Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beznadziejne dno

Otyla i brzydka kobieta w zwiazku partnerskim.

Polecane posty

Gość jak mozna..
a moze ty od brania pigulek anty tak przytylas? bo to dla mnie jakas abstrakcja tyle przytyc w 3 lata... to ile ty musialas żreć?? ja czasem zjem naprawde duzo a waga nie drgnie, a jestem w tym samym wieku co ty, ten sam wzrost i 50 kg :O to ja nie wiem ILE ty musialas jesc, w glowie sie to nie miesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gursew
Rozmawiasz ze swoim facetem szczerze - powiedz mu, ze chcesz iść na terapię, ale nie możesz jakoś się do tego zabrać. Niech on za Ciebie zorganizuje spotkanie z psychologiem. Twój facet całkiem mądrze gada - ..on mi mowi ze nie ze mna jest mu zle tylko z tym ze ja siebie nie akceptuje.. Zaakceptuj wreszcie siebie - marsz do psychologa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E tam zaraz brzydka
Dziewczyno, kto jak kto, ale ty sama zrób wszystko, aby poczuć się lepiej. Zacznij z nim rozmawiać na ten temat, dlaczego jesteś taka a nie inna, co ci w sobie przeszkadza, moze właśnie to co ty u siebie najbardziej nie lubisz on to uwielbia. Musisz wiedzieć, że nie każdy facet jest wylewny w słowach. Jemu wydaje się, że wystarczy przytulenie się do ciebie i oznaczać może, że jesteś jego jednyną tą najpiękniejszą. Nie szukaj na siłę dziury w całym, jesteś młoda na swój sposób dla niego atrakcyjna i to pielęgnuj. Nie słuchaj tych co nie przebierają w słowach, nie każda szczupła dziewczyna jest piękna i odwrotnie. Zacznij wierzyc w siebie i świat zobaczysz w jasniejszych kolorach. Kup sobie w aptece lek na poprawienie humoru, może jakis wyciąg z dziurawca na bazie oleju, czy alkoholu, może te kropelki pomogą w zwalczeniu objawów przygnębienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To juz nie wierzycie ze sa takie zwiazki?" związek bez seksu to jak woda w proszku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadziejne dno
"jak mozna..." - ja mam niedoczynnosc tarczycy, od twgo sie takie ekspresowe tycie zaczelo ale choroba to jedno a drugie to jedzenie duzej ilosci slodyczy wiec w 50 proc sama sie do tego dolozylam...slodycze na chwile mi pomagaja ukoic bol. Od kilku tygodni czytam duzo o odchudzaniu chce to zmienic, mam porobione notatki ale jak zlapie mnie dol to od razu ide nakupowac samych slodkich smieci...to bledne kolo. A pytalas czy oglada sie za szczuplymi. Przy mnie nie ale napewno jak jest sam to tak i nie dziwi mnie to...i tak czuje obrzydzenie jak patrze w lustro. Myslalam ze mi pomoze ogladanie tych swoich zdjec sprzed 3 lat zeby sie zmotywowac...a ja tylko placze jak je ogladam. Boje sie ze opamietam sie jak juz bedzie za pozno... Jemu podobaja sie brunetki to wiem bo kiedys sprawdzilam a ja jestem blondynka z jasna cera i to mnie dodatkowo demotywuje bo tlumacze sobie ze nawet jesli schudne to i tak mu sie nie bede poobac... Calluna jaka diete stosowalas? Ty wysoka jestes i napewno przy wadze ponad 70 kilo wygladasz super. A co na to Twoj facet? Czy traktuje Cie inaczej po schudnieciu? Ktos pytal czy moj facet jest brzydki czy zboczony. Wlasnie nie...przede mna mial wiele kobiet, byl tzw lobuzem bo pil, cpal itd...odmienilo go wiezienie. Ja go poznalam rok po wyjsciu z niego i na wstepie mi powiedzial jaka mial przeszlosc. Mieszkamy razem 8 miesiecy i wynajmujemy mieszkanie i gdyby nie to ze