Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta stąd i stamtad

Odmawiał mi, teraz ja juz nie chce seksu i nie mam przyjemnosci...

Polecane posty

Gość kobieta stąd i stamtad

Mój mąż odmawiał mi seksu bardzo często, próbowałam coś z tym zrobic,.. ale twierdził ze ma male potrzeby i juz. Ok, dostosowałam się i zdusiłam potrzeby. Teraz ja juz nie mam ochoty na seks Z NIM. poogladam sobie bez emocji i podniecenia porno i mi wystarczy... kiedy on cche sie kochac to ja nie mam z tego zadnej przyjemnosci.. tesknie za tymi orgazmami.. ktoras tez tak miala> da sie cos z tym zrobic? zebym chociaz 2 razy na miesiac mogla byc zaspokojona z orgazmem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta stąd i stamtad
powiedxzial, ze czuje sie zmuszany... mloda atrakcyjna zona.. zmuszany??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może pogadaj z nim o tym przy butelce wina,wskocz w sexy bieliznę,nakręc go to i sama się na niego nakręcisz i pójdzie :-) szkoda że ja nie mam takiego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta stąd i stamtad
nic absolutnie nie dziala- nagosc, sexy bielizna- mam jej juz mnostwo... jakies lekkie fetysze ktore wczesniej lubil... NIC. kurwaa, jak to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałem z dziewczyna tak ale to ona nie chciała,potem przestałem nalegac i ja to mocno zastanawiałó dlaczego tak się zmieniłem,i przez to ochoty nabrała bo myślała że może innymi zaczynam się interesować :-) pomogło.a ten twój może kochankę ma ? Zastanawialas się nad tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta stąd i stamtad
wiem ze nie ma innej, ze nie jest gejem... probowalam byc obojetna zupelnie na seks, po tym jak powiedzial ze jestem nimfomanka mam obsesje jestem zboczona i w ogole... i co? wczoraj byl seks. szybki, zero przyjemnosci dla mnie. porazka. czulam sie jak przedmiot pod nim. najlepiej klasycznie i tyle... ech:( placze przez to jak go nie ma w domu. chce sie czuc kobieta, jego atrakcyjna kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to przykre.nie mam pomysłu co może być przyczyną.ale może musisz wzbudzić w nim zazdrość?popisz z kimś niby ukratkiem tak żeby to zauważył,może przemyśli to że może cię stracić ? Nimfomanka powiadasz ? :-) czemu nie jesteś moja ? Mniam mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta stąd i stamtad
a może masz ochotę pomailować?... Lub porozmawiać na gg na takie życiowe tematy? skoro mamy podobne sytuacje?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johznotwocka
no kurde, znowu kobieta jak ogień a facet co? :((( czemu u mnie jest odwrotnie? :((( moja zona jest wypisz wymaluj jak Twój mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
literki mi się pomieszały i wszyło na pomarańczowo :) to pisałem ja :) johnzotwocka mimo, że w otwocka na oczy nie widziałem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haribo smak radosci
Ja mam to samo. Dawno dawno temu, to on caly czas inicjowal sex, a ja zawsze to lubilam, ze tak mnie porzada. Pozniej sama tez zaczelam inicjowac ( bo wczesniej sie wstydzilam) i bylo swietne. Pozniej coraz czesciej to ja chcialam, to ja zaczynalam sie do niego dobierac, ale on nie protestowal ( i dalej bylo dobrze) Teraz jest tak, ze wlasciwie nie pamietam kiedy ostatni raz to z jego inicjatywy mielismy sex, przysiegam nie pamietam! To ja sama musze sie za to zabierac, i to w odpowiednim czasie, bo coraz czesciej jest zmeczony, spiacy,ma malo czasu, musi wczesnie wstac, albo nie wiem co qrwa jeszcze. Juz tyle razy mi powiedzial ze jest spiacy, kiedy ja chcialam sexu, ze mi sie zupelnie odechcialo, czuje sie brzydka, nieatrakcyjna, jak jakis szkaradny napalony potworek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haribo smak radosci
Aha! I dobrze pamietam moment, kiedy zrozumialam ze to nie ma sensu- jednej nocy, kiedy juz lezelismy w lozku, zacelam go calowac po szyji, on po minucie tego kojego calowania podniosl sie na ramieniu i powiedzial do mnie - 'no dobra tylko szybko' ....................... Doslownie wszystko mi wtedy 'opadlo'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha - moja zona od zawsze nie przejawiała chęci ale walczyłem i walczyłem... a teraz dokładnie tak mawia, jak już raz na miesiąc łaskawie się zlituje to mówi: "jak chcesz to chodź, ale nie musi być długo"!!!! od razu mi sie odechciewa :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich, u mnie jest