Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczona psychicznie

Rodzice udają ze mnie nie znają

Polecane posty

Gość zmeczona psychicznie

Parę dni temu odwiedziła mnie siostra (starsza) mężatka po ślubie. Zachowywała sie nie do zniesienia, jak rozwydżona księzniczka, pokłóciłam się z nią bo powiedziałam jej co o niej myśle, że nie może mnie krytykować, ani oceniac ani patrzec na mnie i innych z góry, że dosyć się nad nią litowałam i chodziłam wokół niej na palcach, padły słowa (delikatnie ujmując) nie zachowuj sie tak wiecej - ona, juz do Ciebie nie przyjade - ja. No i luz zwykła kłotnia rodzeństwa. Na to wtraciła sie mama i potem tata... Zrobili ze mnie pomioty, tredowata, popychadło. Juz nie mogłam tego słuchac i wyszłam. Mam ponad 25 lat do konca tego roku mieszkam z rodzicami... Moja godność nie pozwala mi na takie mnie traktowanie.. Teraz wracam na noc do domu i nie odzywam sie do moich rodziców. Siostrzyczka narobiła mi szamba, pojechała sobie, a ja sie w nim topie teraz. A rodzice graja cudowna rodzinke a mnie traktuja jak powietrze.. Ile mozna? Czy oni nie rozumieją ze buntuje sie bo traktuja mnie jak gó... Oni czuja pogarde ze jak ja moge ich nie przeprosić i z nimi nie rozmawiać... LUDZIE przeciez to mnie obrażano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętliwa bestyjka
Oni czuja pogarde ze jak ja moge ich nie przeprosić i z nimi nie rozmawiać... pozwól im utopić się w swojej pogardzie.. póki nie zobaczą w tobie człowieka a nie puzelka ta relacja i tak nie ma racji bytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona psychicznie
tyle że nie wiem jak długo w tej ciszy wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może to nie chodzi o to
nie zrozumiałam, bo piszesz, że wracasz tylko na noc i nie odzywasz się do nich, a potem, że traktują cię jak powietrze. To kto do kogo się nie odzywa w końcu? Przecież to ty wybrałaś, że nie będziesz się odzywać bo jesteś obrażona, a skoro wracasz tylko na noc, to mają się zrywać sie z łóżek i witać cię w drzwiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona psychicznie
w weekend od rana do 14 jestem w domu i jestesmy w trójke i sie mijamy bez słowa... od pon do pracy ale co potem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona psychicznie
nie jest mi łatwo, poprostu chce dac im do zrozumienia ze nie moga mnie obrazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może to nie chodzi o to
skoro obraziłaś się na wszystkich, to pogadaj sama ze sobą czy warto, ile na tym korzystasz? Ale widzę że korzyści żadnych, bo źle ci z tym. Oczekujesz przeprosin? Od rodziców? Za to, że pokłóciłaś się z siostrą? No bez sensu chyba. Nie czekaj na przeprosiny tylko zacznij powolutku zachowywać się jak przed kłótnią i wyjdź z tego stanu, w którym jesteś teraz. Bo takie nakręcanie się nic dobrego nie przyniesie. Powiem ci, że to w sumie duperela jakaś. Zrobiłaś "z igły widły" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona psychicznie
pewnie masz racje.. ale oczekuje skruchy od strony rodziców, bo kótnia z siostra to zykła sprawa.. ale mamusia i tatus stojacy w jej obronie i robiacy ze mnie panne nikt to bolało... słowa typu nie gadaj z nia wez to olej córuniu, no kurde to mojej siostrze juz nic nie wolno powiedziec a po mnie mozna jezdzic? na dodatek widac jak im zalezy skoro nawet nie probuja zagadac, obrazii mnie a teraz maja mnie w dupie.. nie czuje sie tu winna... poprostu mi zle, gdybym sama mieszkala to bym to olała niestety musze na nich wpadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona psychicznie
poza tym to zabrneło juz za daleko, ta cisza.. ja nie potrafie z niej wybrnac nawet jakbym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona psychicznie
zachowywac sie jak przed kłotnią? To nie przejdzie, nawet nie wiem jak to zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może to nie chodzi o to
ale co konkretnie rodzice ci powiedzieli? Coś, czego nie można wybaczyć? Czy po prostu stanęli w obronie siostry (w sumie gościa w waszym domu)? Może za bardzo wzięłaś sobie do serca to, że nie byli obiektywni i tylko się nakręcasz od tamtej chwili? Naprawdę jest o co tak się boczyć? Masz okazję do pojednania, zbliżają się święta, może zaoferuj swoją pomoc i będzie to gałązka olwna? Czy faktycznie nie do wybaczenia jest to, co wówczas ci powiedzieli? Tyle, że dorosła osoba nie powinna się obrażać jak małe dziecko. Skoro jest tak nieznośnie jak mówisz, to pakuj walizki i wychodź już z domu. A jeśli nieco przesadzasz i dalej mieszkasz u rodziców, to znaczy, że wszystko da się naprawić :) No przestań się na nich boczyć i zacznij od umycia okien na święta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona psychicznie
dziekuje za pomoc.. wszystko sie ułozyło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może to nie chodzi o to
Jeśli faktycznie udało mi się wyciszyć twoje złe emocje, i wszystko wróciło na własciwe ścieżki, to się cieszę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trftgth
Tak czy inaczej dajesz soba pomiatac. A to nie wyjdzie ci na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×