Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bo ja niczego

czegpo dorobiliscie sie sami ?

Polecane posty

Gość bo ja niczego

i to jest straszne a pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja opinia .....
2 mieszkań i kawałka ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
niczego poza paromam pierdolami. gdyby nie rodzice byloby kiepsko. a pracuje i mieszkam "na swoim" (wynajete) 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrMaxx
fakt,że mieszkamy z moją mamą-więc nie musze płacić wynajmu-ale większość rachunków i zakupy my robimy. jakoś kulamy się powoli...nie wiem czy meble i remonty można nazwać "dorobieniem" się...jeśli tak to mamy na koncie łazienkę,pokój i jesteśmy w trakcie kuchni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracując ciężko
można się dorobić tylko garba :D kasę zarabia się lekką pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest kilka takich rzeczy, ale sprawa nie jest prosta bo oboje z mężem dużo dostaliśmy i jednak to dorabianie zaczynaliśmy jakby z wyższego poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam 24 lata i od skończenie
lo rodzice nic mi nie pomagają. Za swoje kupiłam sobie komputer, zrobiłam prawo jazdy, kupiłam samochód (żadne cudo ale przynajmniej na głowę nie pada:)), odłozyłam na ślub, z Mężem wyposażyliśmy od podstaw wynajmowane mieszkanie a w tym roku chcemy zacząć budowę. W ubiegłym roku skończyłam studia iżynierskie. Cieszę się, że nie musze nikomu nic zawdzięczać ale lata które moi rówieśnicy spędzili beztrosko już nie wrócą niestety;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkiego zaczynalismy od zera. ja studiowałam dziennie i dawałam korepetycje z angielskiego, mój mąż pracował u pierwszego pracodawcy po studiach. zarabiał 1700 zł ;) mieszkalismy u teścia na piatym roku zaczełam pracować, po 8 miesiacach znalazłam lepszą prace. obroniłam sie i do tej pory pracuje w tym samym miejscu za całkiem niezłą kase. kupilismy mieszkanie na kredyt. mój mąż w tym czasie zrobił uprawnienia budowlane, 3 razy zmienił miejsce zatrudnienia by osiąść wreszcie w jednej, porządnej. jest zadowolony kupilismy drugie mieszkanie i je wynajmujemy (kredyt sam sie spłaca) osobiscie dorobiłam sie fiata stilo - wiem wiem, szału nie ma. ciasny ale własny :D zyje nam sie dobrze. co miesiac odkładamy pewną sume na konto oszczednosciowe. wiec narzekac nie moge. a co najlepsze - DO WSZYSTKIEGO DOCHODZIMY SAMI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wiem? samochodów, mieszkania i wyposażenia w nim, dziecka hehe dobrej chyba pracy pod każdym względem, działki coś tam jeszcze odkładamy i tak leci kabarecik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z cukru...
Zadaj mi to pytanie za 20 lat, a chętnie Ci na nie odpowiem :) Na razie posiadam wiedzę, wykształcenie i doświadczenie, z którego na co dzień korzystam, aby coś po mnie zostało potomnym. Na razie mam mieszkanie (ale już urządzone), 2 samochody (w sumie 3, ale jeden oddałam dla teścia), 1 dziecko i drugie w drodze. Jak na moje młode lata, uważam, że to dużo, bo niektórzy są dopiero na początku drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja niczego
do meaaa mam pyt odnosnie tego mieszkania kupiliscie na kredyt od razu z myslą na wynajem ? mieliscie jakis swój wkład ? a jakby sie wynajemcy nie znalezli albo by zdemolowali ? pytam bo sie zastanawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ja niczego - tak kupilismy z myslą o wynajmie. akurat kolezanka szukała mieszkania do wynajęcia (samotna matka z dzieckiem) i nie mogła niczego sensownego znaleźć i powiedzielismy jej zeby sie wstrzymała miesiac. kupilismy, zamieszkała w nim Ona. pomieszkała 2 lata. wyprowadziła sie, ekspresowo znalazł sie kolejny najemca (dawalismy ogłoszenia w internecie) i do teraz w sumie nie było tak, zeby mieszkanie stało puste. bierzemy kaucje, którą zwracamy przy wyprowadzce (takie nasze zabezpieczenie jakby coś zniszczyli) jesli nic nie zostaje zniszczone, kaucja wraca do lokatora ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa swojego wkładu nie mielismy. wtedy były jeszcze takie czasy, ze żadnych wkładów nie trzeba było, dawali kredyty jak leci ;) teraz pewnie jest trudniej. no ale jest to fajna sprawa bo moze teraz nie mamy z tego w ogóle zarobku ale mieszkanie spłaca sie samo, wiec nie ponosimy kosztów jego utrzymania a profity będą po latach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja niczego
no to fajnie a jaki ma metraz ? ile pokoi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo 29;/
coreczki:P , mieszkania na kredyt , wypozenie mieszkania, samochodu, domek i działka w pewnym ciepłym kraju ( to akurat kupił moj mąż, kiedy go jeszcze nie znałam), prócz kredytu mieszkaniowego nie mamy zadnych pożyczek itp. i coś tam zawsze odkładamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co wynajmujemy jest malutkie. 2 pokoje, łazienka, przedpokój, kuchnia - 34 metry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno najłatwiej wynając 2 pokojowe lub kawalerkie. najtrudniej 3 pokoje, bo czynsz wyzszy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowka zetka
wesela za 30 tys. (za kasę z prezentow pojechalismy w podroz poslubną) samochodu remontu i wyposażenia mieszkania trzeciego pokoju (mieliśmy na start 2-pokojowe mieszkanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowka zetka
jestesmy 3 lata po slubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy
-dobrej pracy -mieszkania bez kredytu -wyposazenia, mebli, samochodu -zwiedzilismy troche swiata ja mam 26 lat, maz 32:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury z tym wynajmem
rata kredytu w plnach za sredniej wielkosci mieszkanie to prawie 2 tys. zl do tego koszty jego utrzymania srednio przynajmniej 500zl i naprawde ciezko jest wynajac za 3 tys. mieszkanie poza warszawa. a tyle musialoby byc aby po odliczeniu podatku koszt najmu zwracal rate kredytu. srednio wynajem sredniej wielkosic mieszkania to mniej jak 2 tys. srednio rodzina w polsce ma miedzy 3 a 4 tys. dochodu miesiecznie netto wiec nie przeznaczy ich na wynajem mieszkania w calosci. w polsce lokata kapitalu w nieruchomosci na wynajem prywatny to glupota tym bardziej brac kredyt aby sie "sam splacal".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my sami bez żadnej pomocy
dorobiliśmy się całej gromadki dzieci. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z meżem domu ,własnej
malutkiej firmy rodzinnej ...ale powiem ci ,ze nie ma sie czym chwalić .:O kredyt do spłacenia,firma daje tyle aby nie zginąć dziecko mamy jedno . a mamy juz 40 -ke na karku . Rodzice nasi sami ledwo wiązali koniec z końcem ,może moje dziecko bedzie miało lżej niż my