ten sam problem od półtora roku, kiedyś nasz sex był cudowny, ekstremalny i mogliśmy się kochać codziennie. Potem coś mu się w głowie poprzestawiało, inicjatywy zero, zero zainteresowania mną, jak coś zaczęłam to i sex był, ale ile można... Nie muszę pisać jak się czułam, bo każda kobieta, która jest w podobnej sytuacji doskonale wie o co chodzi... i jak się w takiej sytuacji czujemy. U nas nic nie pomagało, ani sexi wdzianko, ani wino. Zawsze była jakaś wymówka, najczęściej zmęczenie, brak czasu (!!!), ból głowy... Totalna masakra. Od miesiąca chodzimy do seksuologa, prawdopodobnie coś mu się w głowie poprzestawiało i odkąd nasz związek przeszedł w poważną relację, a potem jak pojawiło się dziecko, to dla niego po prostu wypadłam z roli kochanki. Na razie jest minimalnie lepiej, coś mu tam zaczyna się chcieć, bo chyba uświadomił sobie problem, ale na razie to kropla w morzu...Ja łykam Xanax, żeby nie robić awantur (bo jak usłyszę, że jest zmęczony, to nie wiem czy mam płakać czy się śmiać). Więc łykam tabletki wieczorem na uspokojenie i idę spać, żeby się nie zadręczać brakiem zbliżenia i nie nakręcać, że on znowu mnie nie chce. Wiec moja rada: - iść do seksuologa - olać gościa (nie prosić się, nie płakać, nie robić awantur -wiem, wiem to ciężkie, dlatego coś na uspokojenie się przyda) - wzbudzić zazdrość (nawet delikatnie) pooglądać jakiś facetów w necie (niech nie myśli, że tylko jemu wolno) Spróbujcie, nie zaszkodzi spróbować, aczkolwiek sprawa jest ciężka, że chce się wyć do księżyca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich, u mnie jest ten sam problem od półtora roku, kiedyś nasz sex był cudowny, ekstremalny i mogliśmy się kochać codziennie. Potem coś mu się w głowie poprzestawiało, inicjatywy zero, zero zainteresowania mną, jak coś zaczęłam to i sex był, ale ile można... Nie muszę pisać jak się czułam, bo każda kobieta, która jest w podobnej sytuacji doskonale wie o co chodzi... i jak się w takiej sytuacji czujemy. U nas nic nie pomagało, ani sexi wdzianko, ani wino. Zawsze była jakaś wymówka, najczęściej zmęczenie, brak czasu (!!!), ból głowy... Totalna masakra. Od miesiąca chodzimy do seksuologa, prawdopodobnie coś mu się w głowie poprzestawiało i odkąd nasz związek przeszedł w poważną relację, a potem jak pojawiło się dziecko, to dla niego po prostu wypadłam z roli kochanki. Na razie jest minimalnie lepiej, coś mu tam zaczyna się chcieć, bo chyba uświadomił sobie problem, ale na razie to kropla w morzu...Ja łykam Xanax, żeby nie robić awantur (bo jak usłyszę, że jest zmęczony, to nie wiem czy mam płakać czy się śmiać). Więc łykam tabletki wieczorem na uspokojenie i idę spać, żeby się nie zadręczać brakiem zbliżenia i nie nakręcać, że on znowu mnie nie chce. Wiec moja rada: - iść do seksuologa - olać gościa (nie prosić się, nie płakać, nie robić awantur -wiem, wiem to ciężkie, dlatego coś na uspokojenie się przyda) - wzbudzić zazdrość (nawet delikatnie) pooglądać jakiś facetów w necie (niech nie myśli, że tylko jemu wolno) Spróbujcie, nie zaszkodzi spróbować, aczkolwiek sprawa jest ciężka, że chce się wyć do księżyca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał.fba
Ja mam 30 lat moja dziewczyna 27 i jesli chodzi o sex to jest totalna porażka. jesli ma ochote to dba tylko o własna przyjemność a jak już dojdzie to przez kilka dni ma dość i mówi ze tak często nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chcę seksu
zawsze myslalam ze to facet powinien inicjować seks, ze niby too facetom zawsze się chce...gówno prawda. Ja mam 24 lata mój chłopak 31 i co? Jest zmeczony, niewyspany, znudzony. Gdybym nie ja zaczynała, dotykać, całować to podejrzewam, ze seksu byśmy w ogóle nie uprawiali. Kurwaaa jestem taka wściekła na niego i sfrustrowana, ale on twierdzi, że i tak robimy to czesto...taaa, dla mnie raz w tyg to nie jest często, Jestem załamana ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez kiedys myslalam ze to "obowiazek" faceta (durne stereotypy) i mialam takiego kiedys niewyzytego.. ale teraz jestem z innym i on wprost mi mowi ze kreci go jak czesem zainicjuję seks, jakos tak niespodziewanie ;) tak wiec to mit ze facetowi sie zawsze chce, to po pierwsze, a po drugie mamy RÓWNOUPRAWNIENIE wiec dajmy im tez cos od siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobny problem i też czuje sie z tym źle. Ale mam też mocne postanowienie poprawy.... I tak jak pisałaś ulka2011, olać