Czemu on o niej tyle mówi...

Jestem z chłopakiem od dość niedawna. Jakieś dwa miesiące. A on opowiada mi o kochance swojego kolegi. Że spał też u niej. Ze był z tym kolega u niej. Że dobrze już ją zna. Że jest niebezpieczna. Że ma same myśli erotyczne i takie tam. I jak o niej mówi to ja mam jakieś dziwne odczucia. Już sama nie wiem o co w tym chodzi???

spytalas samego zainteresowanego?

jakie masz odczucia? Pewnie ona go w jakis sposob jara ?

Nie pytałam mu sie o to czemu mi tak o niej gada. Odnoszę jakieś dziwne wrażenie jakby ciekawila go ta kobieta.

wiec pewnie tak jest . Bez powodu by nie gadal , poczekaj na rozwoj sytuacji

abyś zachowywała się podobnie?

Podobnie? Hmm... Aha! To znaczy, że mam zostawić go i poszukać sobie żonatego i dzieciatego faceta. I robić przed nim za boginie sexu... Nie wiem o co facetą chodzi. Jak tak to podziwiają ns. kogoś lub swoje kochanki. A jak to oni są tymi zdradzonymi to już te kobiety są złe i niedobre...

Może ta babka go fascynuje. A moze ona daje mu jakies znaki i on ma na nia ochotę? Do niektórych kobiet faceci lgną na potęgę ku własnej zgubie.

Więc jak nadal tak będzie o niej tyle mowil i z takim zainteresowaniem to mu sie zapytam wprost. Czy mu sie podoba i czy miałby na nią ochotę. Bo takie gadanie mnie denerwuje.