moge o tym zapomniec.. A o drugim dziecku nawet nie mysle, chociaż bardzo bym chciala.. Dziewczyny nie mozemy tak tego zostawic, to jest dla nas trauma do konca zycia.. lepiej pozniej niz wcale, trzeba sie za to wziac.. Ja juz tak dluzej nie moge i bede kombinowac zeby cos w tej sprawie zrobic.. nawet pojde do ''interwencji'' jak bedzie trzeba.. nie poddawajcie sie! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miladyn
Chciałabym wyciągnąć konsekwencje, problem jednak w tym, że nie mam żadnych dowodów, na to co się stało... w dokumentacji nie ma najmniejszego znaku, że coś było nie tak, przeżyłam wtedy taką traumę, że nie myślałam o niczym innym aby uciec stamtąd do domu. A wątpię żeby położne czy inne osoby obecne przy porodzie chciały zeznawać w sprawie. Magdalena 23 - masz jakieś dowody? Podpowiedz, jak zamierzasz się za to zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miladyn, w twoim przypadku sprawa nie została całkiem zawalona, bo zorientowali się że znieczulenie nie zadziałało. Z tą pompą morfinową to był bardzo dobry pomysł - zniwelowała szok i traumę. Bez morfiny było by dużo, dużo gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie mi znac, czy dzialacie...choc dowodow brak, poza sumieniami tych, ktorzy brali udzial w cieciu na zywca, moze warto...moze sie podlacze... W innym wypadku sa bezkarni I dalej kalecza ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miladyn
Pompę z morfina podlaczyli dopiero na sali pooperacyjnej, już po wszystkim, zebym moglądać wrocic do zycia. Całą operacje czułam wszystko i byłam w pełni świadoma, nie uśpili mnie w trakcie jej trwania, nic nie zrobili abym cierpiała mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zastanawiam - tak czytając wasze wpisy - co mi się stało, że, że straciłam przytomność po wyciągnięciu syna, czy dostałam jakiś lek, czy po prostu zemdlałam. Do dziś mnie to zastanawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena 23
Miladyn szpital powinien miec wszystko w tych swoich kartach, zreszta kiedy rodzilam i sie tak darlam to polozne ktore na mnie czekaly zeby zawiezc na sale po porodzie , to wszystko slyszaly, slyszaly jak krzycze. kiedy mnie zobaczyly po wszystkim juz taka wycieczona to plakaly razem ze mna i kazaly mi to zglosic. Mysle ze by potwierdzily cala ta sytuacje. I cala dyrektorka szpitala przyszla przeprosic po tym wszystkim.. ja wtedy nie mialam sily nic z siebie wydusic. ale kiedy bylam juz w domu to napisalam do nich odpisali mi ze Pani anestezjolog ktora robila mi znieczulenie juz nie pracuje w ich szpitalu, dwa dni po moim porodzie ja zwolnili.. Ja za bardzo nie mam czasu sie tym zajac, zbieram sie do tego juz tyle czasu.. pisalam tez do rzecznika praw pacjenta to tylko mnie przeprosili.. pisalam tez na poczte do prawnika ale mi nie odpisal juz 2tyg.. Teraz tez napisalam do innego prawnika, zobacze co mi odpisze.. szukam kogos kto by sie podjal mojej sprawy.. Tylko ze z lekarzami ciezko jest wygrac sprawe... :(( ale i tak tego nie zostawie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ja też to przeżyłam. Ponad rok temu podczas juz mojej drugiej cesarki nie zadzialalo na mnie znieczulenie. Krzyczalam z bólu w nieboglosy. Dopiero jak zaczęłam schodzić ze stołu operacyjnego dostałam lek zwiotczajacy mięśnie. Godzinę po porodzie byłam w stanie wstać o własnych siłach. Na oddziale była i tym cisza. Jedynie mój lekarz przyszedł mnie przeprosić tłumacząc że to decyzja anastezjolog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również przeżyłam cesarkę na żywca. 4 tyg temu miałam cięcie cesarskie.Była to moja II cesarka. Anestezjolog wkuwał się 3 razy w kręgosłup. Za jakiś czas położnicy zaczęli cięcie.Czułam potworny ból, na żywca rozcinano mój brzuch.Krzyczałam,wiłam się ,ale kazali mi być cicho.Po jakimś czasie anestezjolog zorientował się,że mówię prawdę i kazał przestać ciąć lekarzom, niestety cięcie odbywało się dalej.Czułam jak odchylają mi powłoki brzuszne,jak próbują wyciągnąć dziecko. Myslałam,że umrę.Potem odpłynęłam.Podano mi narkozę.Obudziłam się gdy mnie zszywano i też to czułam,ale już nie mogłam nic powiedzieć.Koszmar.Dziecko zobaczyłam jak przewieźli mnie na salę obserwacyjną. Na samą myśl o tym łzy lecą.Potworna trauma na całe życie.Nie wiem co teraz mam z tym zrobić.Chcę zaskarżyć lekarza anestozjologa i ginekologów-położników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzy miesiące temu urodziłam córeczkę. Oczywiście od początku ciąży chciałam rodzic naturalnie - i próbowałam -po 12 godzinach skurczy, po 3 kroplówkach na wywołanie, miałam dosyć błagałam żeby zrobili mi cesarkę.Panie położne namawiały mnie żebym jeszcze wytrzymała, i trzymałam się, jednak kiedy zaczęły mi siniec stopy lekarz dyżurny podjął decyzję o cc. Tylko teraz po tym wszystkim co przeszłam później żałuje że nie wytrzymałam do końca . Na sali operacyjnej czułam jak rozcinają mi brzuch, zaczęłam krzyczeć , jakaś pani uspokajała mnie i mówiła że to normalne że będę czuła dotyki i szarpnięcia. Panicznie się bałam, ciśnienie mi skakało więc dali mi coś jeszcze do kroplówki, odczekali troszkę i znowu zaczęli, wtedy już nie czułam skalpela tylko jak pan doktor szarpnął dziecko żeby wyjąc je , ja poczułam jakby ktoś łamał mi wszystkie żebra, po tym pamiętam tylko że strasznie krzyczałam, pamiętam też miny tych wszystkich ludzi że ja chyba wymyślam sobie i pamiętam pytanie lekarza do pani anestezjolog co robimy ta szybko podjęła decyzję ze "usypiamy"- chwała jej za to. Obudziłam się po 8 godz. przynieśli mi mojego skarba a ja byłam w takim szoku, że nie potrafiłam cieszyć się z tej chwili. To był koszmar, do tej pory trudno mi nawet w to uwierzyć że coś takiego mogło się stać, zaczęłam się zastanawiać czy to może mi się przyśniło, czy może ja jestem panikara i tylko strasznie spanikowałam, że mnie tak bolało i czy to było możliwe że znieczulenie może nie zadziałać dlatego zaczęłam szukać w internecie czy komuś się to przydarzyło żeby upewnić się te ten kosmiczny ból to nie był tylko zły sen tylko to było naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxymaAgata
Mi nie zadzialalo... (epidural w kregoslup) dodali potem pol glupiego jasia.. ktory takze nie zadzialal. nie da sie opisac bolu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×