Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bycie mamą sprawia mi radość

Czy to dziwne,że wolę zostać z dzieckiem w domu niż iść do dobrze płatnej pracy?

Polecane posty

Gość bycie mamą sprawia mi radość

Witajcie! Odbyłam właśnie mało przyjemną rozmowę z bratową męża. Otóż za kilka dni kończy mi się macierzyński. Potem mam prawie dwa miesiące zaległego urlopu i idę na wychowawczy. Taka była wspólna decyzja. Finansowo pewnie będzie ciężko,ale wolę być z córką do czasu aż pójdzie do przedszkola. Bratowa męża stwierdziła,że "macica mi na mózg padła",bo mam dobrze płatną pracę, z dzieckiem może siedzieć moja mama,a my przecież mamy kredyt-z czego będziemy żyć? Powiedziałam jej,że to nie jej sprawa,bo ona mi na życie nie daje i ją wyprosiłam. Sęk w tym,że nie ona pierwsza dziwi się,że nie wracam do pracy. Więc pytam Was czy to takie dziwne,że ktoś zostaje w domu z dzieckiem do 3lat,bo chce,a nie bo musi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ją to obchodzi???
po co się wpieprza w Wasze sprawy? Powiem tak: ja do pracy wrocilam jak corka skonczyla rok, zajmują się nią na zmianę tesciowa i moja mama. Tez uwazam ze takie dzieciątko polroczne jest za male by je rozdzielac z mamą. Jezeli finansowo dacie radę i to byla Wasza wspolna decyzja to nie widzę przeszkod by zostac z dzieckiem w domu do 3 lat. Pytanie tylko moze brzmiec czy będzie do czego wracac po 3 latach, co na to pracodawca, czy nie szkoda tracic dobrze płatnej pracy bo wiadomo jak z pracą cieżko. Ale to Wasza decyzja a nie bratowej!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja pół na pół
To nie jest dla mnie dziwne. Ja zachodząc w ciążę sądziłam,że wrócę do pracy po macierzyńskim ewentualnie po pół roku wychowaw. ale w międzyczasie pojawiła się nowa kierowniczka,która rozwala nasz wydział, zwolniła kilka osób,kilka innych zrezygnowało,więc pewnie i mnie by taki los czekał. więc postanowiłam wziąć wychowawczy do końca i potem szukać nowej pracy. a Ty możesz wrócić do swojej pracy,czy też będziesz szukać czegoś nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palalala
może4sz zostać z dzieckiem w domu jak jesteś w stanie siebie i dziecko nakarmić powietrzem, ja chyba jestem nietypową matką, bo nie umiem dziecka tylko miłością nakarmić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiwne nie jest, powiedziałabym nawet, ze NORMALNE, ale w dzisiejszych czasach jest niestety tendencja do "samorealizacji", "robienia kariery", cokolwiek ma to znaczyc... :-O Ja jestem mamą 3 dzieci, w tym bliźniaczek, niedługo skoncza 3 lata, ida do przedszkola a wtedy ja poszukam sobie pracy. Ciesze się, że jestem z nimi w domu, choc momentami jest mi ciezko psychicznie, gdy kolejny dzien jest podobny do poprzedniego i zamiast zalozyc eleganckie ciuszki, obcasik, makijaz, wziac torebeczkę i smignąc do pracy, wdziewam jakies wygodne buty na plaskim, biore torbe z zabawkami do piachu i spedzam czas na placu zabaw :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bycie mamą sprawia mi radość
