Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MobbyDick

Stać zawsze po stronie męża...

Polecane posty

Gość MobbyDick

Witam, siadłam na forum trochę żeby się wyżalić, trochę żeby poznać Waszą opinię. Jestem młodym wielorybkiem (połowa ciąży) w małżeństwie od lat 2. Byliśmy z mężem u mojego lekarza prowadzącego. Lekarka jest polecona przez przyjaciela rodziny, chodzę do niej od lutego. W pewnym momencie poprosiła, żeby mąż zaczekał na zwenątrz. Było to spowodowane tym, że kobieta poczuła się przez niego atakowana. On wyszedł, a ja przez resztę wizyty czułam się jak zbity pies. Dostałam skierowania, porozmawiałam o ciąży itp. po czym dostałam spowrotem pieniądze za wizytę ze słowami, żebyśmy się zastanowili, czy chcemy do niej chodzić, bo ona na takie traktowanie nie zasłużyła. Po wyjściu zapytałam go, czy jest z siebie zadowolony. Dowiedziałam się (wybuch złości), że lekarka jest złośliwa i wredna, a ja jako żona powinnam trzymać stronę męża. Foch i "jedź sobie do domu sama". Pojechałam. Dobrze, że miałam klucze w torebce. Siedzę teraz i nie wiem co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provo jak byk
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
Niestety nie, chciałabym żeby tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
Zależy mi na Waszej opinii. Proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tak
wzburzyło twojego męża ? i jakie sa twoje odczucia co do słuszności jego zarzutów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
nie wiem w jaki sposob on potraktowal te pania doktor jak to ja atakowal? napisz cos wiecej bo nie wiem co odpowiedziec a tak poza ta Twoja historia to uwazam, ze nie zawsze nalezy stac za mezem, w sytuacji, gdy masz odmienne zdanie i konkretne argumenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyfugikj
Moje zdanie jest następujące. Jakkolwiek by ta lekarka go nie rozzłościła on nie powinien zostawiać Cie samej i pozwalać na to abys sama wracala do domu. Zachował sie jak rozkapryszone dziecko. Nie zgadzasz sie ze mna , tupne nóżką , zabieram zabawki i baw sie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
Mojego męza wzburzył fakt, że nie dostał zwolnienia na opiekę nade mną od lekarki (lekarz rodzinny nie robił zadnych problemów). Ale bezpośrednim problemem było to, że lekarka powiedziała, że z usg wynika, że moja pierwsza wizyta przypadła po 10 (w 12) tygodniu ciąży, czyli może być problem z becikowym. Nie pamiętałam terminu ostatniej miesiączki i posiłkowała się wynikiem badań, które zleciła u specjalisty od ultrasonografii. Drugie usg zrobione przez dyżurnego na izbie przyjęć (miałam krwawienia) wskazywało, że ciąża jest o te 2 brakujące tygodnie wcześniejsza. Co myślę ja? Jeśli ma się zarzuty, to można je przedyskutować w domu i zmienić lekarza prowadzącego. Problemem nie jest to, jak postąpiła lekarka, tylko to, jak zachował się mój mąż. Przykład dialogu: - Ja dla państwa chcę jak najlepiej - Właśnie widzę... - Proszę? - Tu jest data wcześniejsza, nie może pani przyjąć jej itp. Nie chodzi o treść ale o formę. I nie jest to pierwszy raz. Dlatego piszę tu, nie na ciężrówkach. W podobny sposób obrażał kilka razy moich rodziców. Doszło do słów mojego taty: "nie życzę sobie żeby mnie obrażano w moim domu". niestety mąż tego nie widzi, a ja nie bardzo umiem Wam przekazać tej agresji słownej, ani jemu udowodnić, że jest to nie okazanie swojego zdania, jak on to utrzymuje, tylko agresja i objaw złego wychowania. On tego nie widzi, a ja nie wiem, co z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provo jak byk
cham i prosty kmiot z tego twojego męża. człowiek na poziomie nie uzywa takiego języka i nie prowokuje swoim zachowaniem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
Ciężko mi oddać słowami, bo ich nie pamiętam, ale widzę reakcje ludzi. Lekarka była rozdrażniona do końca spotkania, choć nie dała mi tego odczuć, ale widziałam oznaki (np. drżenie rąk). Powiedziała, że możemy z niej zrezygnować w każdej chwili, że poczuła się atakowana, że nie zasłużyła na takie traktowanie, że nie pozwoli się tak traktować, że pierwszy raz z czymś takim miała do czynienia. A kto ucierpiał? Ja, bo nie wiedziałam jak ją przepraszać, bo mi popsuł nie tylko ten dzień, ale i stosunki z lekarką, która być może będzie odbierała poród mojego dziecka, bo ja też na to nie zasłużyłam. Przepraszałam kobeitę, ale widziałam, że ją to ruszyło. Mój błąd, bo go nie zastopowałam. Ale wtedy byłby foch od razu, bo publicznie byłam przeciw niemu. A wyszło, że oboje mamy na jej temat złe zdanie i jestem w cholernie niekomfortowej sytucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
