dziewczyny pomozcie mi bo zaraz padne!!Nalog do slodyczy

zaraz pojde do sklepu i wylupie pol polki z cipsami,orzeszkami i innymi!! Jestem uzalezniona od slodyczy,czuje taki głód jak alkoholicy i narkomani,nie moge juz wytrzymac,podjadam teraz owoce ale to na nic,mam ochote na cos pikantnego i slodkiego,ale az tak mozno,ze mnie dusi w klatce piersiowej z braku slodyczy!!Pomozcie mi co zrobic!Zaraz eksploduje!!

ile jesz slodyczy dziennie? mozesz napisac swoj dzienny jadlospis? to wazne

mam to samo:(

nie możesz tych słodyczy po prostu ie kupować?

z taka dieta to wy dlugo nie wydolicie :/ niestety ale zmiana nawyków żywieniowych jest tutaj nieunikniona plus mocna mmotywacja :/

nie usprawiedliwiaj sie ze to nalog, ie ma czegos takiego jak uzaleznienie od slodyczy, no chyba ze to sobie wmowisz

polecam diete South beach.Jestem na niej od tygodnia i w ogole sie nie glodze,troche juz zlecialo i zero ochoty na slodycze,a normalnie potrafie zjesc czekolade naraz,i w ciagu dnia jakies ciasteczke etc + normalne jedzenie.

tez polecam ta diete , jest rewelacyjna i mija ochota na slodkie :) na sb jestem jak w stopce zaznaczone

nie przesadzaj, nie jestes bezwolna malpka tylko czlowiekiem. poczytaj o chromie, wytrzymaj przez 3 dni na produktach z niskim indeksem http://dietamm.com/indeks-glikemiczny#tabela-niski-indeks-glikemiczny i potem kolejny tydzien na niskim i srednim. Juz po 3 dniach,jesli nie oszukasz ani razu, powinnas poczuc zmiane a po tygodniu bedzie latwiej. I zadnego oszukiwania typu jedna kostka czekolady bo znow bedziesz plakac na forum