tak wygladam to byloby super. Najgorsze jest to ze on mi nie broni tych slodkosci a moze powinien? Czemu mi wprost nie powie ze jestem gruba i oblesna i mam przestac kupowac te smieci...moze taki kubel wody jest mi potrzebny od niego..bo nie wierze ze nie mysli tak o mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam temat z mojej stopki, przyda ci sie troche pogody ducha. Na poczatek proponuje: KOBIETY KTORE KOCHAJA ZA BARDZO DLACZEGO MEZCZYZNI KOCHAJA ZOLZY CZY ZNASZ SEKRETY MEZCZYZN PORADNIK DLA WRAZLIWYCH Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga, ja mam ok 165cm i kiedy ostatnio sie wazylam, mialam ponad 80kg. Cierpie na insulinoodpornosc, ale wzielam sie za siebie, a moj facet mnie motywuje i przekonuje ze tak czy tak wygladam slicznie. Ja wiem, ze tak nie jest, ale jak to mowi kumpela "zakochany facet jest jak kon - ma klapki na oczach" :P Jesli kochasz Twojego faceta, nie widze powodu, dla ktorego mialabys go opuszczac, skoro on najwyrazniej tego nie chce. A jesli chodzi o tusze, to sama wiesz, ze trzeba schudnac, nie dla faceta, a dla zdrowia i samej siebie. Musisz byc tylko swiadoma, ze efekty niekoniecznie beda szybkie i spektakularne, a walka ciezka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadziejne dno
Gursew ja mieszkam w anglii, nie wiem jak tu wyglada terapia psychologiczna bo ogolnie sluzba zdrowia do polskiej sie nie umywa, jednym slowem strasznie jest. Szczerze to wierze tylko w to ze pomoze mi odchudzanie i kilka zabiegow...od kilku tygodni zbieram informacje i zapisuje...zbieram tez pieniadze...choc z 2 strony mam mysli ze nawet to mi nie pomoze i odwlekam z tym... "e tam brzydka" no ja akurat wiem ze to co jest moim kompleksem zaraz po otylosci to dla niego tez zaleta nie jest, wiem ze lubi czarne i opalone z ciemnymi oczami a ja biala jak dupa, oczy szaroniebieskie i te wlosy...czasem w zlosci mu mowie zeby sobie poszedl do takiej czarnej jak ma byc tak zle mu ze mna...bo ja nigdy taka nie bede czy schudne czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, obejrzyj sobie jakis film o pozytwynym mysleniu, np. Secret ;) Takie wymyslanie wcale Ci nie sluzy. Wlosy? Co za problem. Jak bardzo Ci zalezy, moge przefarbowac. Moj tez uwielbia rude, i co z tego? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadziejne dno
Calluna przepraszam pomylilam Cie z koniczynka, ktora ma w stopce wage jak chudla i wzrost. W takim razie ile teraz wazysz? 80 to bylo u Ciebie najwiecej? Ja bym chciala chociaz te 80 wazyc. Tak patrze na to zdjecie co ktos wkleil grubej kobiety na 1 stronie...nie wiem co powiedziec czy ja tez tak wygladam? Boje sie ze tak tylko nie zdaje sobie z tego sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, nie sprawdzam :P i nie zamierzam sprawdzac jeszcze jakis czas. Najwiecej bylo 85. A pani ze zdjecia ma ladna twarz, bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errtttyty
ta ze zdjecia to waży chyba z 200 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gursew
"Szczerze to wierze tylko w to ze pomoze mi odchudzanie i kilka zabiegow.." Do tego dorzuciłabym lekturę książek, które podała Radosnka oraz wszelkich innych tego typu - łatwo sie je czyta i naprawdę dają do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadziejne dno
