moja matka naslala na mnie opieke spoleczna...:/ jestem w szoku..

Poklocilysmy sie a ona chycila za tel i zadzwonila do kuratorki..podala nasz adres i nagadala jej takich obrzydliwych klamst ze mualam ochote napluc jej w twarz..;( mam meza i malego synka..mamy piekne mieszkanie..niczego nam nie brakuje..nie bojr sie wizyty opieki spolecznej..zyjemy jak normalna rodzina na tzw poziomie.. Ale moim zdaniem ten 'wyskok' mojej matki jest obrzydliwy.. Co mam robic? Jak sie zachoac? Bo rece mi opadly..jestem w szoku...

zachowuj się normalnie, przyjmij babkę z opieki społecznej niech zobaczy jak żyjecie.

No nic nie zrobisz. Matki się nie wybiera. Uspokój się, przyjdzie ktoś z opieki to sobie z nim wyjaśnisz zaistniałą sytuację a mamie powiesz (jeśli będziesz mieć okazję z nią rozmawiać) że dobrze się stało bo zaprzyjaźniłaś się z osobą z opieki społecznej i dzięki niej masz nową przyjaciółkę. Olej sprawę. Na starość ludziom odbija.

hmmm ... miałam ochotę napluć jej w twarz.. Normalni ludzie takiej "ochoty" nie mają. Patologia jakaś

Twoja matka zachowała się jak typowy przedstawiciel narodu polskiego - zaszkodzić komuś, dopiec, dowalić, żeby tylko inni mieli gorzej, żeby tylko mieli jakieś kłopoty. Co masz zrobić? Ja bym sie do takiej matki nie odzywała ale to ja. Ty możesz próbowac wyjaśniać tą sprawe, ale skoro opieka nic nie zobaczy złego, to możesz też powiedzieć prawdę tej pani, która was odwiedzi.

A jak ty.bys sie czula? Ona to zrobila na moich oczach i mowila takie klamstwa ze szok.. Dla mnie to obrzydliwe... Wcale nir jest stara..ma 45 lat..

Napluj w twarz osobie z opieki społecznej

Latwo powiedziec.. Z opieka sobie poradze.. Ale jak zachowac sie wobec mamy. .? Bo jej zachowanie moim zdaniem jest podle i nie na miejscu.. Wrecz chore..:/

Doprowadź do tego, żeby się zadłużyła. Potem przejmij długi i zobaczysz, że mamunia złagodnieje.

A jakies konkretniejsze rady.. Napisalam tutaj bo ta sytuacja jest dosyc specyficzna wiec..?

miałam podobną sytuację . dziadkowie mojego męża z racji wieku, wolnego czasu i dużej wyobrażni, ubzdurali sobie że nasze dzieci będą miały lepiej w sierocińcu, straszyli że zgłoszą nas do opieki bo ( w lecie gdzie w domu mamy koło 26st. dzieci chodzą bez skarpetek po domu :))),albo że młodszy często choruje , ale od urodzenia jest takim chorowitkiem urodził się z dziurką w sercu tego to już nie biorą pod uwagę itd,..... więc powiedziałam że jak mają taką ochotę niech zgłąszają i tyle ...ale się nie odważyli.. gdyby przyszła opiekato i tak nie miała by się do czego przyczepić mamy swoją kamienicę , mieszkamy w apartamencie dzieci mają wszystko czego im trzeba. nawet jak ci wpadnie baba z opieki to ją przyjmij uczęstuj kawką i na spokojnie opowiedz całą historię o kłotni z matka i tyle..

Tak tez zrobie z tym ze mam poprostu dosyc tego jak matka sie zachowuje..

ale tak bez powodu mama zadzwoniła? Jeśli faktycznie powodu nie było zupełnie, to ja zadzwoniłabym po karetkę pogotowia z kaftanem, żeby mamę zabrano, bo ma urojenia... O co się pokłóciłyście? Bo przecież nie wykonała tego telefonu do opieki dla żartu

Dlatego ja już od rana dzisiaj pierdzę na rodzinę. Pierdze na nich bo na mnie nie raczyli w życiu piernąć a wymagania mieli, a wzbogacili się mną. WZÓR życia katolickiego w Polsce - dziecko na kasę i pracę mieli i karierę zrobili, a ja siedzę i pierdzę - taką mam OPINIĘ. Na nich - bo pierdnąć nie raczyli, ale NIE i tyle. 25 niewydana niech sie powiesi i dostali w łeb też bo to małe dziecko sie powinno powiesić. Dziecko Darwina wiecie takie mieli wartości, ale cóz... i tyle. Uratował mnie koniec świata się dowiem. No to niech sie skonczy. To mają rację, a tak niech spierdalają do USA nawet - gdzie chcą. Zwłaszcza królowa Victoria, która od lat goli cipę i w dupie mnie ma. A to miała napierdzieć choćby i ustami. No to pierdzi sie dowiem. Teraz? Teraz może mi nasrać na łeb i nic. Taka byla :( I PO CO ONI MNIE CHCIELI? Żeby mi zmarnować życie. A sznur? Nie mogli mi sznura podać? Bo oni mają rodziców? Bona i Mengele. CO? Już bez przesady. Ich rodzice na oczy widzieć ich nie chcą. Choć ten Mengele to tyle ile, ale Bony. A ja nie mam rodziców, a no to będę mieć swoją rodzinę. Oni też mieli sie dowiem - nie nie mieli - to oszuści jakby powiedzieli prawdę. BEZE MNIE. ja w domu dziecka i mogą być. Ja ich nie potrzebowałam. Wybaczcie :(

Poważnie mówiąc ciężka sprawa. Ja bym powiedział matce, ale bez złości, krzyków, co o niej myślę i ograniczył kontakty. Niech sobie przemyśli swoje postępowanie. Jeśli to nie pomoże, nie pozostaje nic innego jak żyć dalej i mieć na nią oko, bo po takiej akcji, może być gotowa do innych idiotyzmów.

