jak nauczyc rodzine sprzatac?

siedze w domu mieszkamy na wsi. nie mamy duzo roboty raczej bardzo malo. moje codzienne zajecia to sprzatnie mimo ze npp posprzatalam dzien wczesniej. ja staram sie po sobie sprzatac. od pon do pt mieszkam z mama i 13 letnim bratem w weekendy przewaznie mnie nie ma wiec nie musze ogladac tego syfu. codziennie sprzatam. i to nie jest zmycie jednego talerza czy kubka tylko na wszystkich szafkach jest nastawiane. nie pomagaja prosby ani grozby ze nie bede sprzatala. ja juz nie wiem co mam z nimi zrobic eby po sobie sprzatali

przestań sprzątać niech zarosną brudem to się nauczą

probowalam. i nie wytrzymalam posprzatalam. najbardziej mnie denerwuje to ze matka chce zeby bylo czysto a sama brudzi. a jak sie dre na brata to mni obraza wykrzykuje ze jestem len bo nie chce mi sie nawet po nich posprzatac bo powinnam z nudow to zrobic itp i jeszcze brat tak samo gada co doprowadza mnie do szalu

to już nic nie da się z tym zrobić,wyprowadź się

gdybym mogla tylko to bym sie wyprowadzila a jak siostry przyjezdzaja na weekend np to jak wracam ja od chlopaka to w moim pokoju jest zawsze syf. i jeszcze zwoza jakies trupy ktore im sie w domu nie przydaja. a matka wszystko chomikuje bo to od coreczki. a rzeczy ode mnie ma gleboko w d...

nie ma nikt pomyslu? no prosze

czyscioszka, prawda jest taka, że na brudasów nie ma sposobu, wiem coś o tym, bo sama potrzebuję sterylności

dziekuje za odpowiedzi. myslalam ze moze jednaj cos sie da z nimi zrobic. i niech porastaja brudem