Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez sił

NIe wiem czy mam odejsc od męża czy dac drugą szanse?

Polecane posty

Gość Illona 78
"bez sił" sypiacie jeszcze ze sobą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfb
kozacki uklad. pawnie kazdy facet by tak chcial, czekac tylko az nakreci cie na trójkąt z ta paniusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Ja nie dałabym szansy mężowi wiedząc, że mnie zdradza.... Firma i dzieci to nie wszystko.... Uczciwość i szacunek w małżeństwie to podstawa. Jak mu tak dobrze z kochanką, to niech z nią układa sobie życie... Może jest dobrym ojcem, ale mężem do dupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Też jestem za tym, żeby wywalić łazję z domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradzęCi...
Moja koleżanka miała w domu podobną sytuację, z tym że ona była dzieckiem, a jej rodzice w podobnej sytuacji. Rodzice zostali razem ze względu na nią i jej brata, czyli dokładnie tak samo, jak Ty teraz rozumujesz. Tylko po latach ta właśnie moja koleżanka powiedziała: byłoby lepiej gdyby moi rodzice się wtedy rozeszli. Zostając razem dla nas tak naprawdę wyrządzili nam większą szkodę, niż gdyby się rozeszli, bo my to wszystko odczuwaliśmy, byliśmy świadkami wiecznych kłótni i to był koszmar. Tak przynajmniej mielibyśmy spokojne dzieciństwo. Chcesz żeby Twoje dzieci też Ci tak kiedys powiedziały??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Autorka twierdzi, że w domu nie ma kłótni, ale ja i tak twierdzę, że to jest chora sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpisz w google
Autorko, wiem, ze to trudne, ale musisz zrobić z tym burdelem porządek. Jeśli przeraża Ciebie rozwód wystąp o separacje. Musisz się odciąć od swego oprawcy, bo to co on ci robi to znęcanie psychiczne, którego skutki już odczuwasz, depresja. Wszystkie twoje dotychczasowe działania przynoszą odwrotny skutek, bo twój małż jest w amoku kochankowania i ma Ciebie i rodzine w doopsku. Ty jesteś tą wygodną przystanią i stwarzasz mu luksusowe warunki do uprawiania swojego nowego hobby, czyli łajdaczenia. Działa to na podobnej zasadzie jak w innych uzależnieniach. Niestety ten twój dzyndzel musi się nasycić swoim pożadanym teraz brudem, więc żadne apele i odwoływania się do jego sumienia nie przyniosą żadnej pozytywnej zmiany. Zresztą przetrenowałaś to już kilka razy, a paniczyk dalej sobie romansuje mając wygodną bazę na wypady w swój kochankowy świat, tym bardziej, że ty jeszcze dodatkowo oślepłaś na jego ekscesy. Chcesz jakiejś zmiany, wyrzucenia tego gówna, więc musisz zadziałać radykalnie. Tylko odcięcie kochasia od twego opiekuńczego cyca może coś zmienić w waszym życiu. Wierz mi, że gdy tylko wyleci na tą zieloną polankę wolnej miłości i będzie musiał ogarnąć zaistniałą rzeczywistość, w której nie tylko widzi się motylki, ale też realne problemy, alimenty, brak ciepłego gniazdka i niepewność jutra, to jest szansa, że wytrzeźwieje z tego miłosnego "haju". A może pójdzie na dno, ale wtedy też lepiej dla Was, Ciebie i dzieci. Na tym właśnie ma polegać Twoja walka o małżeństwo, bo wojny nie wygrywa się skamleniem. Wiem, że Ci ciężko, ale środki do walki muszą być adekwatne do zagrożenia. Nie bój się. Właściwie nie masz już więcej do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvmnb
to jest nie do pojęcia: on zdradził a Ty prosiłaś o kolejną szansę ze względu na dzieci???? Chłop ma za uszami ewidentny powód do rozwodu! Wnieś pozew, zażądaj alimentów i poskładaj swoje życie od początku - im wcześniej to zrobisz tym lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpisz w google -100 % prawda. Nic dodac ani ujac do twej wypowiedzi. Autorko przeczytaj kika razy wypowiedz tej osoby i tak zacznij dzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Ja równiez zgadzam się z wypowiedzią: wpisz w google :-) Autorko - zacznij działać i nie pozwól, żeby małżonek wciągał Cię w dół, w którym już jesteś... głowa do góry :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamiast sie martwić
Zróbcie sobie 3- cie dziecko, które zapewne uratuje Wasz związek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, że pozostanie przy facecie, który zdradził raz to objawa braku szacunku do samej siebie. Nie wiem jak nazwać kobietę, która pozostaje z facetem, który zdradza cały czas. Chyba, że zostajesz z nim dla kasy, to na to jest prosta nazwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrze pisze wpisz w Google