gościa, wzbudzić zazdrość i zaczekać aż sam przyjdzie. No chyba,że rzeczywiście istnieje jakiś problem zdrowotny, psychiczny lub coś na podłożu nerwowym itp. to jak nic seksuolog. Ale jeśli tłumaczy się ciągłym zmęczeniem, bólem głowy a jak ja zasypiam to on oglada filmy pornograficzne to nic innego jak terapia wstrząsowa aż będzie wiedział co ma do stracenia. Jest to przykre i boli ale jeśli mówisz ze tabletki uspokajające działają to nie wiem czy sie nie skuszę. Przeczekam, aż będzie chciał pogadac o tym wszystkim bo jak naraze to zawsze jest zmęczony i nie ma ochoty a ja inicjować już nie mam zamiaru. cieżko mi będzie ale dopóki on czegos nie zrobi to mogę się pożegnac z seksem, nie dam sie więcej upokarzać szybkim numerkiem bez przyjemności. Nie daje mi to satysfakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama wiem, że ciężko jest wytrzymać kiedy się czeka, czeka i nic... ale same wiemy, że nawet jak zainicjujemy sex po raz setny, to jaka z tego przyjemność... żadna. A potem i tak czujemy się jeszcze gorzej, bo ja mam wrażenie że muszę się prosić.... więc łapałam coraz większego doła. On ma siłę na oglądanie TV, granie w głupie gry, siedzenie w necie, a potem kładzie się do łóżka i zasypia. Naprawdę dziewczyny jeżeli taka sytuacja trwa długo, to weźcie coś na uspokojenie, bo inaczej się wytrzymać nie da. Zresztą moja teoria jest taka, że jeżeli w związku pojawia się tego typu problem, że facet zaczyna unikać sexu (a wykluczyłyśmy wszelkie pozostałe powody typu np. zdrada) to znaczy, że na 90% ma problem psychiczny. A tutaj potrzebny jest specjalista. Ja już nie chce nic inicjować, bo czuję się jak debilka. Więc wolę się uspokoić i iść spać. Zobaczę jakie dalsze efekty przyniesie wizyta u specjalisty. Trzymam za was wszystkich kciuki, bo wiem jaki to duży problem i jak jest ciężko trwać w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanilia88
Mam dokladnie ten sam problem. Nawet niedawno pisalam o tym na forum bo juz nie wiem co robic. Mam dosc proszenia sie i ciaglych odmow, mam dosc ogladania jego plecow w lozku i chrapania. We mnie az sie gotuje ze zlosci bezsilnosci i na mysl o tym, ze kiedys bylo pieknie, iskrzylo az wlozku, namietnosc kipiala. Gdyby nie bylo dziecka to bym odeszla zanim moje poczucie wlasnej wartosci zostanie calkiem zdeptane. Ale odkad tworzymy rodzine czuje sie jak w sidlach......cholerny pies ogrodnika!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy Cię to pocieszy, ale mam identycznie... tak samo mamy małe dziecko... dlatego póki co szukam wyjścia z sytuacji. A byłaś z nim u seksuologa? Może ma to samo zaburzenie co mój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam tak samo
ale jesteśmy przed ślubem i zastanawiam się coraz bardziej czy nie skończyć tego związku bo skoro teraz jest źle to po ślubie będzie na pewno jeszcze gorzej. Na początku było dobrze a od jakiś 3 lat wszystko się popsuło. Wiele razy miałam ochotę na zdradę żeby znów poczuć tą ekscytację której mi brakuje. Wydaje mi się że jest to kwestią czasu i jeszcze kilka miesięcy i go zdradzę. Brakuje mi seksu, a jak już się kochamy to szybko i klasycznie a chciałabym czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam tak samo
co radzicie odejść i ułożyć sobie życie z innym mężczyzną który zaspokoi mnie seksualnie czy zostać i męczyć się do końca życia ? A wy mężatki jakbyście mogły cofnąć czas co byście zrobiły. Do ślubu mam rok i zastanawiam się czy tkwić w tym czy zwijać żale ? Proszę o radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę to ciężko jest radzić cokolwiek, ponieważ każdy nowy facet to nowy problem... już to wiele razy przerabiałam, tylko nigdy mi nie starczało cierpliwości, więc odchodziłam, ale niestety nikt nie jest idealny. Sama musisz podjąć decyzję, chociaż perspektywa braku sexu... jest łagodnie mówiąc, bardzo trudna. Sama nie wiem co zrobić, póki co chodzimy na terapię, ale podejrzewam, że czeka nas jeszcze długa droga. Próbuję się jednocześnie skupiać na sobie i rozwijaniu swojego życia. Poza tym trudniej mi jest odejść niż zwykle, bo mamy małe dziecko i walczę o to, żeby miało ono normalną, szczęśliwą rodzinę, ale czasem nie pozostaje nic jak usiąść i płakać. Decyzja jest ciężka, dlatego w pierwszej kolejności warto odwiedzić specjalistę, jeżeli to nic nie da to wówczas zastanowić się co dalej. Do ślubu macie jeszcze dłuższy okres niż ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×