Wiecie i oni pierdza na mnie ustami, zeby nie było, ze mnie KTOKOLWIEK chciał. No ale oddac DO ANGLII mnie chyba mogli, nie? Co sie tak przyssali. Ja potrzebowałam rodziców - jako dziecko. A teraz? Matkę mam. A zresztą przestańcie ja mam 36 lat. Nawet 26 to sobie już NIE ŻYCZYŁAM rodziców w życiu. A że nie umiałam sie wydać. A to skomplikowane rzeczy i tyle. To ich kłamstwa i tyle :( Takie życie :(

Zgadzam się z ciekawskim. Nie wyobrażam sobie, że po czymś takim można utrzymywać normalne kontakty...

Wiecie ten mój brat w Polsce niech sie odpierdoli ode mnie na zawsze też bo pass niemiecki miał dostać po 2 czy 3 roku studiów dziennych ucząc sie angielskiego. No po 2 roku studiów dziennych może i ale w sumie po co? Studiując biologie na robotę u Mengele. A jeśli tam nie bylo pracy to w ogóle nie rozumiem po co mi ta a nie inna uczelnia, a studia też. To lepiej było po szkole ogrodniczej i koniec. No a w sumie oddać bo to 3 dzieci w burdelu. Bo mi burdel pasował po szkole ogrodniczej z opini matki i babci też i tyle. I 3 dzieci w burdelu. I wiecie co - złe życie bym miała w tym burdelu? Przestańcie. Po prostu do tego nie doszło. Normalne życie, swoja kasa wszystko gra. A tak? Opieka społeczna w wieku 36 lat. Bo wszyscy sobie radzą tylko nie ja. No to co pierdolili. Bo ja chciałam iść do liceum. Nieprawda. Kłamstwo. I tyle :( i tego do dziś żałuję i koniec. Bo tak nie dostałam ani grosza choć co bym dostała po szkole ogrodniczej. Ale może mogłabym sie powiesić a tak? I tyle. Możebym matkę dostała? Kto wie :(

Moje życie jest STRASZSZSZNE . :( Są to same kłamstwa. Nigdy mi nie dacie rady. A jak ja pracowałam. WÓL tak nie pracuje. Tak jak w Auschwitz choć kto wie. Nawet w Auschwitz tak nie harowali bo nie rozumiałam, że mam sie po tych studiach położyć na brzuchu i pierdzieć ustami. Tyle mi zostało po studiach z brygidek. Bardzo skomplikowane. Tyle sa warte dzieci z brygidek bez Brygidy. Tyle są warte dzieci głupiej matki. No i 100% racji tylko ta kasa na koncie i odwróceni ze wstrętem że kasa z gwałtu - to maja rację - głupia matka a dziecko jeszcze głupsze. A tak? :( I tyle :(

I widyicie_ Troch poeyji i ynowu wsyzstko gra pieniadze y panstwa do panstwa. Do banku czz rak wlasnyzch + calowanie grobow. I co. I txlko smieszka wsyzstko opoynia + bey sensu.

No trudno mi uwierzyc ze matka donosi na córkę do opieki bez powodu.......

Haha, temat przejęty przez Owieczkę :)

Tak bezz powodu... W sumie chyba jedynym powodem jest to ze lubi mojego meza...wiec moim zdaniem to jest gorzej niz chore..nie sadzicie..?;/

Tam mialo byc nie lubi mojego meza

Dokladnie to bylo tak ze klocilysmy sie..i mama w pewnym momencie powiedziala cytuje: taka jestes cwana? No to ja was teraz urzadze... Wziela za tel i zadzwonila..a mnie doslownie zatkalo.....:/

Dokladnie to bylo tak ze klocilysmy sie..i mama w pewnym momencie powiedziala cytuje: taka jestes cwana? No to ja was teraz urzadze... Wziela za tel i zadzwonila..a mnie doslownie zatkalo.....:/

Dokladnie to bylo tak.. Klocilysmy sie a ona w pewnym momencie powieedziala, cyt.' taka jestes cwana? No to ja was teraz urzadze'.. Chycila za tel i zadzwonila... A mnie doslownie zatkalo...:/

Dokladnie to bylo tak.. Klocilysmy sie a ona w pewnym momencie powieedziala, cyt.' taka jestes cwana? No to ja was teraz urzadze'.. Chycila za tel i zadzwonila... A mnie doslownie zatkalo...:/

Dokladnie to bylo tak.. Klocilysmy sie a ona w pewnym momencie powieedziala, cyt.' taka jestes cwana? No to ja was teraz urzadze'.. Chycila za tel i zadzwonila... A mnie doslownie zatkalo...:/

Piszesz, autorko: matka zadzwoniła do kuratorki. Przeciętny człowiek nie zna numerów telefonów do kuratorów sądowych. Więc w waszej rodzinie chyba nie jest tak idealnie... A poza tym telefon do kuratorki nie jest nasłaniem opieki społecznej, tylko kuratorki właśnie (to dwie różne instytucje przecież). Prowokacja, czy się plączesz?