Tylko ze ja z honorem i godnością odeszlam tzn wywalilam go z domu i z życia On nic sobie z tego nie zrobił mało tego kochanica go pozalowala.. Teraz nie wiem co robią nie mam z nim kontaktu żyje swoim życiem a on tez chyba ok bo jakoś nie odczuł ze wszystko stracił kochanka znaczy wiecej niz rodzina :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj żyć bez męża... wiem że tak to łatwo się mówi... ale miałam kiedyś podobną sytuację, może to nie był mąż i nie było dzieci, ale była miłość, z mojej strony ogromna i palącą, byłam w stanie zrobić wszystko dla Niego, ale on mnie nie chciał. Kilkakrotnie prosiłam by wrócił do mnie, wracał ale to już nie było to samo, nie było miłości z dwóch stron, a to jest konieczne, tak nigdy nie będziesz szczęśliwa. I postanowiłam, że to definitywny koniec, nie odzywałam się do Niego, nie dzwoniłam, nie pisałam i wiesz co? po jakimś czasie sam się odezwał a nawet chciał wrócić, ale dla mnie to już było za późno, zrozumiałam, jak mogłam dać się tak poniżyć facetowi, bo tak samo mnie zdradzał... Może zajęło mi to dużo czasu, bo około 2 lat, ale wyszłam z tego, nie myślę już o nim. Ty jesteś w innej sytuacji, masz jeszcze dzieci, ale może dlatego warto spróbować, masz kogo kochać i nie jesteś sama:) masz dla kogo żyć Kobietko! a może życie Cię jeszcze zaskoczy?? może za jakiś zakochasz się ze wzajemnością i będziesz szczęśliwa?? tak jak ja teraz.. życzę Ci tego! piszę o tym bo czasami warto jest zostawić coś za sobą, mimo iż ciężko jest. Ja Ci życzę powodzenia i przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Problem jest w tym ze ja na samym początku obrałam postawe wleczna. postanowiłam nie dopuscic do tego zeby mąż odszedł do kochanki bo ona bardzo by tego chciała i przez to stałam sie ślepa na jego poczynania. Próbowałam byc idealną żona która nie zrzędzi, uprawia seks z mezem kiedy tylko ma na to ochote ( mi tez sprawialo to przyjemnosc bo tylo wtedy byl tak blisko) ze pogubiłam sie w tym. Strach przed utratą męża jest tak wielki ze nawet jak znalazłam dowód zdrady z łatwościa przychodziło mi udawanie ze nic sie nie stało, ale chyba to wszystko zbliza sie do granicy mojej wytrzymałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wiesz co zrób??? pozwól mu odejść do kochanki, zobaczysz wtedy jak szybko wroci. Ja miałam tak samo, rok walki o małżęństwo a mój maz ciagle latał do niej po kryjomu, az powiedziałam sobie dość. Ustalilismy ze sie rozstajemy i rozwodzimy, ja zaczełam sie spotykac z kims innym i wtedy nagle mój mąż olał kochanke i zaczał mi wyznawać miłosc i błagał zebym dała mu wrocic. No i dałam i teraz wszystko jest ok. Czasem trzeba cos stracic zeby docenic, a im wiecej kobieta sie stara tym bardziej facet ma j\a w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mając świadomość, że mój mąż po takich przejściach mnie dotyka, a przy każdej okazji dupczył inną babę, sprawiłaby, ze chciałoby mi się wymiotować na samą myśl o zbliżeniu z nim. Ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Kochana - Nie pozwól tak się traktować... Już masz nerwicę, czy to mało? Do czego ten twój małżonek, którego kochasz, Cię doprowadził? Szanuj się..... Niech idzie do tej kochanicy, powiedz mu to. Nie słuchaj rodziny, że dla dobra dzieci, masz się tak poświęcać... Nie warto.... uwierz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Miłość - miłością, ale są pewne granice, których nie można przekraczać.... Między innymi to zdrada .... Chcesz czekać, aż znudzi mu się kochanka? A jaką masz gwarancję, że nie będzie kolejnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Jeśli teraz czegoś z tym nie zrobisz - skończy się Twoim załamaniem nerwowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
JA nie mysle o 2 dziecku, bo juz mam dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
I wystarczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodeon
jesli go kochasz to moze sprobuj :) zalezy jaka to kochanka czy tylko jeden raz. ja np zdrady bym nie wybaczyl ale tak sie tylko mowi, bo jesli sie kogos kocha to jest sie w stanie duzo wybaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
ten romans trwa ponad rok i ta baba go zaczarowała. On twierdzi ze jest jego "ideałem", bratnią duszą, ale jak mu mówie zeby do niej szedł to nie idzie. Ja rozmawiałam z ta dziewuchą i ona twierdzi ze to on do niej wydzwania ale wole myslec ze to ona go dręczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Ja tez mówiłam ze zdrady nie wybacze, mąż tez o tym wiedział, ale jak to sie stało to juz nie bylam taka pewna ze odejde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjgkhkjh
ja wywaliłam męża z domu po zdradzie. Rozwiodłam się z nim ale wcale nie jestem szczęśliwsza z tego powodu. Wręcz przeciwnie, kocham go i przez to nie mogę sobie życia ułożyć. Kocham go i nienawidzę. Więc to wcale nie jest takie proste jak wam się wydaje. Moje dzieci żyją w rozterce bo ojciec przychodzi, odwiedza je z kochanicą a ja... no cóż. Jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
NIe moge znisc mysli ze gdy zostawie męża i on bedzie z ta kobietą, to ona bedzie przebywac z moimi dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjgkhkjh
no widzisz a ja muszę to znosić. Mamy sądownie ustalone kontakty i muszę to znosić. W takich sytuacjach nie ma dobrego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×