Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sweet Dreams II

NA ile wersja matki MAGDY wydaje wam się wiarygodne? Wierzycie jej?

Polecane posty

Jeśli taki temat już jest to z góry przepraszam, ale nie czytam całej kafe. Topik założyłam nie po to, by kogoś zbrukać czy obrażać, ale chcę podyskutować o tym co się stało. Nie chcę tej kobiety osądzać, być może upuściła dziecko i mówi prawdę, ale zastanawia mnie na jakiej podstawie ona stwierdziła zgon tego dziecka? Ile czasu było nieprzytomne? Niektórzy śledzą ten wątek na bieżąco, więc może będą w stanie mi odpowiedzieć Tak jak napisałam nie chce jej osądzać, nie było jeszcze nawet sekcji zwłok, ale czy ja dobrze rozumiem, że pierwszym jej odruchem po upuszczeniu dziecka było ukrycie ciała być może jeszcze żyjącego człowieka a nie wezwanie pomocy? I tutaj mam też pytanie do mam czy naprawdę półroczne dziecko od razu tak ginie od takiego upadku? Rozumiem, że małe, że kruszyna, ale przecież to już nie wcześniak wyjęty z inkubatora I gdzie był wtedy jej mąż? To nie jest ironia, chciałabym się po prostu dowiedzieć czy był w pracy czy ogólnie poza domem Z tego co przeczytałam z jakichś relacji matka zostawiła kiedyś dziecko babci na 2 tygodnie. Ja tam poki co matką nie jestem i mam nadzieję, że jeszcze nie bede :O ale to chyba dosyc sporo jak na takie dziecko? zwłaszcza, ze chyba nigdzie nie wyjezdzali? Wierzycie jej, że dziecko upadło? Ile czasu minęło od upadku do pozostawienia dziecka pod gruzami? A jeśli jeszcze żyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę, nie jeden specjalista się już wypowiadał w TV, że ciało, nawet małego dziecka, nie ulega zbytniemu USZKODZENIU po upadku z niewielkiej wysokości a co dopiero, żeby śmierci. Moim zdaniem mogło byc tak, jak ona mówi, że mala uderzyła sie o prog... po wczesniejszym SILNYM rzuceniu przez matke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, nie osądzam jej, niech sekcja zwłok wykaże, ale wydaje mi się, że gdyby mała jej się wyślizgnęła próbowałaby szukać pomocy, wezwać karetkę, a myślała jak ukryć ciało tak czy siak, w Polsce to ona nie będzie miała życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierzę w jej wersje. Po 1 kto nosi półroczne ruchliwe dziecko w kocyku? Po 2 także sądzę, że śmierć jeśliby nastąpiła to nie natychmiastowa! Dla mnie nic tej kobiety nie usprawiedliwia, a już na pewno nie jej wiek, ona nie ma 15 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkl
Myśle ze jej wersja jest prawdziwa.Dziecko niby wygięło sie do tyłu i tak jakby wyskoczyło całą siłą na podłoge/próg.Faktycznie dzieci maja taki właśnie ruchy z tym wyginaniem.Bład jej ze nie wezwała pogotowia,kogoś z sasiadów na pomoc.Chyba dziecko jakby zyło to przez ten czas ubierania i wywożenia go by sie ocknęło.Druga sprawa trzeba sie zastanowić jakie panowały relacje w tej rodzinie,ze strony Bartka jak i jej.Może była zaszczuta i ciągle przez nich pouczana.Tak czy inaczej zrobiła źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tragedia straszna ale skoro wczesniej klamala to czemu teraz mialaby mowic prawde? nawet co do miejsca, w ktorym ukryla zwloki, klamala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierze w jej wersję, ponieważ pierwszym jej odruchem powinno być łapanie za telefon i dzwonienie na pogotowie. Moim zdaniem zabiła dziecko z premedytacja w inny sposób, nikt na poczekaniu nie wymyśla takiego planu jak ona z porwaniem. Zaplanowała to wcześniej, wiedziała gdzie iść, aby nie było świadków, celowo zostawiła pakunek nad rzeką, aby w dalszym czasie powiedzieć, że tam zostawiła dziecko i zwalić brak ciała na lisy czy psy. Ponieważ na ciele widnieją dowody, w jaki sposób dziecko umarło. Rutkowski mówił, że uderzenie ma od tego, że sama walnęła tyłem głowy z chodnik. Nie takie rzeczy się robi, aby mieć "dowody na niewinność".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie, ze dlatego ze sie boi prawdy sama przed soba nie moze sie przyznac do tego co zrobila i wypiera to ze swiadomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ustalono ile czasu uplynelo od upadku do ukrycia zwłok? czy ktokolwiek powiedział dlaczego klamala? czy od czasu ujawnienia przez matkę prawdziwej wersji choc raz wypowiedzial się ojciec? ktos wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wierze w jej wersje
cała ta szopka, po wyjasnieni mogłaby przyznać gdzie ukryła zwłoki, kłamała. po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na zero. boi sie sekcji zwlok... zrobila dziecku krzywde(widac ze jakas niezrownowazona psychicznie jest:O)a sekcja to wykaze... jest roznica miedzy nieumyslnym spowodowaniem smierci a zabojstwem.. w wiezieniu dzieciobojczynie maja delikatnie mowiac...przewalone... i bardzo dobrze! na stronie "uwagi"jest nagarna rozmowa jaka prowadzi z"tesciowa"... podnosi glos,jest bezczelna w swoich wypowiedziach do babci dziecka... w tv sierotka marysia,a w rzeczywistosci zimna s...a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×