Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezfaceta

wieloletni brak faceta spowodowal, ze nie nadaje sie do zwiazku, nie chce i ....

Polecane posty

Gość bezfaceta

nie potrafie z kims byc, nie wiem jak, nie czuje, ze ktos jest mi potrzebny poza bliskoscia od mezczyzny, ale wspolne zycie? na pewno nie, bo zburzyoby to moja zycia, nie potrafilabym sie z tym pogodzic, dobrze sie czuc, potrafic to podtrzymac, zabiegac, starac sie etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z radomia
Czuję podobnie. Ponad 10 lat bez zwiazku z kobietą (wczesniej tylko jedna krótka znajomosc). Teraz, dobrze po 30tce, juz chyba nie potrafilbym wpuscic nikogo do swojego życia. Tylko sexu czasem brak, choc z roku na rok coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uratuj mnie a zabiorę cię
wieloletni to znaczy ile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Master2_prawdziwy
No to witam w klubie. Chociaż ja w sumie maiłem parę okazji do związków...ale właśnie nigdy z ta kobieta co chciałem. A teraz to już chyba nawet mi się nie chce. Myślę, że jeśli do pewnego wieku się nie uda zbudować związku to już potem może okazać się to nie możliwe. Szczególnie z osobami po zwiazkach, a takich jest przecież absolutna większość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z radomia
A ja myslę , ze jak ktos juz po 30tce, jest sam, ale ma za saobą np 1 czy 2 KILKULETNIE zwiazki , to przynajmniej "wie z czym to się je" i jeszcze może zbudować jakas relację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może ja napiszę
Też tak miałam, wiele lat. A potem się zakochałam:) I wszystkiego sama nie wiem kiedy się "naumiałam" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle ile osób tyle zdań. Generalnie - nie bierzcie do siebie co też inni sądzą, lub mówią na ten temat, nie nabijajcie sobie głowy czyimiś poglądami bo sami się będziecie ograniczać i nastawiać negatywnie, po prostu żyjcie i korzystajcie z nadarzających się okazji do zbudowania czegoś fajnego. Nie myślcie tyle tylko żyjcie :) - myślę, że niektórzy zrozumieją o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z radomia
Jak byłem facetem przed trzydziestką tez tak myślałem. Cały świat był mój. 10 lat później uśmiecham się juz tylko do tamtego siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_zawsze_sama
Witajcie :) Ja jestem po 30-tce i nigdy nie byłam w związku. No i właśnie obawiam się, że nawet gdybym spotkała kogoś, z kim miałabym szansę taki związek stworzyć (w co już chyba straciłam wiarę), to nie potrafiłabym. Szczerze mówiąc przeraża mnie to coraz bardziej, podobnie jak perspektywa dalszego życia w pojedynke....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z radomia
Człowiek ma juz swoje przyzwyczajenia :). Jak by mi ktos wieczorem zabronił usiąść z kubkiem goracej hebaty przy radiowej Trójce , tylko zawracał glowę jakimiś problemami czy czyms tam TO ZATLUKLBYM NA MIEJSCU !!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z radomia
Jak wracam z pracy , muszę mieć psychiczny spokój od wszystkiego, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzyk
a może tak być, że najzwyczajniej w świecie dobrze jest wam samym ze sobą tylko w podświadomości nie chcecie się do tego przyznać, ktoś by zburzył wasze przyzwyczajenia i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auttttttorko
ja też tak mam :-( 7 lat sama... właśnie zrobiłąm sobie dobrze i się rozryczałam :-O juz nie wyrabiam :-( nei dam rady dłużej żyć tak bez sensu, przez nikogo nei kochoana, nie dotykana, nikomu niepotrzebna :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auttttttorko
i też nie umiem stworzyć związku i chyba nawet nie chce :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z radomia
