Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawska zuzaaa

Czy sa tutaj ludzie, ktorzy za granica wykonuja inne prace niz fizyczne?

Polecane posty

Gość Fiber
Maz zrobil BS in mechaniczna inzynierie i MBA. Ciezko bylo ale sie dalo. Ja tez zaczynam MBA we wrzesniu i wiem ze nie bedzie latwo bo pracuje i jestem w 6 miesiacu ciazy tak wiec bede miala kupe obowiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja sie dolacze coprawda dopiero za tydzien zaczne swoj interes czekamna koncesje,i numer wiec doszlam do czegos zagranica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxx........
Dowi27 --- to sie dopiero okaze za kilka miesiecy ;) ... powodzenia zycze ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak masz racje , nie mowie ,ze sie uda do konca udalo sie cos osiagnac a jak bedzie dalej czas pokaze w tym co robie wiem ze sie uda bo mam doswaidczenie i ogrom chetnych na uslugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiber
Oj da sie tylko trzeba mniej narzekac i skupic sie nad tym co najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an2anet
widze ze uk to przyciaga duzo osob ja tez z uk i od poczatku fabryki mnie przyciagaja hehe pierwsza produkuje sosy kitchupy itp druga obecna miesko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też by,m tak chciał jak wy ale jestem głupi brak mi intelektu zdolności kojarzenia skupiania uwagi szybkiego uczenia komunikacji i wogole wszystkiego i do tego do ciezkiej pracy fizycznej sie nei nadaje przez krzywy kregoslup i drobna posture wogole jestem beznadziejny jak sie porownam z innymi ludzmi to czuje sie gownem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Ja w UK od ponad 7 lat, przez pierwszy rok sprzatalam prywatne domy, a potem pracowalam w roznych biurach z czego przez ponad 3 lata jako kierowniczka dzialu rekrutacji dawcow w fundacji prowadzacej bank dawcow szpiku kostnego. Odkrylam jednak, ze nie jestem osoba "biurowa" i od 2 lat pracuje jako policjantka - to jest to, co chce robic juz dozywotnio:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zasuwałam fizycznie od małego, potem na studiach trochę też, po nich biuro przez ponad 4 lata, potem zlądowałam w UK w fabryce - boszsz jak mi było dobrze - psychicznie odpoczęłam od stresu bardzo, po niecałym roku i podszlifowaniu języka znowu wylądowałam w biurze w zawodzie i wytrzymałam dwa lata...gnało dalej i trzeba było podnosić kwalifikacje, więc się samozatrudniłam i znowu trochę w biurze, trochę na budowie - już było lepiej, bo nie byłam uwiązana do sztywnych godzin 9-17-30... a teraz coż - prace umysłowe nieczęste obecnie wykonuję w domu, a raz w tygodniu jadę odpocząć do pracy, która po części jest fizyczna... chyba już nigdy nie chcę tylko za biurkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez w USa
Do fober:moj maz studiuje medical technology(ciezki kierunek) na bachelor-a,ma jeszcze poltora roku.studia sa pelnoetatowe(!)zadne tam pol etatu,dodatkowo ma prace cala etatowa(!!)8 godz czyli 40 godz w tyg.uczy sie po nocach i zostaje mu 4 godz snu;(dotego jego oceny to same A i jedna A- i tak od poczatku studiow...wiec widzisz da sie pracowac na pelny etat i dodatkowo pracowac...pozdro..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zdania dla chcacego nic trudnego , troche samozaparcia i silnej woli i wiele przed nami stoi otworem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez USA
pozatym studiowanie medycyny jest naprawde cholernie ciezkie przepraszam ale bez porownania z inzynieria;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pacuje w szkole jako key worker dla dziewczynki z zD przez 3 godziny dziennie , resztę dnia jako year 2 teaching assistant - UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???/
teaching asst.a ile to szkoly wymaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stasia 9090
HANKA GROMKIEWICZ WALC byla na ZMYWAKU W UK i sobie chwaliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam żadnej szkoły w tym kierunku, sama mam dziecko z zD , znam znaki Makaton , no i ogólnie dużo wiem o pracy nad dzieckiem zD , wczesniej pracowałam jako pracownik socjalny dla rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi , (wiec to tez był plus) ale bardzo chciałam pracować w szkole ze względu na to ze pracuje w czasie kiedy moje dzieci są w szkole, mam half terms i wakacje wolne tak jak moje dzieci. Złożyłam podanie do szkoły bo potrzebowali key worker dla tej dziewczynki no i chyba miałam cienkich rywali na to stanowisko bo z 60 aplikacji wybrali 6 osób na Interview a z tych 6 mnie :)))) no i są bardzo zadowoleni bo dziewczynka nauczyła się bardzo dużo od kiedy ja z nią pracuje :))) , a ze w drugiej klasie potrzebują po południu teaching assistant to na początku mnie przyuczali ( byłam cieniem innej teaching assistant) a teraz już wiem o co chodzi. Ale są kursy które można skończyć żeby być teaching assistant .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiber
