kuzynka w ciągu roku straci pracę, a ja...się cieszę...

wiem, ze to wredne, wiem, ze paskudne, ale nic na to nei poradzę. zawsze uważala sie za lepszą, wyzej sra jak dupe ma:o jakoś w maju znalazła pracę, chełpiła się tym niesamowicie, bo zaraz po studiach, bo keirowniczka ją chwali, bla, bla, bla..jaka to ona niesamowita jest:o ja na studa nie poszłam, za to pracuję sobie od 5 lat w stabilnej firmie i nic mnie z niej nie ruszy. a ona chwaliła się wszystkim ze nagrode dostała 1400zł. szczena jej opadła kiedy gdzieś "niechcący" wspomniałam ze ja dostałam 2500, bo już nie mogłam słuchać jaka to jej firma rewelacyjna, a ona nowy pracownik i taka nagrodę dostała:o a teraz mi mówi ze pracuje tylko do końca roku, bo ich oddzial likwidują, część ludzi zwalniają, część przeniosą do innych miast, ale jej sie nie uśmiecha przeprowadzić się na drui koniec Polski. az mi się śmiać zachciało jak mi to mówiła...a przeciez taka wspaniała jest, taka świetna w tym co robi:o nie lubie takich ludzi!!

przynajmniej ktoś mnie zechciał - nie to co Ciebie;)

tacy ludzie daleko nie zajadą ;] a skoro likwidują jej oddział to znaczy że nie potrafiła nim tak zarządzać aby firmie nie opłacało się go likwidować

nie ma to, jak cieszyć się z cudzego nieszczęścia. Od razu masz lepszy humor jak widzę. Tacy są nasi rodacy właśnie... przerażające :(

a ja Cie rozumiem:) tez mam taka kuzynke, kiedy bylysmy w szkole, ja mialam pasek na swiadectwie, one nie.. ale ciotki i tak tylko jej ocenami sie zachwycaly. potem ona nie zdala do kolejnej klasy, ja poszlam na studia, ona nie. ja pracowalam w wielu prestizowych firmach, nikt tego nie przezywal. ona jest protokolantem w sadzie,cala rodzina sie zachwyca. a mnie hooj strzela bo wiecej osiagnelam.

nie cieszę się z jej nieszczęścia - wyśmiewam glupotę:D ma sie za lepszą, a tak na prawdę jest gówno warta!! żeby pokazać jaka to ona jest super wyprowadziła się z domu, twierdząć ze poszla w moje ślady...a codziennie praktycznie jest w domku na obiadku, jadąc tam 20km. w weekendy śpi u rodziców bo jedzie im sprzątać, bo boi sie tatusia...:D

A ja bym sie nie cieszyła z cudzego nieszczęścia :) żadna firma nie jest dzisiaj stabilna i znam przynajmniej trzy takie firmy-pewniaki, które zatrudniały powyżej 2 tysięcy ludzi, wiodło im sie świetnie, a potem zostały zamknięte bo np inwestor zagraniczny sie wycofał, albo przeniesiono produkcje na Ukrainę, więc autorko Twoja radość moze być przedwczesna a do końca roku jeszcze daleko i los może sie odwrócić.

pracuje w budżetówce kochaniutka - ta firma nie padnie:*

Mnie to dziwi, skoro więcej osiągnęłyście, to czemu się tak denerwujecie? Na opinii ludzi głupich i w sumie złośliwych, wam zależy?

po prostu cieszę się ze dostala kopa od życia:D

campini I tutaj się mylisz. Upadek państwa, jest możliwy, czego ani tobie ani sobie nie życzę.

nie przejmuj się, twoja radość do ciebie wróci :P może w postaci mobbingu którego nie wytrzymasz psychicznie i zwolnisz się sama? Jesteś msciwa, a to zawsze wraca

lord stront ->tylko że my nie Grecja i nie mamy zadłużenia rzędu 150% pkb ;]

wiedziałam ze rzucą się na mnie:D a mi to wisi:D

lord stront ->tylko że my nie Grecja i nie mamy zadłużenia rzędu 150% pkb ;] tylko dlatego, że vincent położył łapę na twoim ofe a jego kreatywnośc jest pokroju kreatywności księgowych Enronu {cool]

