Na kazdego faceta patrze jak na sadyste i pedofla ;/wiem,ze chore ale

nie otrafie inaczej :/ Witam.Na poczatku zaczne ze jako dziecko bylam bita przez ojca i molestowana przez 2 ksiezy jako dziecko i nastolatka. Teraz jestem juz dorosla, samodzielna ,mam dziecko ktore niestety ojca mialo sadyste, ale nie balam sie podjąc radykalnyuch krokow i odeslam od tego tyrana, choc mnie nie bil, za to corke niemilosiernie.Skonczylo sie procesem karnym i godnie sotal ukarany.Jestem od jakiegos czasy sama z corką, i pewien mezczyzna daje mi wyrazne sygnaly ze chcialby ze mną stworzyc związek.Teorytcznie nie mam mu nic do zarzucenia ale moje dowsiwadczenia z przeszlosci ilustruja go w niekorzystnym swietle, nie potrafie sie przelamac, boje sie ze znow dam sie "zamydlic" i moja corka bedzie krzywdzona w tym ja rowniez bym cierpiala.Kazdy obraz faceta spostrzegam jako sadyste,pedofila i tyrana, to mi duzo szkodzi niestety.Cyz sądzicie ze powinnam sie przelamac czy intuicji sie poddac, tej trudnej intuicji??

księża ciebie nie molestowali ale uduchowiali, oni na każde powiedzenie, pytanie dają jedną odpowiedz "widocznie tak ... chciał".

uduvhowionu to był moj ojciec ,ktory mnie lał, a moletowali księża

:(

.

/