Mam gdzie wracać i to jest pewne. Pracuję w tej firmie 7 lat i mam dobrą pozycję. Decyzja była wspólna choć rozmowę zaczął mąż,mówiąc czy zastanawiałam się nad zostaniem dłużej w domu. Bardzo to chciałam usłyszeć :) i oboje uznaliśmy to za najlepsze rozwiązanie. Z pracodawcą byłam umówiona,że pomogę przeprowadzić roczne rozliczenie,zrobię bilans i zrobiłam. Jestem cały czas do dyspozycji prezesa,bo odbieram maile i telefony,więc tak całkiem odcięta od pracy nie jestem. A co ją to obchodzi? Nie wiem,może jej żal,bo ona została zwolniona z pracy w ciąży-dyscyplinarnie za kradzież :O i teraz siedzi w domu,bo musi i wie,że ciężko z takim świadectwem pracy będzie jej coś znaleźć. Ja mogłabym niby zostawić córkę z mamą,ale mama jest chora-ma Parkinsona-niby to początkowe stadium,ale nie chcę jej obciążać opieką nad małym dzieckiem. Ona swoje dzieci wychowała. Decyzja o dziecku była świadoma,podobnie jak i decyzja o wychowawczym. Ja chcę widzieć pierwsze kroki,słyszeć pierwsze słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupła żona grubego męża
Wiesz jesli nie musisz to nie idziesz i nikomu nic do tego! Ja mam odwrotnie - chcę pracowac ale nie mogę pracy znalezc i chętnie bym się z tobą zamieniała Jesli czerpiesz radosc i satysfakcje z siedzenia z córką w domu to czemu nie? Może bratowa ci zazdrości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczki
Ja uważam, że to normalne, jeżeli tak czujesz. To instynkt macierzyński w ten sposób daje o sobie znać, a nie macica na mózg. Ja miałam plany zostawić dziecko (w sumie nie wiem z kim :P) już po macierzyńskim, ale mi się wszystko przewartościowało po porodzie. Teraz sobie nie wyobrażam w ogóle go zostawić, mój mąż również. Ale dla swojego komfortu znalazłam pracę zdalną, a do starej też mam zapewniony powrót, jakbym chciała, więc mam taki komfort, ale rzadko kiedy mamy tak mają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laoakak
dziecko chorej matce z parkinsonem, ty jesteś normalna, bo chyba raczej nie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rok temu powiedziałabym Ci, że bardzo dziwne :) dzisiaj, że normalne ;) jesli tak podpowiada Ci serce, to zostań z dzieckiem w domu, mamę ma się tylko jedną, prace niekoniecznie ;) ja zostałam w domu po macierzynskim, bo nikt nie chcial zostac z moim dzieckiem ( tzn moja mama ) , żłobek państwowy - nie było cienia szans, a żłobek prywatny kosztował 800 zł - zarabiałam niewiele wiecej. Ale chcialam wracać, bo mnie męczyło siedzenie w domu:O wyszło tak, że do pracy nie wrociłam, finansowo jest kiepsko ale nie tragicznie. Jestem z synkiem 2 lata i 2 miesiace w domu i wiem, ze dla Niego to był bardzo wartosciowy czas ( dla mnie tez, ale wczesniej tego nie rozumialam). Teraz jak robi sie duzym chłopcem ;), jak sama biegnie do dzieci, nie trzyma sie juz mamusi- to nawet czasem mi przykro.CZas szybko zleciał, synek niedlugo pojdzie do przedszkola( jesli go przyjma gdziekolwiek) a ja do pracy. Jesli nie zdxecyduje sie na wiecej dzieci, to bede juz pracowac do konca zycia.... a czas z dzieckiem - bezcenny. Kazda sytuacja ma swoje plusy i minusy. Ja nie mialam dobrej pracy i nie zal mi jej wcale.Jesli Tobie nie będzie żal swojej, dobrej pracy - to popieram Twoja decyzje w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bycie mamą sprawia mi radość
Palala ale ja nie jestem samotną matką,więc moja pensja nie jest jedynym źródłem utrzymania rodziny. Mam męża,który zarabia. Będziemy żyć skromniej,pewnie zabraknie na jakieś głupoty,ale na godne życie,opłaty i potrzeby dziecka starczy. A że ja czy mąż nie kupimy sobie nowych butów,czy ciuchów przez jakiś czas,albo nie kupię nowego zegarka a do fryzjera pójdę raz na pół roku? To od tego nie umrę,dziecko jest dla mnie ważniejsze. Na niepotrzebniejsze rzeczy starczy. Ewentualnie uszczuplimy oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczki
Ja chcę widzieć pierwsze kroki,słyszeć pierwsze słowa... Mam takie same odczucia :D Po prostu ten okres po porodzie tak szybko minął, że nawet nie zdążyłam się nim nacieszyć, a już trzeba by wracać. Poczułam się jak niepotrzebny inkubator, zaszłaś, urodziłaś, to spadają zapieprzać na dziecko, a radości wychowania oddaj babciom albo zdaj się na obcych... Nie mogę tak... Ja pójdzie do przedszkola, to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupła żona grubego męża
Jest dokładnie tak jak pisze avent Niewiele matek może sobie pozwolić na to by ten najważniejszy okres w zyciu malucha być przy nim No i mimo wszystko - praca to "tylko" praca a dziecko- jego rozwój to unikatowe chwile. BEZCENNE chwile!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie uwazam ,ze to dziwne :) Wg mnie najlepsze co mozna dac dziecku do 3 lat zycia to siebie..Zadne firmowe ubranko,czy zabawka fisher price tego nie zastapi ;) Moim zdaniem jesli mozna sobie pozwolic na siedzenie do tych 3 latek,to jest to sluszna decyzja. Ja nie pracuje ,ale znalazlam sobie wiele intelektualnych zajec,ktore pozwalaja mi przezyc te codziennosc ,podnosze kwalifikacje,ktore mam nadzieje pomoga mi wrocic na rynek pracy po kilku latach,nie zaluje,nie jest mi z tym zle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczki
Bo teraz są takie chore czasy, które niektóre mamy zmuszają do niemalże do natychmiastowego powrotu do pracy, gdyż z jednej pensji często nie idzie wyżyć, chore... A każda mama powinna mieć swobodny wybór, żeby te które chcą pracować miały możliwość zostawić dziecko w żłobku czy jakiejś instytucji, nie obciążając babć i rodzin na które niekiedy nie można liczyć, a te które chcą zostać, aby miały pewność, ze ten facet przez te dwa, trzy lata spokojnie utrzyma rodzinę. Tak powinno być... Wtedy by miejsce się w żłobkach znalazło, bo wiele mam by pewnie zostało w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bycie mamą sprawia mi radość
Loakak-a co wiesz o chorobie Parkinsona? Chyba nie za wiele i oby tak zostało... przecież napisałam,że nie chcę mamy obciążać. Dziewczyny dziękuję za podniesienie na duchu. Bo już zaczynałam się zastanawiać czy ja nie jestem jednak dziwna lub nadopiekuńcza... Większość znajomych uważa,że jak ma się dobrą pracę to trzeba robić karierę. Ale ja już w sumie zrobiłam-bo wyżej w tej firmie już nie zajdę,stanowisko mam ugruntowane,powrót pewny,ciężko na to pracowałam. Szef sam ma 3 dzieci i jego żona była z nimi za każdym razem,więc mnie rozumie. Kazał obiecać,że będę zaglądać i poprosił o dyspozycje telefoniczną i ewentualną pomoc. Nie muszę tego robić,bo nikt mi za to nie płaci,ale chcę,bo wiem,że będę miała gdzie wrócić i dodatkowo nie stracę kontaktu z ludźmi z branży,więc nie wypadnę z obiegu. Ja chcę pracować,ale jak córka pójdzie do przedszkola,a teraz chcę być tylko dla niej,bo takiego czasu już nigdy później nie będziemy miały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem na urlopie wychowawczym, narazie rocznym. Chcę pobyć z dzieckiem aż skończy dwa latka. Do pracy wrócę, kiedy stan zdrowia dziecka mi na to pozwoli. Autorko! Założę się, że zaraz zostaniesz wyzwana od leni i przeczytasz różne inne niepochlebne komentarze pod swoim adresem. A to tylko dla tego, że chcesz być matką przez duże "M". Dla niektórych to obce, bo ważniejsza jest kasa. Uważam, że lepiej żyć skromniej, ale w zgodzie, miłości, szczęściu. Nikt nie zastąpi dziecku matki, nawet najlepsza niania. Czytałam ostatnio, że dla zdrowia psychicznego dziecka jest istotne, aby było z matką min. do ukończenia dwóch lat. My też mamy kredyt. Opłaty pochłaniają nam miesięcznie jakieś 2 tys. zł., ale jakoś sobie radzimy. Nas cieszy najbardziej, że dziecko jest