tez mam taka kuzynke, tylko ze ona jeszcze nie stracila pracy :P

Budżetówka będzie właśnie najbardziej narażona kiedy Polska zbankrutuje a nastąpi to na pewno :) poza tym może to i jeden z pewniejszych pracodawców w tej chwili, za to jeszcze nie słyszałam żeby ktoś w takim miejscu zarobił naprawdę dużą kasę :D a w innych firmach wszystko jest możliwe. Więc pracując w budżetówce postępujesz wedle zasady lepszy wróbel w garści... A w ogóle skąd wiesz, że kuzynka zaraz nie znajdzie jeszcze lepszej pracy? Na Twoim miejscu nie obnosiłabym sie poza forum z tą radością bo po pierwsze nie wiesz co będzie, a po drugie taka radość robi raczej złe wrażenie na innych.

mi nie chodzi o to ze ona straci prace i z tego się cieszę...chodzi o to ze wreszcie dostała po ogonie i wie gdzie jej miejsce. przestała się panoszyć:D

zło na ogół wraca. Ciesz się ostrożnie;) taka już polska mentalność, cieszy cudze nieszczęście. Myślę że to wynika z kompleksów i tego, że w głębi duszy zawsze czułaś się od kuzynki gorsza, więc teraz cieszysz się, że powineła się jej noga, bo dzięki temu jesteś górą.

leviatan Nie mamy ale możemy mieć. I żadne limity tutaj nie pomogą, gdy politycy, kombinują jak odsunąć od siebie odpowiedzialność. To dotyczy nie tylko Polski ale w ogóle UE. Generalnie polityka gospodarcza, finansowa jest głupia i to się skończy prędzej czy później PRAWDZIWĄ katastrofą, przy której problemy tzw: pigs, to drobne perturbacje. Sami Niemcy i Francja dały przykład, gdy wprowadzały u siebie Euro, jak obejść limity, które sami ustanowili. Żałosne i głupie i tak jest nadal. Ale to już inna historia.

wiedziałam ze rzucą się na mnie a mi to wisi to akurat nie podlega dyskusji - mnie wygląda na to, że wisi ci parę innych rzeczy też.. nie moja brocha, dobrze, że ja zerwałem kontakt z kuzynkami twojego pokroju :P

lord stront -> możemy tylko że u nas wiele ustaw jak i konstytucja nakłada różne rygory finansowe jeśli dług przekroczy 65% pkb ;]

bmbmbjhjg wspolczuje, twoja rodzina naprawde musi sie skladac z samych debili niewartosciowych. tak w zyciu jest. ja tez w klasie jestem najlepszym uczniem, wysoki wynik na probnej maturze, ale nauczycielki starają sie o tch gorszych co nic nie umieją, nic nie osiągną a mnie tak jakby nie bylo...

campini jestem z tobą, i rozumiem cie. dobrze tej kretynce ze ją zwolnili. Takie baby panoszace sie wogole powinny podlogi myc i dostawac talerz zupy po robocie jako ppensje. złoż jakis donos do jej szefa, szybciej wyleci :)

leviatan tak jak napisał florian co to granit poleruje na nic są limity i przepisy gdy zarządzający finansami stosują tzw: kreatywną księgowość a la Enron nikt nie złamie przepisów wprost, to nie jest konieczne po prostu znajdzie się taki czy inny prawny wytrych ja tym kierownikom od finansów, po prostu nie wierzę, bo tak zostałem nauczony, przez nich samych przykład Grecji dokładnie pokazuje jak to się działo i dzieje sposób naprawy sytuacji, też jest kombinatorstwem, byle załatać na bieżąco sprawę, pod presją banków, które ładowały pieniądze w dziurę bez dna, bo przecież rządy w Berlinie i Paryżu, jakoś je potem poratują i kurwa! miały rację :D bo to jest system wzajemnego popierania złodziei polecam: http://www.youtube.com/watch?v=G45d9qzRefg&feature=related

Piszesz, ze tutejsze opinie ci wisza...wedlug tego rozumowania wszystkie opinie powinny ci wisiec...a jednak tak nie jest:) cos mi sie wydaje, ze jednak te twoje sukcesy az takie piekne nie sa, skoro jedna panienka tak bardzo potrafi ci wejsc za skore.