Czy kobiety za duzo pija

Wiecie co mam już dość ojciec z mama zrobili mi awanturę ,ze jestem alkoholiczka mam 24 lata piłam w sylwestra a potem w połowie stycznia na dyskotece . Pije alkohol raz w miesiącu maksymalnie ,wydawało mi się, ze to nie dużo w porównaniu z innymi koleżankami . Ojciec w domu robi mi awantury o to ze jestem alkoholiczka ,a siedzę w domu nigdzie nie wychodzę mało kiedy gdzieś wyjdę. Wydaje mi się ze to nic złego jeżeli wychodzę na pizze ze znajomymi i wypije przy tym piwo lub dwa raz na miesiąc mój ojciec mówi ,ze jestem lumpem i to nie wypada żeby kobieta pila w jakichś lokalach , ze to oznacza ,ze jest latawica . Nie mogę już tego znieść ryja mi psychikę i wpędzają w poczucie winy . Mówią ,ze jak będę pila w jakichś lokalach to nie znajdę sobie faceta co Wy o tym myślicie faceci

bo ja juz w tym domu nie wytrzymuje

Ja powiem tak kobieta pijąca piwo raz na jakiś czas, jak ty, to nic złego ale kobieta chlejąca wódę, upijająca się do nieprzytomności to wstyd dla prawdziwych kobiet i patologia.

Ee tam zaraz alkoholiczka.Tatuś ma jakiś problem czy cuś????

ale picie w lokalach czy picie np pod parasolkami na ogrodkach w lato to tez wedlug mojego ojca alkoholizm . Jak tak mozna pic masakra

uwazam że kobieta,-a szczegulnie panna musi wiedzieć co można a co nie wypada,rodzice mają racje, koledzy nie zainteresują sie alkcholiczką,po co im belkoczący sprzet i pośmiewisko,kobiety szybciej uzależniają sie od alkochlu jak chłopy ,a wstydi noszenie na ięzykach.

znam kobiety co dla nich 0,7 to na początek i wtedy mogą siadać do stolu z gośćmi,dziewczyna pijana dupa sprzedana

wódka dla kobiety to kieliszeczek na jakiejś wielkiej imprezie aby posmakować, a tak to nigdy w życiu! szanujcie sie i nie przynoście wstydu :O

mieszkałam przez 5 lat na miasteczku akademickim ,tam kazdy pil nie zaleznie od płci dltago moze to mi sie wydaje teraz normalne . Nie znam dziewczyny ,ktora by nie pila alkoholu przyznam szczerze .

to, że większość jest patologiczna nie oznacza, że my musimy tacy być :O czemu teraz patologię uważa się za normalną... nie rozumiem tego.

nie wiekszość tylko chyba kazdy z moich znajomych ze studiow liceum . Nawet najlepsza uczennica w klasie z podstawowki ,ktora ukoczyla medycyne pije wiecej nic ja .