Wielki Piątek powinien być wolny od pracy!

bo nikomu nie chce się już pracować, większość bierze urlopy. czysta prowizorka.

norma,dlatego muszę pracować do 23 :/

Nie dlatego, że się nie chce pracować. Ten dzień powinien być wolny, bo trzeba się wtedy skupić na Męce Pańskiej, pomodlić, iść do kościoła, a nie do pracy. Ale też nie może to być dzień wolny za frajer. To ma być dzień refleksji i modlitwy.

Wielki Piątek jest jutro jakby ktoś nie wiedział. To prawda, że to dzień refleksji ale ciężko się skupić na tym dniu, kiedy w pracy człowiek musi się sprężać i nie raz się wkurzy.. :(

Już bez przesady :p ale uważam że np dniem wolnym od pracy powinna być Wigilia Bożego Narodzenia i Sylwester bo nie znam osoby, która nie byłaby wkurzona że w tym dniu ma iść do pracy, a w wielu miejscach są to normalne robocze dni i pracodawca najwyżej z łaską zgodzi się żeby to odrobić a potem często jeszcze "zapomni" :o

u mnie w pracy Wigilia jest wolna od dwóch lat, Sylwester też kilka razy był wolny. praca do ostatniego dnia sprawia, ze potem człowiek nie ma ochoty na świętowanie bo jest zmęczony

U nas na Polinezji Wielki Piatek jest dniem wolnym od pracy ale zadko kto sie tu skupia na mece panskiej a do kosciola chodza w zasazdie tylko tubylcy.

ja wam dam dzień refleksji,a do roboty nieroby nawiedzone

Tych pierdolonych świąt wam się zachciało !

Powinien być wolny, ja dziś pracuję od 9-17 a po powrocie będę musiała jeszcze szykować wszystko na święta-mięsa, sałatki itp. mam nadzieję, że uda mi się wyrwać 1-2 godz. wcześniej, podziwiam tych, którzy pracują jeszcze jutro i muszą zdążyć z przygotowaniami...

wyobraź sobie, że są tacy, któryz pracują nie tylko w Piątek, ale również całą sobotę, a także w Wielkanoc. I co? I nic, żyją W ogóle przereklamowane te święta. I nie pieprzecie, że zależy wam na skupieniu itp. Jak zwykle; zastaw się a postaw się, a na stole musi być zylion potraw, mięs, ciast. Chyba niektórzy całkiem zapomnieli o co chodzi w świętowaniu

Greta - otóż to :) Świątek, Piątek czy niedziela... A właśnie w takie 'wolne' dla narodu dni niektórzy mają największy zapieprz... :o Przykładowo ja :( W sumie to nawet na stacjach benzynowych w sklepach jest ruch ogromny, przynajmniej tutaj - na każdej stacji trzeba odstać min. 30 minut żeby zapłacić :D Bo się ludziom alkohol kończy, czekolady czy fajki :D

a czemu? ja bym wolała 40 dni urlopu i żadnych kretyńskich obowiązkowych świąt. bigotki by sobie brały w piątek mały czy wielki a ja w sierpniu!

Bez przesady, niby z jakiej paki kolejny dzień wolny. Jak nie dajecie rady z "przygotowaniami", to może zagońcie mężów/ facetów do roboty. Nic mnie bardziej nie osłabia jak te wielce umęczone baby, co to lamentują, że nie zdążą w 1 dzień przygotować ciast, mięs, sałatek i innych sratek dla dziesięciu osób, jakby nie można było kogoś poprosić o pomoc. Sama robię jutro jedną sałatkę i jajka faszerowane (max godz. roboty), mąż przygotuje żur i ogarnie chatę (przy czym sprzatamy na bieżąco, więc się nie narobi), a resztę żarcia pozostali członkowie rodziny. I nikt sie nie przemęcza.

Ludzie są bezczelni, zamykają markety, skracają godziny pracy w piątek a mają obowiązek pracować zwłaszcza te szmaty w marketach.

a wiecie ze Niemcy maja wolne od pracy od wczoraj a sa praktycznie ateistycznym krajem

kkkiiikkkaaa masz racje, gdyby wszyscy domownicy się udzielali w przygotowaniach to byłby w święta luuuzik:) A to moje motto: Święta nie składają się gównie ze sprzątania, polerowania i gotowania ale tworzy je atmosfera--najlepiej pełna miłości i radości. A taką atmosferę daje nam RODZINA