Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdeprymowana dwudziestolatka

W swoim życiu czekam jedynie na śmierć. Bardzo ze mną żle?

Polecane posty

Gość zdeprymowana dwudziestolatka

I nie mówie tego będąc jakoś specjalnie zdołowaną po prostu na trzeźwo oceniam swoją sytuacje na szczęście i na to co mnie czeka. Bo właściwie to nie czeka mnie już nic dobrego Bo w życiu piękne są tylko chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
Perconti bo właściwie taka jest prawda. Bo i na co tu czekać innego? Miejmy nadziej, że śmierć jest końcem wszystkiego. Zajebiste uczucie nic nie czuć i nie miec już nigdy, żadnych problemów. Życie po prosu trzeba przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
A kiedy się umiera nie pozostaje po nas nic, oczywiście co poniektórzy pewnie będą tęsknić może i płakać, ale to przechodzi. Bliscy poradzą sobie i bez nas. Śmierć jest poniekąd celem życia. Czymś nieuniknionym. Generalnie lepiej dlamnie było by żeby przyszła jka najwcześniej, ale nie mam zamiaru tego na siłe prowokować lub przyśpieszać. I tak sama mnie znajdzie. A to co zobaczyłam przeżyłam, wszelkie moje niepowodzenia i cała reszta w końcu pójdzie w niepamięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet napisalem taki wiersz z tego smutku BEZSENS śmierć albo cud rozwiązaniem tego bezsensu oczekiwane coraz śmielej bez ryzyka myśli obawy życia stają się sensem życia, grą o wszystko zwycięstwem albo niepamięcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
jaki cud masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jesteście bardzo ZEN skoro żadne namiętności nie trzymają was na tym świecie :D pozazdrościć ;) a poważnie- życie jest proste, skoro Ci się nie podoba, to się zastanów, co dokładnie C się nie podoba i to zmień. Żeby coś osiągnąć trzeba wykazać trochę inicjatywy, ruszyć się i trochę wysilić. Nawet małymi kroczkami. Langsam, langsam, aber sicher ;) i będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
dobry wiersz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to inny Czekam nieustannie Moje oczy nadal zielone... ale wiara czarna miesza się to wszystko w odcień szarości moich myśli świat czarno biały choć biel okryta cieniem czerni zakrywa światłość jasności umysłu nie zrozumiem tego nie uwolnię się mam nadzieje ze przyszłość mnie wybawi zamknie to w klamrę biegu historii trzeba czekać liczyć czas, dni i lata przesuwać miesiące kalendarza witać zmroki i świty odbywać pory roku co ciągną monotonii sznur wspomnień przeszłości rozdrapując wiecznie rany trochę zapomnienia żądam w końcu Bóg mnie stworzył nowego rozumu, serca bądź duszy może to by mnie zmieniło dało nową świadomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serioo
Wyhoduj sobie wkurwa na to wszystko, będzie ci łatwiej. I nie poddawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
wszystkie namiętności i szczęście jest ulotne. Dziś jest jutro go nie ma. No co mi sie nie podoba? Ogólnie życie nietrwałość chwili itd Chyba mam dusze dekadenta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdeprymowana dwudziestolatka a co ogolnie robisz teraz w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne,że w życiu
piękne są tylko chwile,i to te zwykłe przeważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
poważnie facet masz talent wiersze poniekąd górnolotne, a może to tylko ja je tak odbieram bo idealnie wpasowują sie w mój aktualny stan duszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba jesteś dekadentką, bo ja to widzę inaczej- dziś jest jeden piękny dzień, a jutro jest już inny powód do radości, nowe miejsca do zobaczenia, nowi ludzie, nowe smaki i obrazy... zawsze można znaleźć coś pozytywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
