Przem mojego FACETA nie moge sie rozwijac.

Ja mam plany jakies marzanie.aaCos chce w zuyciu osiagnac. A moj facet chyba nie. Chcialabym oisc od padziernika na studia. Ale boje sie ze przez niego nie pojde bo jak zwykjle nie bedzie kasy. Ja pracuje mam swoje pieniadze. A moj fact co chwile zmienia prace bo w zadnej nie moze sie utrzymac. Jak twierdzi stara sie to dlaczego kazdy szef mowi mu " brak zaangazowania w prace".

za to rozwijasz kolejny temat w innym miejscu:P To przez siebie sie nie rozwijasz!!!!!!! Skoro pozwalasz na ograniczenia, to proste,że się na nie zgadzasz.Nie zwalaj na faceta.Nie umiesz gadać czy go naprostować to zwijaj manatki a nie siedz na kafe i nie truj du py

up

to idź na studia i płać ze swojej kasy a nie utrzymujesz go.

ja z moim miałam ten sam problem.. dużo rozmawialiśmy na ten temat, w końcu kiedyś mi się przyznał że przeraża go wizja przyszłości.. że cały czas były hulanki a teraz ma świadomość tego że musi wziąć za mnie i za siebie odpowiedzialność. Druga kwestia była taka że nie miał w życiu żadnego celu.. Na szczęście coś się ruszyło w naszym zyciu więc mam nadzieję że teraz będzie tylko lepiej.

jak sie nie rozwijasz to się zwijaj