Mówię facetowi, że mi się podoba, jeżeli chcę go poderwać

I czekam na jego reakcję. Czy to dobry pomysł? Mam 38 lat.

50/50. Uda się lub nie. Faceci lubią słyszeć takie słowa.

ja oglądam galerię i wybitniejszemu każdemu obrazkowi na ścianie mówię, że jest ładny... Jakos nigdy nie oczekiwałam, że go to poderwie i że poleci za mną :D

E tam, co to za podryw!? Faceci lubia zdobywac, a nie byc zdobywani i to jeszcze tak bezposrednimi tekstami. powinnas raczej posylac sygnaly, ktore swiadcza o tym, ze Ci sie ktos podoba, ale pozostawiaja nutke niepewnosci. Wszystko, co latwo przychodzi, mniej cieszy...

No ale jeżeli usłyszy, że mi się podoba, to chyba jakoś zareaguje czy raczej będzie mu to obojętne?

Dlaczego mam robić głupie miny i inne głupie rzeczy. Mówię mu wprost że podoba mi się i już. Tak już mam.

To po co pytasz, czy to dobry pomysl skoro zyjesz w przeswiadczeniu, ze tak jest najlepiej, bo tak masz? Pytasz o opinie, wiec mowie, ze dla mnie to nie jest dobry pomysl, no a Ty sama musisz sobie odpowiedziec na pytanie, czy zarywasz na to facetow, czy nie? a te "glupie miny i inne glupie rzeczy" nazywaja sie flirtem, ktory powoduje motylki w zoladku i rozpala namietnosc...

Więcej takich kobiet jak ty. Sprawy męsko-damskie byłyby znacznie prostsze. A nie te głupie podchody bab, rozterki, czy zadzwonić do niego czy nie i nie daj Boże, żeby pomyślał, że dziewczynie zależy. Masz już tyle lat, że niepotrzebne ci gierki dobre dla gimnazjalistów. Popieram jako facet twoje podejście.

Flirt i gierki to zupelnie rozne rzeczy. Malolaty stosuja gierki, a bardziej doswiadczone kobiety flirtuja, bo powinny juz potrafic. Oczywiscie kazdy jest inny i kazdy lubi cos innego. Ja osobiscie nie bylabym pod wielkim wrazeniem gdyby facet do mnie podszedl i powiedzial "podobasz mi sie"..no i co?? To jakies takie bez emocji i pewno nastepnym zdaniem zakomunikuje mi, ze kupi mi zaraz drinka. Ja lubie troche seksapeal'u w pierwszej rozmowie, wymowne usmiechy itp. Niby obydwoje wiemy co sie dzieje, ale nikt nie mowi tego glosno. Tez jestem bezposrednia osoba, ktora mowi, co mysli, ale to nie znaczy, ze ma to zepsuc atmosfere pierwszego spotkania. Na tekst "podobasz mi sie" zarywalabym facetow na jedna noc.

Eeerrr... cóż za uosobienie kobiecości ..jesteś dobrym przykładem na to jak kobiety reagują emocjonalne.. Co do autorki to możesz tak mówić jak chcesz szybko na jedną noc kogoś poznać ..jednak mnie osobiście jakoś zrażają tego typu teksty ...wolę subtelniej okazywać zainteresowanie i vice versa ..z resztą czasem to wystarczy spojrzeć kobiecie w oczy i już wiadomo o co chodzi ..reszta rozmowy to tylko formalność.

Dokladnie o to samo mi chodzi taki jedny facecie:)

Co wy chrzanicie, 90 procent facetów byłoby zachwyconych, gdyby podeszła do nich fajna, atrakcyjna dziewczyna i powiedziała, że się podobają. To przecież ułatwiłoby od razu początek znajomości.

Ja tam widzę kiedy kobieta jest mną zainteresowana ,a jak nie jestem do końca pewien to sprawdzam to w jakiś sposób np proponując wyskoczyć gdzieś na kawę czy piwko jest to niezobowiązujące ,a zazwyczaj rozjaśnia sytuację.