Chłopak dziś do mnie przyjeżdża, a mnie strasznie nie chce się...

...wyskakiwać z dresu, myć włosów ani nawet golić tzipki :O Najchętniej nie wychodziłabym dziś z łóżka i to bynajmniej nie z powodów paraerotycznych

to nie wychodz,nie moze cie zobaczyc niepomalowanej?

przynajmniej zobaczy nagą prawdę Ciebie w wersji analogowej

znam to, też tak miałam gdy jeszcze byłam w okresie randkowania z moim narzeczonym. Spotykaliśmy się tylko w weekendy i czasami naprawdę nie miałąm ochoty się spotkać, przebierać, pindrować, malować, golić. Teraz mieszkamy razem i już chodzę bez makijażu i w dresach :)

jeśli go kochasz to się umyjesz i ogolisz

Widział mnie i bez makijażu (często tak zresztą chadzam, mam ciemną oprawę oczu i ładną cerę), i w dresie, ale chodzi o to, że wypadałoby sprawiać chociaż pozory, że się staram i mi się chce :P To nie chodzi o to, że mi się nie chce z nim widzieć. Nie mogę sie doczekać, aż go zobaczę. Tylko zamiast żmudnych przygotowań w łazience, czesania, strzyżenia, golenia, piłowania, pilingowania etc (czyli mojego zwykłego rytuału dbania o siebie), wolałabym spędzić dodatkowe trzy kwadranse przewracając się z boku na bok :D Ale przeczytałam swoje wypociny i widzę, jak to żałośnie brzmi, więc zaraz się zbiorę :O:O:O

jak Niewiasta jest prawdziwie urocza to nawet w walonkach i wiadrem kartofli dla świń, a jak urody brak to trza klamac mazidłami choć nie pomoże puder ... róz

Uff, jeszcze tylko wyszuszyć kłaki i będę gotowa. Ale wstyd :O