Zatrudnienie młodej, 30-letniej, swiezej mezatki bez dziecka

Zawsze bulwersował mnie temat problemu z zatrudnieniem kobiet i pytaniem ich o plany rodzinne. Mamy do wyboru kobiete z tematu, ktora ma 30 lat, jest swiezo po slubie i nawet zasugrowala, ze kiedys ciaza jest jak najbardziej planowana; kobiete ktora ma 36 lat, z tego co zrozumialam 2 dzieci gdzies tam w podstawowce + chlopak w podobnym wieku co pierwsza kobieta. Wszyscy maja podobne doswiadczenie, ale wydaje mi sie, za na to stanowisko najbardziej nadaje sie ta pierwsza (wysokie, kierownicze stanowisko). Mój wspólnik mówi, ze ma obawy bo zaraz zajdzie w ciaze i bedzie problem. Jako kobieta denerwuje sie i neguje jego stanowisko, ale w sumie ma dużo racji. Macie jakieś doswiadczenia w temacie? Z zatrudnianiem lub byciem zatrudnionym w podobnej sytuacji? To odpowiedzialne stanowisko, boje sie, ze jezeli nagle okazaloby sie ze np jest w ciazy (jeszcze zagrozonej np) to ciezko bedzie to wszystko nagle komus przekazac.. w ogole znalezc kogos na tyle kompetentnego na zastepstwo. Pomijajac temat finansowy...

U mnie kolezanka po pol roku pracy na kierowniczym stanowisku zaszla w ciaze, a pracowala praktycznie do dnia porodu i to najlepsza zwierzchniczka jaka w zyciu mialam, inteligentna, umiala wszystko ogarnac i zyczliwa dla innych. Z drugiej strony w innej firmie szef kiedy zatrudnil zamiast 28-latki (bo pewnie zaraz w ciaze zajdzie) 22-latke niezamezna a ta pierwsze co zrobila w ciaze zaszla i zaraz na zwolnienie poszla Nie ma reguly

ać kobiet. Bo jak młoda to bez doświadczenia, jak nie ma męża to i tak w ciążę może zajść, jak ma męża, to pewnie w ciąży będzie i pójdzie na zwolnienie, jak urodzi to też na zwolnienia będzie chodzić bo dzieci w wieku żłobkowym, przedszkolnym, szkolnym chorują, a jak dzieci odchowa, to już za stara na pracę i nikt jej nie chce... :(

Zatrudniłabym tę z dwójką dzieci. Tak potrzebuje kasy (bo ma dzieci), więc będzie pilnowała roboty i starała się ze wszystkich sił, żeby jej nie stracić. Na początek proponowałabym okres próbny.

wyżej masz racje co do kobiety z dziećmi, też bym taką zatrudniła jedyny mankament, dzieci chorują

tylko że ta z dziećmi jest mniej sympatyczna, mniej przebojowa... swoja drogą przecież kto powiedzial, ze nie bedzie miec kolejnego dziecka? Swoją drogą też jestem w poodobnym wieku i też planuje z mezem dziecko. Prowadzac firme to juz w ogole bedzie jakas masakra. Ciezko znalezc czas na to macierzynstwo. Zaczynam wierzyc tym co mowili, ze najlepiej na studiach i tyle.

skoro wydaje sie o.k.