Współczuję kobietom.

a wszystkie nieszczescia biora sie naszego ucywilizowania ktore czesto jest sprzeczne z nasza biologia ( czy ktos widzial nieszczesliwe dzikie zwierzeta ? ) i teraz szokujace fakty: milosc i monogami tez jest wymyslem cywilizacji najlepiej dla wszytkich byloby gdyby ludzie zyli w stadach jak kiedys i nawzajem kopulowali ze soba -mezczyzni z dziewczynami ktore osiagnely dojrzalosc plciowa ( byliby usatysfakcjonowani bzykajac mlode ciala tak jak im biologia nakazuje) oprócz tego zajmujac sie polowaniem czy ustalajac hierarchie miedzy soba ( wladza i te sprawy oni tego potrzebuja) - kobiety zajmowaly by sie stadnym wychowywaniem dzieci bo glownie do tego je matka natura stworzyla, wszytkie bylyby zapladniane i ztego powodu szczesliwe ( nie byloby samotnosci ,depresji, zdrady i zastanawiania sie nad tym ) i chcbyscie zaprzeczaly 100 powodami taka jest nasza natura a kariera pieniadze tak naparwde szczescia nia dadzą

no jak dla mnie to by nie był szczyt szczęścia..ja tam jestem monogamistką zdecydowanie bardziej niż poligamistką. a do miłości po prostu trzeba dojrzeć. jednak częściowo się zgodze,taka d

no jak dla mnie to by nie był szczyt szczęścia..ja tam jestem monogamistką zdecydowanie bardziej niż poligamistką. W tym rzecz żeby seks to nie była tylko zwierzeca kopulacja :O a do miłości po prostu trzeba dojrzeć. jednak częściowo się zgodze,taka depilacja czy jest naturalna? a guzik,to jest jakiś wymysł.

no jak dla mnie to by nie był szczyt szczęścia..ja tam jestem monogamistką zdecydowanie bardziej niż poligamistką. W tym rzecz żeby seks to nie była tylko zwierzeca kopulacja :O I stadna też nie jestem oszalałabym chyba gdybym miała wychowywać dzieci w stadzie :O wole samotność a do miłości po prostu trzeba dojrzeć. jednak częściowo się zgodze,taka depilacja czy jest naturalna? a guzik,to jest jakiś wymysł.

wybaczcie,coś mi net nawala. Ostatnia wypowiedź jest ok

monogamistka bo od maleńkosci sie nasłuchalas histori o wielkiej milosci z jednym partnerem uwierz ze bylabys bardziej szcesliwa zyjac w zgodnym stadzie , wychowujac wspólnie dzieci i bedac adorowana przez kilku-kilkunastu mezczyzn niz tworzac zwiazek z jednym facetem, wchodzac w kompromisy i nudzac sie nim po dajmy na to kilkunastu latach zwiazku lub bedac niepewna jego wiernosci i obarczajac sie jeszcze samotnym wychowywaniem dziecka

a skoro to szokujące to raczej nie za fajne..mnie sie zawsze robi przykro jak słysze jaka to monogamia jest absurdalna,och co to za wymysł i jakie to niemożliwe..czuje sie jak z kosmosu wtedy w ogóle na dłuższą mete to najfajniej jest mieszkać samemu,nikt ci dupy nie truje ;) a co tu dopiero stada...łoooł taka wizja mnie przeraziła.

Adorowana moge być nadal,w monogamicznym związku. Zresztą gdzies mam adoracje iluś tam facetów wystarczy mi jeden który mnie kocha i którego ja kocham. nie wiesz co by mnie najbardziej uszczęsliwiło,ja wiem to lepiej.

ty tez tego nie wiesz , bo nie wiesz czy to twoje rzeczywiste pragnienia, czy mechanizmy obronne twojej psychiki czy tez sytuacja w ktorej nigdy nie bylas wiec nie mozesz wiedziec która jest lepsza ;)

i taka mała uwaga..stado ze mną nie mogłoby być zgodne,bo ja do żadnego stada nie pasuję :D najlepszy przykład szkoła - stado,od któego zawsze mniej lub bardziej odstawałam. Nie mówię że to dobrze ale tak jest,taką widac mam naturę. Że jestem albo samotnym wilkiem albo ewentualnie omegą,choć raczej nie bo to część tego stada a samotność i indywidualizm to niekoniecznie słabość.

