Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ,lvyilkj

nie potrafię być asertywna nawet jeśli chodzi o wychowywanie dziecka

Polecane posty

Gość ,lvyilkj

mam 5 miesieczna córke...ostatnio w całej rodzinie modnym tematem stało sie to jak ja karmie...znalazlo sie milion doradcow i ekspertow....przy stole biegaja z widelcem:a daj jej ziemniaczka, a daj biszkopta, a daj galaretke ja mowie ze nie to sie oburzaja ze jak to, tragedia....zwlaszcza bratowa meża ktora sama nie ma dzieci specjalnie podjudza tesciów a ze z nimi mieszkamy to juz teściowa przyleciała dzis z sokowirówka i czymś do papek zebym małej robiła...teść stwierdził ze ile dziecko moze samo mleko ze to sie rzygać chce!i tak powiedzial przy stole...pawda jest taka ze mała dosteje mleko, kaszke i jedzenie ze słoiczków z hippa czasami potre marchewke i jabłko...czuje sie tym strasznie prztłoczona mam wrazenie ze na mnie naskakuja a najgorsze jets to ze nie umiem sie obronic...oni gadaja o moim dziecku a ja siedze cicho....źle sie z tym czuje..nawet bratowa ktora nie ma pojecia chce mnie pouczac przy wszystkich:((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiii hahahaha
to dlaczego się nie odezwiesz? nie musisz po chamsku, wystarczy grzecznie, z uśmiechem, ale stanowczo: "pozwólcie, że to ja będę decydować kiedy i czym karmić moje dziecko". I koniec dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greger
albo można inaczej: wstań i powiedz im WYPIERDALAĆ! - zobaczysz jak ci ulży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,lvyilkj
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,lvyilkj
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam/mam to samo. Miałam dość jeszcze nim dziecko się urodziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
A od czego jest Twój mąż?!!!!!!!!!?? A jak ktos będzie urągał kiedys na Twoim dziecku to tez nie będziesz umiała ssie odezwac? Jestes juz matka i musisz nauczyc sie walczyc o dziecko przede wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tesciowa troszke sie mnie boi :P ( nie wiem czemu :P) i zawsze jak juz sie odzywa,to sa takie ZŁOTE RADY :) typu - "A moze jest jej zimno?ALE JA SIE NIE WTRACAM " :) I to jej "ale ja sie nie wtracam" zawsze mnie bawi :P i zeby nie dochodzilo do scysji,zbywam wszelkie rady usmiechem,lub odpowiadam wymijajaco " moze/faktycznie/zobaczymy/" itp itd...a i tak robie po swojemu. tesciowie moga czlowieka dobic...dlatego trzeba czasem puscic mimo uszu....al gdy juz daja za mocno w kosc to trzeba twardym byc i bronic swego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,lvyilkj
meża wtedy nie było bo tak z pewnoscia by mnie obronił...ale tu chodzi o to ze nie potrafie sie sama bronic...mąż chcial nawet pojechac do bratowej zrobic jej zadymę ale mowie mu:po co? zeby bylo ze sie poskarzylam bo sama sobie nie radze?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,lvyilkj
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy pierwszym dziecku tez nie umiałam się bronić i dużo błedów popelnionych zostało. ale z bliźniakami już nie ulegałam, dawałam grzecznie, acz stanowczo do zrozumienia, ze to moje dzieci, a ja ich matka :-P No i młodsze towarzystwo dużo łatwiejsze w obsłudze, jedza co dam, kiedy dam, wyregulowane ze spaniem od maluszków, umieja się soba zajac, samodzielne, duuużo grzeczniejsze niż pierworodny :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izusia.87
Jak mnie to denerwuje mieszkam z teściem i zjego walnietą kobietą,ona wychowała 5 dzieci i ma najwiecej do powiedzenia.Mój synek ma 14 miesięcy i myjemy zabki bo ma ich 20 pare i ona twierdzi że przesadzam po co mu myje że i tak mu wypadną:/ bo to pierwsze a ja jej tłumacze ze to nie chodzi tylko o zęby ale o całą higiene i niech sie uczy że trzeba to robić,a że mu złe jedzenie daje a że wychodze na spacer po obiedzie i po spaniu zamiast przed mam własne zdanie ale w tedy mnie uważa za sła matke i obgaduje za plecami,że go za cienka ubieram że za grubo itp.itd kiedys się z nia grubo pokuciłam z 3 miesiące się do nie nie odzywałam jak jeszcze byłam w ciązy każdy kto ją zna to mówią że ona jest szurnieta:) i nikt jej nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×