Tez w USA - ja bym sie zastanowila na chwile zanim bym porownala medical technology do medycyny... zgodze sie z toba ze sie da pracowac full time i chodzic do szkoly full time wiec nie wiem czemu sie ciskasz. ALE jak jest to nie mozliwe FIZYCZNIE bo sie nie da zmiescic w czasie zeby po pracy zdazyc na zajecia bo szkola i praca nie jest po drodze to kurcze przeciez sie nie da i koniec. Ja nie mam zamiaru porownywac mojego meza do twojego, ktory sobie lepiej w zyciu rade daje lepiej czy ktory jest bardziej zmeczony bo mniej godzin spi bo to jest bez sensu. Nie wiem jakie ty studia skonczylas bo chyba nie inzynieryjne bo porownojac 'medycyne' do inzynieri i mowiac ktore sa trudniejsze jest po prostu glupie. Ja skonczylam inzynierie chemiczna i choc nauki bylo w pizdu to i tak dobrze mi poszlo bo po prostu lubialam to czego sie uczylam mimo tego ze bylo tego duzo. I moge ci powiedziec ze gdyby przyszlo mi studiowac np. historie to bylo by to dla mnie najciezszym z mozliwych kierunkiem bo po prostu jej nie cierpie. Rozumiesz juz o czym mowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fiber
da sie !ma szkole od 9 do czsami do 15-16 idzie do pracy na 17..30 do 1 w nocy spi po 4 godz(bo musi sie uczyc)wiec da sie fizycznie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiber
No to gratulacje jak sie DA! Byle tak dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do fiber
Dziekuje:))Jak wam sie teraz zyje?czy twoj maz dostal dobra prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiber
Na poziom zycia nie mozemy narzekac choc my z 'tych' co malo narzekaja. Nie kupujemy rzeczy na ktore nas nie stac zeby pozniej jechac na kartach kredytowych jak wiekszosc Amerykanow. Mamy dom, rodzine, przyjaciol i bedzie dzieciak za 3 miechy. Jestesmy zdrowi. Maz caly czas pracowal jak studiowal ale teraz pare tygodni temu wlasnie zmienil na niby lepsza ale to sie jeszcze okaze bo to dopiero pare tygodni. Jemu sie narazie podoba i to jest najwazniejsze. Ciezka praca sie oplaca :) A ty jak sie znalazlas w stanach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fiber
Maz wygral zielona karte 8 lat temu...pech byl w moim przypadku taki ze przyjechalam tutaj bez znajomosci jezyka co byl moj ogromny blad!(maz natomiast znal jezy swietnie dodatkowo studiowal na akademi ekonomicznej..inna historia w jego przpadku)ja chodzilam na darmowe szkoly jezykowe niestety poziom nauczania takiej nauczycielki pozostawal duzo do zyczenia,szlajalam sie po fabrykach bo nie mialam innego wyjscia za rachunki musialam zaplacic(najgorszy rodzaj ludzi tam pracuje)ile ja sie naplakalam przez nich co swoje odchorowalam to moje;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiber
Ja ani moj maz nigdy nie pracowalismy w fabrykach ale moji rodzice podobnie jak ty wylosowali zielona karte (to bylo jakies 15 lat temu) i tez nie bylo i dalej nie jest latwo. Oni przyjechali tutaj dla mnie i dla mojego rodzenstwa. Wiem jak jest im ciezko bo nigdy nie poczuja sie w tym kraju jak w domu. Chciala bym zeby wrocili do polski na starosc ale oni nie chca o tym slyszec bo chca byc tam gdzie my i ich wnuki. Wiem jak nasi niektorzy znajomi ktorzy pracuja u Polakow narzekaja jacy sa wykorzystywani bo tak naprawde nasz narod staje sie jednoscia tylko w obliczu chyba wojny. Wiele razy slyszalam ze pracowac to tak ale tylko nie u polakow. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fiber
a rodzice pracowali po fabrykach?ja nigdy nie pracowalam dla PL tylko raz dla zydow bardzo skapi i chytrzy ludzie,i amerykanow...tamci ostatni sprawiali ze zaplakalam nie raz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fiber
wlasnie mow mi Basia:)mysmy przyjechali pod koniec 2003 pamietam ze wtedy bylo latwiej,szlo sie do agencji zawsze sie jakas prace dostalo,jak sie jedna nie podobala to praktycznie mozna bylo zmienic w ciagu dnia na inna..sortowanie listow..pakowanie czekolad itd..ale kiedy przyszla recesja w 2007 jest z roku na rok tylko gorzej.A jak bylo 15 lat temu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiber
Wiesz ja przyjechalam jak mialam 14 lat i poszlam od razu do HS. Jak skonczylam 16 i bylo legalne pracowac to zaczelam dorabiac po szkole. Pracowalam 20-25 godzin tygodniowo zeby sobie uzbierac na samochod, ubezpieczenie, telefon i jak cos zostalo to na ciuchy. Rodzice tez pracowali ciezko wiec staralam sie im pomoc jak moglam. Pracowalam w paru sklepach z ciuchami, w gabinecie lekarskim, pomagalam w nauce innym i nawet pare miesiecy w subway(u) kanapki robilam. Pieniadze byly gowniane bo 7-10$ przed podadkami ale dla mnie wystarczalo. Pozniej studia i szlo coraz lepiej. Rodzice po zakladach na poczatku z polecenia 'znajomych' to tu to tam az wkoncu znalezli w miare normale prace. Tez w 2007/08 bylo nie ciekawie chwilami bo zwalniali masowo i godziny obcinali ale jakos sie im udalo ostac. Bo wazne ze praca jest bo i rachunki przychodza co miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×