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooo:)
co za bzdury z tym wynajmem - ale to zalezy w jakim mieście....my bierzemy kredyt i rata za 47m ( M3) mieszkania wynosić nas ma 302zł....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włodka 09876
ja hmmmm laptopa wyposażenia mieszkania , które nie jest nasze 2 samochody średniej klasy prawo jazdy opłacone samodzielnie studia w pełnej kwocie zebralismy kase na weselicho sami obecnie zbieramy na remont domu o pow. 135 m2 , wiec troche nam to zajmie , pewnie jedno zdąży sie zepsuc nim drugie naprawic pracuje od 20 roku życia , nadal uważam że mogłam Ja i mążą dac z siebie więcej boimy sie ryzyka przez to wiele mozlwiosci nam uciekło a moze tez inne dzieki temu nie zostały przez nas stracone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeszcze dam radę....
a ja w sumie nie mam na razie nic...tylko wyposażeniu domu, małe autko komputery telewizory itd.. we wrześniu kupujemy mieszkanko ale na kredyt więc i ono do końca nie będzie nasze przez ładnych kilkanaście lat....:( zazdroszcze tym co mają wszystko w wieku 30 lat. Ja mam dopiero 24 lata i mam nadzieje że po woli bedziemy sie dorabiać wszystkiego:) ze strony rodziców raczej nie mogę liczyć na pomoc. A zapomniałam dodać że mam cudnego synka:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego się dorobiłam
mieszkania w warszawie, dwóch samochodów, dziecka ;) nerwicy, depresji kiedyś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×