BEZROBOTNA MAMA, KTÓRA NIC NIE ROBI

Chciałabym, by poboczne osoby oceniły tą sytuację : Moja mama, lat 43, nie pracuje i nie gotuje (pracuje ojciec, mama nie ma wykształcenia ale też żadnych prac nie szuka, a jedzenie -choć potrafi gotować zamawia na wynos i w torebkach), jednak ciągle narzeka, że jest zarobiona choćby wyjściem z psem na spacer czy przejażdżką do supermarketu. Po czymś takim do końca dnia siedzi przy telewizorze. Ciągle ma do mnie pretensje, krytykuje i demotywuje. Ciągle słyszę, że do niczego się nie nadaje i nie dostane żadnej pracy, choć mam 21 lat przed wyjściami (nieważne, czy randka czy studia) każe układać mi ubrania w szafie. Bez tego obraża się i trzaska drzwiami. Twierdzi, że nie ma sensu bym miała kolegów którzy nie są "za specjalni" i bym "bawiła" się w cokolwiek, co nie przyniesie zysków pieniężnych. Mówi też, że mąż jedynie bogaty (nawet gdy stary i głupi), że za miłość się za mąż nie wychodzi. Myślę, że to wcielanie własnego życia w moje, jak uświadomić jej, że chcę żyć inaczej?

up

up

hehe skąd ja to znam? chyba sporo bab z tamtych czasów taka jest, nieroby jebane co chcą zerowac na swoich dzieicach w przyszłości, nic nie robią całymi dniami oprócz wzbudzania poczucia winy we wszystkich domownikach

biedna

mam podobnie...