oddaje sie błogiej stagnacji poszukując pracy i czekając na lepsze jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRZEBUDZENIE W ciemności odbicia źrenic obraz szarości barw śladu rzeczywistości, płaczu cierpienia w szklistym blasku smukłości tęczówki wymytej od kropel łez odsłania odcień lęku pochłonięty wzrok wizją grozy pulsująco wzrasta w rytm strachu bojaźliwie zagubiony w zgrozie zamknięcia oczu i bólu otwarcia spojrzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
Jasne, chciałabyś mieć wszystko z głowy. A może tak trochę pocierpieć, doświadczyć tego wszystkiego z czym człowiek musi się zmierzać na tym świecie. "Odpracować" ten trud jaki włożyli w Ciebie rodzice wychowując Cię przez 20 lat. Nie łaska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
Elaine od zawsze mam tak, że nie potrafię do końca sie cieszyć niczym. Mam też nature filozoficzną bo od zawsze zaprząta mi głowe myśl po co to wszystko? Po co pracować, szukać miłości itd skoro nic nie trwa wiecznie i nigdy nie ma do końca tak jak tego byśmy sobie zażyczyli. Zawsze są jakieś problemy, trudności. Eh szkoda, że nie można być dzieckiem zawsze naiwnie wierzącym w lepsze jutro i cukierkową przyszłośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja barwą zieleni dlaczego? bo jak lato mieni się zielenią przemijając w szarości jesień zrzuca zbledłe liście radości a może jak niedojrzały owoc zieloności grona daje granat winogronu stanowiąc czerwień słodyczy wina upaja szczęściem jest jak kobieta, która się uśmiecha rozkochuje a potem rzuca albo wabi do łózka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
przeżyć - z tą właśnie myślą budzę sie co rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
perconti a ja to mam dziwne przeczucie , że tobie to brakuje kobiety, miłości a wszystkie twoje problemy zniknęły by jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Ze mną jest inaczej, związek nie rozwiązuje żadnych problemów przysparza za to wielu innych. Wiecznie problem, problemem poganiany. Zawsze coś zawsze ktoś. Dla mnie błogość to pustaka. Najlepiej było by po prostu nic nie czuć i o nic sie nie martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i serio nigdy nie byłaś tak do końca szczęśliwa? znaczy w dorosłym życiu, bo dzieci to wiadomo, mogą się cieszyć zwykłym kamyczkiem albo patykiem znalezionym przy drodze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
za chwile znów zamknę kafe. Pościele łóżko. Umyję twarz i zęby. Poczytam chwile i pójdę spać. A jutro dzień zacznie sie od nowa i albo nie wydarzy sie nic albo nic dobrego albo i coś co przez chwile wywoła uśmiech na mojej twarzy, I znów odhacze kolejny dzień w kalendarzu i kolejny... i tak dzień po dniu zbliżając sie do tego co nieuniknione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdeprymowana dwudziestolatka no nie wiem ale to by musiala byc wyjatkowa kobieta by to zmienila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta monotonia:( Harmonia biegu Już zmierzch nie ponowi blasku światło od zachodu do wschodu noc słońce opada w południe horyzontu by na nowo wzejść ku północy niebios rozświetlić cienie zmroku rozproszyć zaślepienie mgły ogrzać chłód kolejny świt cyklem pędu czasu pcha w przemijalność zejścia ku wejścia kolejnych dni pogłos rozbłysku poranka rozsuwa pełnie aureoli słońca goniąc upływ dnia wznosi swój pierścień promieni nad krajobraz ziemi pełnia dnia ogarnęła rozbłysnęła w polor błysku lśnienia wieczór bliski przestrzeń blednie światło gaśnie szaruga ramion garnie noc już cicho zmierzch i od nowa...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeprymowana dwudziestolatka
Elaine byłam ale to trwało dzień, dwa tydzień a potem znów to samo. Chwile dosłownie chwile. Deprymuje mnie myśl, że tak będzie całe życie. Wiem, że te chwile są wiele warte ale w ogólnym rozrachunku nie znaczą nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×