Przem mojego FACETA nie moge sie rozwijac.

Ja mam plany jakies marzanie.aaCos chce w zuyciu osiagnac. A moj facet chyba nie. Chcialabym oisc od padziernika na studia. Ale boje sie ze przez niego nie pojde bo jak zwykjle nie bedzie kasy. Ja pracuje mam swoje pieniadze. A moj fact co chwile zmienia prace bo w zadnej nie moze sie utrzymac. Jak twierdzi stara sie to dlaczego kazdy szef mowi mu " brak zaangazowania w prace".

Chcialabym oisc od padziernika na studia. Ale boje sie ze przez niego nie pojde bo jak zwykjle nie bedzie kasy. Nie przez niego, kochana. PRZEZ CIEBIE. To ty się ograniczasz - ze strachu. Nie zwalaj winy na tego łamagę.

Bo faceci to są takie bezwartościowe ograniczniki... Złośliwe narośle na końcu penisa, jak tu ktoś ładnie napisał :)

Nie prawda to wcal nie jest moja wina to jego wina bo ie moge siwe prZez niego rozwinasc a czuje w sobie durzy potencjal intelektualnty. Chcialam isc na studia moze3 na filozofie.

Nie prawda to wcal nie jest moja wina to jego wina bo ie moge siwe prZez niego rozwinasc a czuje w sobie durzy potencjal intelektualnty. Chcialam isc na studia moze3 na filozofie. Hihihii :D Hahahahaha :D Lepiej na teologię :)

Nioe bo nie chce iscv do klasztoru.

Nioe bo nie chce iscv do klasztoru. Nawet do męskiego? Dziwna jesteś :D

Fuuuuuj... Męski klasztor ssie :(

mieszkamy razem. Ja pracuje. Trzeba bedzie zaplacic za studia. Przeciez nie wyrzuce go z domu i niekaze wrocic do rodzicow. A ja nie bede go utrzymywac.

no bo ja pracuje na solarium mam faceta wiec nie moge nosic chabit. do meskiego tym bardziej nie mogen :)

wypad podszywie.

up