zdrowe, prawidłowo się rozwija, jest otwarte na kontakty z ludźmi i ma zawsze uśmiech na twarzy. Ostatnio nasza pediatra oraz pielęgniarka podziwiały pogodę ducha naszego synka. Stwierdziły, że jeszcze nie widziały tak wesołego roczniaka, który na dodatek nie boi się i nie płacze na widok obcych. I o to chyba w tym chodzi. Mówi się, że dziecko jest szczęśliwe, gdy mama jest szczęśliwa. W moim przypadku jest inaczej - moim szczęściem jest radość mojego dziecka. Cieszę się, że w tych dziwnych czasach, w których kariera i kasa są priorytetami, znajdują się jeszcze mamy decydujące się na urlop wychowawczy i samodzielne wychowanie swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty sie kobito
tłumaczysz. Co by nie powiedzieć, obecność matki przy dziecku jest czymś najlepszym i to fakt udowodniony naukowo. Więc jak możesz sobie na to pozwolić i pomiędzy dzieckiem , a karierą wybierasz dziecko, to tylko chwała Ci za to, a nie potępienie. Ta bratowa to jest sfrustrowana i sama nie chce pewnie z dzieckiem siedzieć, a musi, dlatego Ci tak powiedziała, nie bierz tego do siebie. Wiadomo, punt widzenia zależy od punku siedzenia. W każdym razie, na pewno nie robisz źle, no co Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michallcia
No u nas to wygląda tak,że mąż zarabia w miarę-starcza na opłaty,kredyt i 1500 miesięcznie zostaje na życie. I dajemy radę. Wszystko jest kwestią gospodarności. Bo wiele osób tutaj by pewnie stwierdziło,że za tyle to z głodu można umrzeć a nie 3 osobową rodzinę wykarmić. A u nas w domu i owoce i warzywa i słodycze i mięso i wędliny z górnej półki zawsze są. Dziecko ma ciuchów od metra, zabawek nie ma już gdzie trzymać. Ja nie wróciłam bo nie chciałam,tyle,że wiem,że będę szukać potem nowej pracy,ale jakoś mam to gdzieś,bo wolę być z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam takie podejście, choć jak
Autorko, U nas jest tak, ze mnie też macierzyństwo cieszy. Wraz z drugim dzieckiem napłynęło do mnie jeszcze więcej uczuć do dzieci, naprawdę ciężko wracać mi po macierzyńskim, ale własnie z tego względu, ze mam dobrze płatną pracę to do niej wracam. Zarabiam 4,5 tysiąca miesięcznie na rękę. Mój mąż niestety tak nie zarabia, więc z jednej pensji nie mamy szans żyć we czwórkę, szczególnie że wydatki są duże (mieszkamy w dużym mieście), a dotego mamy plany budować dom (mamy już pozwolenie). Z ciężkim sercem, ale wracam do pracy, bo mając dwoje dzieci rozsądek musi wziąć górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pracująca
Ja po roku wróciłam do pracy po roku i to była dla mnie ulga. miałam dość domowych obowiązków. od razu pojawiła się w domu gosposia,która zajmowała się dzieckiem i domem. sama byłam tak wychowywana i pewnie dlatego nie umiem inaczej. ale nie potępiam,wręcz podziwiam mamy,które odnajdują się w praniu,gotowaniu itp. ja nie umiałam się z dzieckiem bawić-nie dawało mi to radości. a teraz jak wracam z pracy chętnie czytam mu bajki, buduję z klocków czy oglądam co namalował lub wyciął z opiekunką. i wszyscy są szczęśliwi. jak dobrze Ci z tym to siedz w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pracująca