bo szkola to obce wymuszone stadoludzi na roznych poziomach i z róznych srodowisk :D a w zyciu pozbawionym takich granic jak szkola, mialabys wybór stado które znasz cale zycie od malenkosci lub szukanie innego stada, takich ludzi którzy by ci odpowiadali i spedzanie z takimi czasu nikt ci by nic nie kazal i niczego nie wymuszal :)

wojna to też sytuacja w której nie byłam a jednak nie chciałabym sie w takiej sytuacji znaleźć. Rzeczywiste pragnienia bo niby czemu miałyby to być mechanizmy obronne? ten swiat dość już lansuje rozwiązłość w obecnych czasach ( należe do młodego pokolenia) . Raczej nikt mi nic nie wpoił,mam własne zasady i rozumiem swoje pragnienia.

ano,może i coś w tym jest ;) chociaż rodzina to też takie jakby własne stado a moja jest niekoniecznie udana. Też jest wymuszona bo nie wybrałam sobie kto moja rodziną będzie. Dopiero męża będe sobie sama wybierała. Zresztą tak czy siak - w tym stadzie chciałabym mieć 1 faceta i żebym ja była dla niego 1 kobietą. To ma być wyjatkowa więź,bardziej intymna,inna niż wszystkie. Co innego z przyjaciółmi :D

/uwierz ze bylabys bardziej szcesliwa zyjac w zgodnym stadzie , wychowujac wspólnie dzieci i bedac adorowana przez kilku-kilkunastu mezczyzn/ ................................................................................................. No, to tak jak bezpańskie pieski kundelki pod śmietnikiem :D BRAWO !!!!! Ale sabo.........nie idź tą drogą !!!!!

nic nie poradze że taki seks to dla mnie INTYMNOŚĆ czyli seks z kimś innym niż partnerem to krzywdząca zdrada i zburzenie więzi i intymności. I że nie kręci mnie zwierzęca kouplacja z samego tylko fizycznego pociągu..ale seks to coś więcej,dopełnienie miłości. Musiałabym kochać 2 facetów jednocześnie albo i więcej a to mało prawdopodobne w moim przypadku,bo juz 1 ciężko mi pokochać,kapryśna i wymagająca jestem ;)

a widzisz :D a wbrew pozorom ludzie podczas wojny sa bardziej szczesliwi ale nie z powodu wojny ale z powodu zacisniania sie wiezów spolecznych , chociaz sami sobie z tego nie zdaja sprawy czego dowodem jest : zmniejszona ilosc samobojstw ( a chyba nie ma bardziej obiektywnej miary poziomu szczesliwosci badz tez nieszczesliwoci danego spoleczenstwa ) "samobójstwa są wynikiem dezintegracji życia społecznego i występują częściej w zbiorowościach, w których istnieją słabsze więzi społeczne. Jednym z czynników oprócz dezintegracji jest też anomia. Odsetek samobójstw spada w okresach, w których integracja wewnątrz społeczeństwa jest silniejsza, takich jak wojny czy powstania."

"No, to tak jak bezpańskie pieski kundelki pod śmietnikiem BRAWO !!!!! Ale sabo.........nie idź tą drogą !!!!!" nie jak pieski w stadzie ale zachowujac takie czy inne formy intymnosci czy prywatnosci :D

ludzi gubi samotnosc i brak celów !!

No popatrz,a ja się uczyłam że podczas wojen były zbiorowe samobójstwa,ludzie masowo truli nawet własne dzieci cyjankiem żeby tylko nie cierpiały w komorach gazowych. Że ludzie nie wytrzymywali wojny i sie woleli sami zabić..że zanikały wszelkie wartości i ludzie patrzyli tylko na siebie jak tu przetrwać. Że byli w stanie sprzedać innych dla własnej korzyści. I nieliczne wyjątki zachowały uczucia i człowieczeństwo. Także chyba mamy sprzeczne informacje na ten temat..w ogóle to co piszesz to jak dla mnie jakaś abstrakcja..