Sekret mam i film i ksiazke, mam tez Opus. Wszystko wiem o pozytywnym mysleniu i afirmacjsach i to dziala bo dzieki temu kilka lat temu bylam szczesliwa osoba i pewna siebie, wrecz przyciagalam same dobre rzeczy, ludzi i sytuacje...ale to bylo kilka lat temu, nie wiem co sie wtedy stalo ze nagle zaczelam gasnac...mam przewrazliwa psychike i u mnie jest tak ze jedna negatywna mysl, rzecz potrafi zniweczyc wszystko co dobre...od tamtej pory nie potrafie sie od nowa podniesc, mimo ze ogladam raz po raz Sekret i Opus to nie potrafie dostac skrzydel tak jak kiedys i zaczac zmieniac swojego zycia...mysle ze to wszystko przez te wydarzenia przez ostatnie miesiace...nieakceptacja ze strony jego rodzicow (to tak boli ze nie moge tego zapomniec), strata dziecka (tu to juz w ogole bol az czuje w gardle ucisk jak pomysle...obwiniam ich o to)...byla tez z mojej strony probs samobojcza kilka tygodni po poronieniu...wypilam wtedy wodke z redbulem i zaczelam brac na to tabletki ale robilam to przy moim facecie bo bylam pijana i wiadomo ze zaczal mi je zabierac...zdazylam polknac ok pol opakowania, reszte on zabral i zaczelam go bic potem on mnie i ze on tez sie zabije jak ja to zrobie...to byl horror, bilismy sie jak mi wydzieral te tabletki, rozdarlam mu rzeczy a on mi siniakow narobil...potem przez 3 dni spalam, jak probowalam wstac to mialam kola przed oczami...zadzialalaby na mnie ta mieszanka jak nalezy gdyby mi nie wyrwal reszty opakowan...szczerze mowiac to zaluje ze mi sie to nie udalo bo teraz juz nie mam skad wziac tych lekow...tu wszystko jest ciezko dostepne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gursew
...nieakceptacja ze strony jego rodzicow (to tak boli ze nie moge tego zapomniec) A dlaczego to tak Cię boli? Jedni ludzie nas lubią - inni nie. I nie ma co włosów z głowy rwać na ten temat. Mój teść mnie nie akceptuje i jakoś z tym żyję. On chciał innej żony dla syna jedynaka. No cóż. Nie musimy się kochać. Moja matka z kolei nie akceptuje mojego męża, ze mną też za bardzo gadać nie chce. Plaga nieakceptacji. A życie toczy się dalej. Masz za to faceta, który Cię kocha. I to jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliweczka*
Mierzę i waże podobnie jak ty a mój mąż rownież jest szczupły (waży jakieś 70 kg). Jesteśmy szczęsliwi , mamy ślicznego synka. Problem tkwi w tobie w akceptacji siebie w podejściu do życia. Ja jestem szczęśliwa i śmieszą mnie opinie szczupłych ale często nieszczęśliwych osób. Ja nie mam problemu z akceptacją siebie również akceptują mnie osoby na których mi zależy a opinie innych mam w nosie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadziejne dno
Dzieki gursew...piszesz tak pozytywnie...a mnie boli ta nieakceptacja bo zanim mnie zobaczyli to przez tel rozmawialam z jego matka jak z kolezanka, myslalam sobie ale super kobietka z niej...a jak pojechalam tam z facetem po raz pierwszy to widac bylo ze im mina zrzedla i po 2 tygodniach wywalila nas (dodam ze nie mielismy wtedy gdzie mieszkac a oni mieli 2 pokoje i zgodzili sie ze mozemy byc tak dlugo az nie zalatwimy wyjazdu za granice i to mialo potrwac jakies 2 miesiace a jak mnie zobaczyli to zmienili zdanie wiedzac ze bylam w ciazy)...moj facet im wybaczyl, gadaja ze soba itd ale my o nich nie rozmawiamy ja nie wybacze im tego nigdy.. nigdy nikomu zle nie zyczylam ale za to co zrobili to nie wierze ze ich kara nie spotka. Tak jest zawsze, ja tez kiedys zrobilam cos zlego i teraz mam kare...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×