dzyk - no wlasnie piszę - czlowiek przyzwyczaile sie juz do tego ze nie ma zadnych problemów i obowiazków oprócz tych zawodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezfaceta
ja nigdy faceta nie mialam, a lat mam sporo po 20-stce. przelotnych powierzchownych znajomosci nie wliczam, bo nigdy do niczego nie doszlo, z zadnym facetem nie chodzilam i watpie czy potrafilabym, bo doswiadczen nie mam zadnych ani w ralacji z facetem ani w zwiazku ani w seksie, a tego czasu juz nie nadrobie, bo w moim wieku poznac faceta i zaczynac od zerowych doswiadczen to absurd, zaden facet nie poszedlby na to. czuje sie przegrana w zyciu osobisto-uczuciowym. mezczyzn nie znam, bo kolegow tez zbytnio nie mam, bo mezczyzni mnie pesza, nie potrafie nawiazywac znajomosci i nawet juz z nich zrezygnowalam. nie wiem jak sie obchodzic z facetem, nie znam mezczyzn, nie umialabym byc z nim w relacjach partnerskich. zenujace, ale juz na to nic nie poradze. moje kolezanki juz maja rodzine - meza, dzieci, ewent. chlopaka i to kolejnego z ktorym planuja przyszlosc. Juz wiele razy o tym myslalam i doszlam do wniosku, ze nie potrafilabym byc z mezczyzna, bo nie umiec na tyle by wyszlo, by nie popelniac bledow, by kogos nie zranic etc i chyba nawet tez nie chce, bo to zburzyloby moje dotychczasowe samotne dwudziestoparoletnie zycie do ktorego przywyklam. Wczesniej jeszcze bardzo chcialam jakiejs czulosci, seksu choc coraz mniej. nie nadale sie, bo nawet relacji z kolegami nie potrafie utrzymac, a tym bardziej zwiazku dojrzalego (wypadaloby w moim wieku:( ), choc z mojej strony mowic o jakiejkolwiek doswiadczeniu, dojrzeniu do zwiazku, wspolnej przyszlosci, a w milosc po prostu nie wierze, zakochana nigdy nie bylam, choc zauroczenia byly, ktore szybko mijaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auttttttorko
są chwile, ze bardzo potzrebuję bliskiej osoby, chociaż na co dzień jest mi dobrze samej, lubie wracać do pustego i cichego domu i też mam swoje pr5zyzwyczajenia, z których nie chciałabym rezygnować :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwróćcie uwagę ile jest podobnych komentarzy typu: "nigdy nie byłam(byłem) w związku i w moim wieku nie ma szans poznać kogoś, nie wiem z czym to się je" itd. :) Ilość takich komentarzy tylko świadczy za każdym razem, że właśnie...nie macie racji, bo takich jak osób jest mnóstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potwierdzam z wiekiem przechodzi chęć na kogos obok siebie, choc brak to wygodniej i bezpieczniej byc samemu tez sobie nie wyobrażam że ktoś wyłącz mi moje discovery w sobotę rano lub wywala mój rower z piwnicy w niedzielę kiedy jadę w nieznane sama i wolna i każe jeść kolacje kiedy nie mam ochoty i zabrania podgrzewania pomidorówki o 4 rano kiedy mam na nia ochotę :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_zawsze_sama
mężczyzno przed trzydziestka ale co z tego że takich osób jest mnóstwo (pomijając fakt, ze jakoś w realu nigdzie nie widzę wokół nawet osób samotnych, nie mówiąc o takich bez żadnego doświadczenia) to nie zmienia faktu, że przez tyle lat nikogo nie spotkałam i nie zwiększa szansy, że kiedykolwiek to nastąpi moje doświadczenie, podobnie jak u autorki topiku jest zerowe i w duzej mierze moge sie podpisać pod tym co napisała tyle, ze ja nie moge sie pogodzic ze tak juz może pozostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś po prostu chora
psychicznie :(🖐️ wiesz co jest idealnym wyznacznikiem zdrowia psychicznego? Dobre funkcjonowanie w związkach uczuciowych i życiu zawodowym. Jak ktoś sobie nie radzi z pracą i miłością to powinien lecieć natychmiast do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko stwierdzam fakty :) Ja mam podobne zmartwienia jak Wy, też mi brakuje tych rzeczy o których tu piszecie. Trzeba mieć tę świadomość, że jedyną szansą na zmiany jest bycie otwartym - cokolwiek to dla każdego znaczy, albo przynajmniej starać się na ile to możliwe. Wiadomo, że życie przytłacza i jest coraz trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się już
