Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość erbehjseo

młode dziewczęta, które wcześnie otrzymują społeczne potwierdzenie swej urody, w

Polecane posty

Gość erbehjseo

1. m bardziej atrakcyjna jest dorastająca dziewczyna, tym większe ma szanse na awans przez małżeństwo, na poślubienie mężczyzny o wyższym statusie społeczno-ekonomicznym. 2. Iim większą aktywność seksualną wykazuje, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że tak się stanie. Bogaty mężczyzna, o wysokim statusie, może wybierać spośród dużej liczby kobiet, z których każda pragnie zostać jego żoną. Wybiera więc kobietę wyróżniającą się urodą, będącą raczej w typie "madonny". Trivers zadał też pytanie: czy to możliwe, że kobiety w okresie dorastania dostosowują strategie rozrodczą do swoich atutów? Innymi słowy można przypuszczać, że młode dziewczęta, które wcześnie otrzymują społeczne potwierdzenie swej urody, wykorzystują ten atut jak najlepiej, okazując seksualną powściągliwość, a tym samym zachęcając mężczyzn o wysokim statusie, poszukujących pięknych "madonn" do długofalowej inwestycji. Nie chodzi w tych rozważaniach o to, że nieatrakcyjne kobiety uświadamiają sobie małe szanse na znalezienie męża. Podejmują one stosunki płciowe z wieloma mężczyznami i prawdopodobnie działa tu nieświadomy mechanizm, stopniowe dopasowywanie strategii seksualnej związane z doświadczeniami okresu dojrzewania. Takich teorii nie można lekceważyć, wiele się przecież mówi o problemie niezamężnych nastoletnich matek, zwłaszcza z ubogich środowisk, bardzo dużo mówi się o samoocenie, ale mało kto rozumie, co to jest, jaki posiada cel i jak działa. W 1992 roku pewien psycholog potwierdził przypuszczenia Triversa. Zauważył korelację miedzy postrzeganiem przez kobietę samej siebie, a jej seksualnymi obyczajami. Im mniej jest we własnym pojęciu atrakcyjna, tym więcej ma seksualnych partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erbehjseo
Ponadto z badań antropologa Elizabeth Cashdan wynika, że kobiety, które uważają, że mężczyznom chodzi głównie o seks bez zobowiązań, są bardziej skłonne do ubierania się w wyzywający sposób i częściej uprawiają seks, niż te, które myślą, że mężczyźni są na ogół skłonni do inwestowania w potomstwo. Kobiety otoczone mężczyznami, którzy nie mają zamiaru, albo nie są w stanie zostać oddanymi ojcami, mogą mieć większą skłonność do seksu bez zobowiązań innymi słowy znikną u nich hamulce moralne. Samoocena wygląda odmiennie u chłopców i u dziewcząt inne są jej źródła i skutki. U nastoletnich dziewcząt potwierdzenie ich urody przez otoczenie może, jak sugerował Trivers, wybitnie podnieść samoocenę, co z kolei sprzyja większej powściągliwości seksualnej. U chłopców zawyżona samoocena miewa skutek wprost przeciwny: skłania ich do pogoni za przelotnymi partnerkami seksualnymi, które w istocie są bardziej dostępne dla osobnika o dobrej prezencji i wysokim statusie. Mężczyźni o skromniejszej samoocenie będą zapewne bardziej oddanymi, choć z pewnych względów mniej pożądanymi mężami. Tymczasem mężczyźni z bardzo niską samooceną, doznający nieustannych zawodów ze strony kobiet, mogą w konsekwencji stać się gwałcicielami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kljojopkfpoidgspoigspogfoppkog
hahahahahhaha A wykorzystanie w dzieciństwie przez tatę lub innego pedofila tez jest społecznym potwierdzeniem urody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×