Ja po roku wróciłam do pracy po roku i to była dla mnie ulga. miałam dość domowych obowiązków. od razu pojawiła się w domu gosposia,która zajmowała się dzieckiem i domem. sama byłam tak wychowywana i pewnie dlatego nie umiem inaczej. ale nie potępiam,wręcz podziwiam mamy,które odnajdują się w praniu,gotowaniu itp. ja nie umiałam się z dzieckiem bawić-nie dawało mi to radości. a teraz jak wracam z pracy chętnie czytam mu bajki, buduję z klocków czy oglądam co namalował lub wyciął z opiekunką. i wszyscy są szczęśliwi. jak dobrze Ci z tym to siedz w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko poprostu nie warto sie takimi ludżmi jak ta bratowa przejmować i od razu ucinać takie dyskusje stwierdzeniem, że to sprawa Twojej rodziny a nie jej. Ja też zostałam z córką w domu, choć gdybyśmy chcieli to moja mama mogła by ja pilnowac, ale babcie nie nadaja sie do wychowywania wnuków i tyle:) Ale też ile to osób sie strasznie dziwiło, że czemu nie ide do pracy skoro moge córke zostawiać u mamy!? Ciągle tylko "pracujesz?", "gdzie pracujesz", "czemu nie pracujesz" i tak w kółko. Ale ja i mąż zawsze wtedy odpowiadaliśmy: "tak pracuje. Gdzie? No jak to gdzie?! Prowadzę dom i opiekuję sie naszym dzieckiem!":) Zawsze wtedy zamurowywało wszystkich:) Ten czas tak szybko leci, że nawet sie nie obejrzysz a Twoje dziecko skończy 3 lata! Własnie dzisiaj porządkowałam jej ciuszki bo za 10 tyg. bedzie miała siostrzyczkę i jak patzryłam na nie i przypominałam sobie jak to było jak była taka malutka to aż łezka sie kręciła że to juz minęło i nigdy nie wróci! Jeżeli możesz to nie rezygnuj z tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na łeb ci padło
Za darmo będziesz tyrac w pracy a potem dostaniesz wymowienie. Nie chce ci się wracać i szukasz sprawiedliwienia. Po prostu się przyzwyczaiłaś do spania do południa i siedzenia na dupie. Leniwa jesteś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaaaaaaa
to super ze Twoj pracodawca pojdzie na taki uklad, w takim razie nie pozostaje nic innego jak cieszyc się macierzynstwem najblizsze 3 lata:) A bratowa to ci chyba zazdrosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na łeb ci padło
Za darmo będziesz tyrac w pracy a potem dostaniesz wymowienie. Nie chce ci się wracać i szukasz sprawiedliwienia. Po prostu się przyzwyczaiłaś do spania do południa i siedzenia na dupie. Leniwa jesteś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaaaaaaa
to super ze Twoj pracodawca pojdzie na taki uklad, w takim razie nie pozostaje nic innego jak cieszyc się macierzynstwem najblizsze 3 lata:) A bratowa to ci chyba zazdrosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na łeb ci padło
Za darmo będziesz tyrac w pracy a potem dostaniesz wymowienie. Nie chce ci się wracać i szukasz sprawiedliwienia. Po prostu się przyzwyczaiłaś do spania do południa i siedzenia na dupie. Leniwa jesteś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaaaaaa
do na leb ci padlo : to chyba tobie na leb padło, spanie do poludnia przy niemowlaku???? ty chyba chora jestes, ja do poludnia spalam to chyba jeszcze w ciazy a moje dziecko ma rok,stuknij sie debilko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bycie mamą sprawia mi radość
Znam takie podejście-my mamy już dom,teraz został kredyt-jeszcze 6 lat :( ale z jednej pensji skromnie,bo skromnie,ale damy radę. W razie czego mamy oszczędności. Mój mąż na szczęście też dobrze zarabia-ale to chyba tylko dlatego,że pracuje w zagranicznej dużej firmie. Choć ja w sumie pracuję w małej rodzinnej firemce-ja jestem dla szefostwa obcą osobą-i też na zarobki nie narzekam. Ja każdą sytuację rozumiem, nikogo nie oceniam i nie rozumiem tylko czemu ktoś uważa,że mi się nie chce pracować. Nie mi się nie chce tylko wolę inaczej ten czas przeżyć. A i tak jeszcze trzydzieści lat pracy mi zostanie-no chyba,że jeszcze wiek emerytalny podniosą i nie będzie 67 tylko np 76...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×