czasem może lepiej faktycznie nikogo nie miec i nie wiedziec co znaczy kochac. Jestem już dobrze po 20stce i nie wierze, że moge pokochac drugi raz, skoro nadal kocham mojego byłego, więc wolałabym nigdy nie kochac. I też mam wrażenie, ze im się jest starszym tym trudniej kogoś znalezc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzyk
prosty wniosek są ludzie którzy chcieliby mieć kogoś przy sobie, ale tak naprawdę w podświadomości najlepiej czują się sami ze sobą,ja na pewno do nich nie należę, nie wyobrażam sobie życia bez miłości, ale szanuję również takie osoby, każdy ma wolna wolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zepsuta_8
A myślałam,że tylko ja mam takie "odhyły" ;). I darujcie sobie komentarze, że jestem psychiczna, bo nie potrafię stworzyć związku,a wole być sama. Od tego, by to stwierdzić jest ktoś inny. Ja wole określenie "zepsuta" pod tym względem - coś się we mnie zepsuło - nie umiem żyć we dwoje, a może nie chcę umieć.... Jestem przyzwyczajona do mojej niezależności - robię co chcę, kiedy chcę. Tylko czasami mi brak drugiej osoby...Ale za chwile przychodzi "olśnienie" - czy naprawdę chciałabym w mniejszym lub większym stopniu podporządkować swoje "samotne/niezależne" życie dla drugiej osoby? Długo byłam nieśmiałą dziewczyną, która gęby nie potrafiła otworzyć. Zmieniło się to jakieś 4 lata temu - ale co z tego, ze potrafię NORMALNIE rozmawiać z facetami, zagadać, baaa nawet poderwać, co z tego, że mam kolegów, z którymi często rozmawiam,co z tego że otrzymuję fajne komplementy (które teoretycznie powinny mnie podbudować), jeśli jak tylko zauważę z drugiej strony większe zaangażowanie to się wycofuję? Bo obawiam się, co on powie o mnie, jeśli odkryje moją "tajemnicę"?? W końcu ponad 20 lat z "tym" żyję ;). Niestety wychodzę potem albo na "zimną s..." albo na wybrzydzającą...a ja się po prostu boję, że ta druga osoba tego nie zrozumie...no i tego, że nie będę umiała dla kogoś zmienić 20 kilkuletnich przyzwyczajeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiazdkaa_24
Ojej... ja też tak mam.... nie czuje potrzeby bycia w związku.... chciała bym chcieć, no ale chyba też mam jakieś odchyły bo to jednak nie jest normalne.... Chociaż z jednej strony chciałabym kogoś mieć, ale jakoś nie potrafie się zdecydować.... Chyba też za długa przerwa w związkach i teraz jakoś się odechciało... a mam 24 lata ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auttttttorko
mam identycznie niby chcę, a jednka nie i tez chciałabym chcieć a jednak bardziej nie chce niz chcę :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auttttttorko
teraz siedze i ryczę nad swoja beznadziejnoscią. Poznałam pierwszego od lat faceta, w którym sie zauroczyłam ze wzajemnoscią i początkowo była zafascynowana i zapragnęłm na nowo bliskości, jednak zanim wszystko się zaczeło doprowadziłam do tego, ze się skończyło :-( facet milczy ponad miesiąc... mogłabym coś zrobić... ale nie chce...nie umiem...nie wiem...a jednoczesnie marzę o tym, by mnie przytulił, myślę o nim, tęsknie, jednak kiedy by był znowu robiłabym wszytsko żeby nic z tego nie wyszło :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiazdkaa_24
No właśnie... chciałabym chcieć to jest najlepsze podsumowanie tego... Możemy tak mamy bo nie trafiamy na kogoś kto by aż tak wzbudził nasze zaintereowanie, że nie zastanawiałybyśmy się, tylko po prostu chciałybyśy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auttttttorko
nie to nie to... ja dla tego co poznałam byłam gotowa wszytsko rzucić, zatracić się w nim a na co dzięń jestem zupełnie inna, cicha, wyciszona, nieśmiała :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×