Wyrzucić go z głowy - to pozostało?

Mam 15 lat, uznacie mnie za dziecko, ja jednak czuję że pierwszy raz zakochałam się na poważnie.. przyczyna moich problemów chodzi ze mną do klasy, jest trochę dziecinny ale ma coś w sobie co wprost uwielbiam. Zawsze byliśmy kolegami, od września to nieco się zmieniło. ON zaczął za mną chodzić, zaczepiać mnie, rozmawialiśmy razem cale przerwy, zdarzało się że próbował mnie objąć, położył się na moich kolanach, codziennie rano pytał mojej przyjaciółki czy jestem już w szkole, pytał co mi jest, kiedy byłam smutna.. Zaczęłam coś do niego czuć, dowiedziała się o tym jedna koleżanka i mu o tym napisała na lekcji. Po lekcji wyszłam z klasy, schodizłam ze schodów ON krzyknął moje imię i powiedział "kocham cię" byli z nim koledzy, ja wiem, że to było dla żartów. Następnego dnia jego przyjaciel chciał pokazać mi ten liścik - JEGO z koleżanką, ja odmówiłam jego przeczytania choć nalegał, ON wyrzucił ten liścik, nie chciał, żebym przeczytała. Przestał się do mnie odzywać, nie mówi mi nawet cześć.. Z przyjacielem non stop rozmawiają o dziewczynie z przeciwnej klasy.. Ja wiem, że nic już z tego nie będzie a te "ciche dni" trwają już ponad miesiąc.. Nie wiem co mam robić, ciągle o nim myślę, najbardziej boli to, co było kiedyś, gdyby nie było tego 'kiedyś' nie byłoby tego co jest teraz.. :(

napisz sms 'co jest grane' jak zacznie zgrywac glupka ze nie wie o co chodzi to daj sobie spokoj, albo zrob z tego zart 'to kochasz mnie czy nie' odezwij sie pierwsza, nie badz dzieckiem ;)

achtung achtung!!!!! - cieszę się, że nie tylko ja mam ten problem :) sonia4a - chodzi o to, że ta cisza trwa już zbyt długo.. nie potrafię jej przerwać, boję się..