/nie jak pieski w stadzie ale zachowujac takie czy inne formy intymnosci czy prywatnosci / ................................................................................................. W stadzie żyją wilki ! Ale poczytaj trochę jakie obowiązują tam zasady

ciekawe jakie to formy intymności :D no chyba,że dłubanie w nosie w samotności :D i nie gadaj tyle o samotności bo zapewne piszesz to z punktu widzenia ekstrawertyczki. Czyli Tobie obecność ludzi dodaje energii,a mnie na dłuższą metę męczy nawet obecność najbliższych. Musze pobyć sama bo inaczej się duszę..wiele rzeczy wole robić sama,lepiej mi sie wtedy myśli,lepiej funkcjonuje. Od tak,po prostu. Uroki introwertycznego usposobienia...ludzie nie mają jednakowych potrzeb i celów.

takie jak potrzby fizjologiczne , wlasnie seks czy potrzeba odosobnienia :D:P dubanie w nosie tez jak lubisz , a wstydzisz sie przy innych :D:P no wiec trzeba by przeszukac jakies statystyki w jakich okresach czasu ludzie najczesciej odbierali sobie zycie

tylko że ten seks nie jest traktowany tak intymnie skoro uprawia sie go z wieloma osobami...zresztą w takich stadach na pewno częściej dochodziłoby do orgii,trójkącików i innych takich ekscesów. ogólnie ludzie zachowywaliby sie bardziej jak zwierzęta a to niekoniecznie dobrze,tym sie różnimy od zwierząt że nie musimy sie poddawać naturze jak nam to nie odpowiada. Jak chcemy żyć inaczej i co innego uważamy za własciwe. Statystyki nie są obiektywne no błagam Cie,myslisz że kto by to wszystko zliczył?? zwłaszcza podczas wojen,gdzie nie do konca wiadomo kto umarl a kto sam sie zabił a ci co mogli byc swiadkami tez nie żyją

wilki zyja w stadzie ale ludzie to nie wilki chociaz faktycznie ich zachowanie spoleczne jest najblizsze naszemu jesali chodzi o zwierzeta samce alfa, mlode wilki, wychowywania potomstwa...

nie cierpie określenia samce alfa..kojarzy mi sie z takimi cwaniakami,jakimiś podrywaczami PUA czy innymi takimi...

ok z tymi statystykami sie zgodze ale jesli zbyt sprzeciwiamy sie naturze stajemy sie sfrustrowani i nieszczesliwi a czasami wrecz jej sprzeciwanie sie jest niemozliwe ( jedzenie ,wypróznianie sie, oddychanie) reszta jak np potrzeby seksualne , czy potrzeba dominacji(nie wszyscy) , czy akceptacji ,i ich niezaspokoajanie staje sie opózniona bombą zegarowa i czlowiek popada w problemy psychiczne wiem ze bardzo chcecie wierzyc ze jestescie kims wiecej niz zwierzeta ale tak naprawde robicie dokladnie to samo co one i bez tego sie nie obejdzieecie z ta róznica ze zrobicie to w innych okolicznosciach miejscu i czasie

tez tego nie lubie co nie zmienia faktu ze sa wsród róznych zbiorowosci ( klasy, miejsca pracy , rodzina ) mezczyzni ktorzy dominuja nad innymi mezczyznami zy to sila czy intelektem co stawia ich w tej pozycji

no dobrze,ale ja sie nie sprzeciwiam swojej naturze ;) poza tym że sie depiluję i czasami jak jestem poza domem wstrzymuję się z robieniem kupy jak wrócę :D ale to nie powód abym była sfrustrowana. /wiem ze bardzo chcecie wierzyc ze jestescie kims wiecej niz zwierzeta / ja w to nie tyle wierze co to wiem ;) Ale wiem też że są ludzie którzy faktycznie niczym sie od zwierząt nie róznią albo nawet są jeszcze bardziej prymitywni także rozumiem Twój punkt widzenia...

wiesz co jest na to najlepszym dowodem? że to właśnie my,ludzie odeszliśmy w jakiś sposób od natury,mamy cywilizację, wierzymy w duchowość..tylko my to zrobiliśmy i już samo to nas odróznia od zwierząt. Samo to,że potrafiliśmy tego dokonać. Widać to jednak jest przypisane naszemu gatunkowi.

i potrzebne do czegoś,tak szczerze to ja wcale bym nie chciała wracać do buszu,do jakiejś pierwotności i zezwierzęcenia. Dobrze jest jak jest. Dobrze,że moge popisać na kafe ;)