Nie rozumiem co ma na celu...

Koles, ktory kiedy pisalismy na necie mowil tak o sobie jakby byl bogiem zajebistym i w ogole dobrze zbudowany, taki pewny siebie niby tak przystojny, ze on sam sie w sobie moglby zakochac i zadna na niego nie zasuguje okazal sie w realu kompletnym przeciwienstwen:o... Chudy, brzydki, krzywe zeby, debilne odruchy dziecka z downem... Nie bralam od niego fotki bo to tylko kolega nie chce związku z nikim narazie... Ja mu tez nie wyslałam a bałam sie, ze ucieknie bo bede za brzydka skoro on taki ekstra:o

To jak widać mało wiesz.. :) Więkoszość ludzi z internetu to ludzie ktorzy nie są pewni siebie. Probuja opisac siebie w superlatywach bo po prostu wiedzą, że tam nikt im tego nie zabroni ;]

No ja wiem o tym tylko skoro on sam wysunal sie z inicjatywa zeby spotkac sie i pogadac to po co robi z siebie takiego zajebistego? Wyszlo na to, ze to mi wstyd jest bo on nawet zachować sie nie potrafi nawet jako kolega:o wkurwia mnie takie cos a najlepsze w tym jest to, ze on w realu tez za takiego sie ma... Jest obleśny, nie dba o siebie bo gdyby zadbał to jeszcze dało by sie przeżyć..

Non stop traktuje mnie jak gorsza, przechwala sie co to nie on i wszystkich krytykuje:o bo on jest najlepszy... Jakis kretyn:/

Na dodatek śmierdzi takim starym potem i myśli, ze ja sie w nim zakochałam.. Kurwa no kumpel to kumpel a ten odpierdala bo myśli, ze jest tak zajebisty ze mu sie oprzeć nie moge:o ja nawet na niego patrzeć nie moge bo jak pomyśle o tym jak pisał o sobie to mi sie wierzyć nie chce, ze to on.. I te jego przechwalki jaki to on nie jest super! Niech spierdala:o

Fu, masakra

hehehehe też raz tak miałam! gośc się opisywał jaki to jest wysoki, ma dobrą sylwetkę, błękitne oczy, brązowe włosy średniej długości oh i ahh nawet od niego foty nie brałam, przyszło do spotkania denerwowałam się jak głupia, że będę dla niego za mało atrakcyjna! no więc przychodze w umówione miejsce normalnie mnie zatkało. owszem wysoki ale chudy jak szkapa, straszny kaszalot, z twarzy przypominał szczura, oczka malutkie w obrzydliwym odcieniu niewiadomo czego, błękit to to na pewno nie był :P do tego te jego 'bujne włosy' były długości 2 cm mocno przerzedzone, taki szary brąz z pojedynczymi siwymi włoskami, no paskudny jak nie wiem co, do tego tak potwornie niezadbany, śmierdzacy, brudne paznokcie i jeszcze dalej na tym spotkaniu sam siebie mi wychwalał pod niebiosa jaki to wspaniały, okazał się strasznym natrętem i ciężko było mi uciąć z nim znajomość (na moje nieszczęście wpadłam mu w oko) ale jakoś się udało, więcej się z nim nie spotkałam :P są tacy agenci, nauczyło mnie to że trzeba ZAWSZE brać fote od gości z neta przed spotkaniem :D

taaa a foty myslicie, że autentyczne...Szczęść wam Boże i powodzenia:D Jak ktoś się zbyt lansuje to wiadomo, że ściema. Tak rynek uczy sprzedawać szajs. Panny i kolesie jadą równo w tym temacie. Tylko real weryfikuje sprawę. "Żeby dojść do ludzi trzeba przejść przez kanalie":P

Ja tez nigdy sie juz nie umowie bez fotki NIGDY:o o ile jeszcze sie z kimś z intenetu umowie chociaz to fajna zabawa i urozmaicenie:P

no wiadomo że nigdy do końca niewiadomo czy facet wysyła swoją fote czy nie.. zawsze jest takie ryzyko:P no szczerze ja od tamtej pory porzuciłam poznawanie ludzi przez neta, strasznie się zraziłam, na szczęście swojego faceta poznałam normalnie, na żywo :P :)