Dziewczyny prosze pogadajcie ze mna.....

Mam 20 lat i mam chlopaka juz kawalek czasu. Jestem dziewica. Bardzo boje sie pierwszego razu. Boje sie tego, ze moge zajsc w ciaze mimo nawet najlepszych srodkow antykoncepcyjnych. Tragicznie sie tego boje. Wiem, ze wszyscy to robia, stosuja srodki i jest ok, ale mi sie zalacza takie STOP, ze.... No nie moge tego pokonac. Panicznie sie boje. :( co ja mam zrobic? Jak pokonac strach? Wiele razy snilo mi sie, ze zaszlam z nim w ciaze. Masakra byla nawet we snie :(

dodam jeszcze, ze nie mam z kim o tym porozmawiac. Nie mam mamy... ani siostry :(

Po prostu nie jestes gotowa. Daj sobie czas.

czego sie boisz? Jesli chodzi o "bol", to mzoesz miec, mozes znie miec. Ale to taki bol,z e daj spokoj. Na zasadzie - pierwszy raz aplikowanie tamponu. Niby cos tam boli, ale zapominasz o tym po prostu. Poz atym mloda jestes;) Nie przejmuj sie, daj czas. pamietaj o prezerwatywie. Nic na sile

czy ktos jeszcze cos napisze?

A co chcesz uslyszec? Przeczytac? Jesli masz wtpliwosci tzn. ze nie jestes gotowa i nie musisz byc, nie musisz sie do niczego zmuszac. To nie jest zaden wyscig, ani zawody. Pierwszy raz nie jest fantastyczny, dobrze jesli jest sredni. Ziemia nie drzy i nie wznosisz sie do nieba. Takie rzeczy to tylko w ksiazkach, wiec jesli masz obawy to chyba lepiej poczekac, zeby nie bylo to przykre doswiadczenie.

:( yhy, dzieki....

A gosciu cie zmusza czy jak??? mam na dzieje, ze nie szantazuje cie w stylu: albo seks, albo rozstanie. Bo jesli tak, to wiesz, jak postapic? Ja na twoim miejscu poczekalabym. Nie jestes gotowa, tak naprawde wcale nie chcesz sie bzykac. Nie ma do czego sie spieszyc.

Ja traktuje Twoj problem powaznie. Wiem, ze w chcialabys zeby ktos zapewnil cie, ze sie mylisz, ze niepotrzebnie panikujesz itp, ale prawda jest taka, ze nie jestes na to gotowa.

nie zmusza, wrecz przeciwnie, jest wyrozumialy i mnie szanuje i bardzo kocha i poczeka. ja bym chciala, ale sie boje tak jak wspomnialam wczesniej i tyle :(

jakie to wszystko jest dziwne. ja boje sie pierwszego razu z moim kochanym chlpakiem a te co sie tak puszczaja, ida z byle kim, byle gdzie... niewyobrazam sobie;/ a tyle jest takich dziewczyn....

No dobrze, wiec moze po kolei. Pelny stosunek odpada, bo masz obawy i masz prawo je miec. A co z pieszczotami itd.? Z tym tez masz problem?

No to w dupke jak nie w cipke..

nie. z tym nie mam problemu. jestesmy ze soba bardzo blisko. i bardzo czesto. oprocz seksu...

Duzo jest takich jak piszesz "puszczalskich", ale duzo jest tez porzadnych dziewczyn, nie jestes ostatnia, nie martw sie ;)

No to jesli nie ma problemu z pieszczotami to naprawde nie masz sie o co martwic, TEN moment sam przyjdzie i to czrwone swiatelko samo sie wylaczy. Gwarantuje ci to. Ciesz sie tym czekaniem, bo w sumie chyba wlasnie poznawanie tej tajemnicy jest najfajniejsze.

tylko ciekawe ile takie czekanie u mnie potrwa. moze w koncu sie zestarzeje?

a ja odnosnie Twojego snu:) sny sa odzwierciedleniem tego czego pragniemy albo czego sie boimy:) boisz sie wpadki wiec stad te scenariusze:)

Nie martw sie, nie zdazysz. Mysle, ze gdzies gleboku, w srodku wachasz sie co do uczuc partnera. Gdybys byla go 100% pewna to te obawy nie bylyby tak wielkie. Rozmawialas z nim o tym co bybylo gdyby efektem waszego zwiazku bylo dziecko? Mowilas mu o swoich obawach?

tak boje sie wpadki, wlasnie ciagle o tym pisze. nie, nie rozmawialam z nim o tym JESZCZE...

powiem Ci z mojego doswiadczenia ze troche czasu juz wspolzyje i tez sobie wkrecam ze wpadne ale mam cudnego faceta ktory mimo ze biore pigulki, uzywa gumki i zanim sie "wykonczy" wychodzi ze mnie:) z czasem takie myslenie mija, chociaz mojemu nie minelo...

to porozmawiaj, bo wiesz, my to tu mozemy sobie tak pisac i pisac, a w sumie najwazniejsze jest to co jest miedzy Wami. Jesli narazie pieszcoty wystarczaja wam to jednak na twoim miejscu nie poganialabym samej siebie.

dziekuje.

Prosze :)