provo Głupie pytanie, ale masz pomysł jak to udowodnić, albo go o tym poinformować żeby dotarło, że w społeczeństwei cywilizowanem tego typu zachowania są złe i nie przynoszą nic dobrego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No czyli problem jest nie tylko z lekarzem, ale w ogóle z jego agresją. Nie prawda, że masz zawsze stać po jego stronie. To jakaś kpina. Facet ma taki charakter i już, prawdopodobnie będziesz się borykać z tym do końca życia, a co zrobisz :-/ Założe się, ze rozmowa też mało co pomoże, ale możesz próbować, ze nie podoba Ci się jego zachowanie. Mam nadzieję tylko, że nie wydrze się na Ciebie albo coś. No chyba, że to zdarza się tylko teraz podczas Twojej ciąży, bo jest zestresowany itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
no wiec mysle, ze ten "chlopczyk" uwaza sie za pepek swiata i moze wszystkimi rzadzic niby chcial zwolnienie na opieke nad Twoja osoba, a pozniej zostawil Cie bys sobie sama radzila - raczej to sie kloci ze soba on powinien zrozumiec, ze taka agresja slowna i nastawienie do innych nie pomoze mu wywalczyc tego, co chce, a wrecz zrazi ich do siebie (jak np. Twoich rodzicow, czy lekarke) nie powiem Ci jak masz go zmienic, bo zapewne nie uda Ci sie to, on jest dorosly mozesz jedynie na spokojnie wieczorem usiasc przy herbacie i powiedziec co ley Ci na sercu, co Ci sie nie podoba i czego oczekujesz, pozniej pozostaw go samego, by to przemyslal mimo wszystko - zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provo jak byk
twój mąz w końcu trafi na kogoś kto utrze mu nosa i utemperuje. wtedy nabierze ogłady i szacunku do ludzi. juz nawet twoi rodzice zauwazyli,ze coż z nim nie tak,a to na przyszłosc nie wrózy dobrze waszemu małzenstwu. dzięki Bogu,ze ja się rozwiodłam. Nie muszę nikogo znosic,tolerować dąsów i chamstwa. Mieszkam sama z synkiem i mimo,ze jest nam cięzko(tylko kwestia finansowa) to dopiero czuję,że zyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
żabka Nie, to nie od mojej ciąży czy stresu. To jest odkąd go znam. Zachowania kończące się fochem niezależnie od sytuacji (urodziny koleżanki np.) Problemem jest fakt, że on nie widzi problemu. Jak mu ta lekarka podpadła, to nie widzi powodu, żeby jej tak nie potraktować jak mu się podoba. Przecież jest winna, prawda? Słów mi brak i czuję, że powoli zaczyna we mnie wzbierać złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biniaa
Zależy czy twój mąz jest chamski czy raczej stanowczy,nie raz trafi kosa na kamień,za pieniądze lekarze są zazwyczaj mili,chodzę do takich którzy wypisują mi co chcę wstają jak wchodzę i wychodzę,do nie miłych nie chodze. W ogóle do gina chodzę sama,z facetem do gina chyba tylko na usg raz byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
"pępek świata" Owszem, w kierunku wszechwiedzący.... Z tym zwolnieniem to była gardłowa sprawa z innego powodu. Nie chcę pisać o co chodzi. "on powinien zrozumiec, ze taka agresja slowna i nastawienie do innych nie pomoze mu wywalczyc tego, co chce, a wrecz zrazi ich do siebie (jak np. Twoich rodzicow, czy lekarke)" No właśnie o to chodzi, tylko jak to zrobić? provo Nie chcę się z nim rozwodzić. To jego jedyna paskudna przywara, z którą mam problem. Poza tym jest naprawdę dobrym człowiekiem. Ale z rodzicami rzeczywiście jest kłopot. Doszło do tego, że cóż... mój mąż nie jest najmilej widzianym gościem (podczas każdych, ale to każdych świąt jest jakaś heca - ostatnie spędziliśmy sami - miałam dość).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
Biniaa Między stanowczościąa chamstwem jest granica. Mój mąż na niej balansuje, ale w spoósb, który naprawdę dotyka ludzi. Niby cel jest ok, ale forma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
lekarka nie jest winna, ona wykonuje swoja prace zgodnie ze swoimi przekonaniami jesli mu sie nie podoba to nie musi jej widywac wez sie w garsc i zacznij myslec otym, ze jednak bedziesz samotna w tym zwiazku wydaje mi sie, ze wykorzystuje Twoj stan do tego, by miec luz, np. wlasnie "opieka" nad Toba - smiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biniaa
Notoryczne scysje na pewno nie są miłe,wiesz niektórzy maja charakter,że nikt im nie podskoczy. Pisałam gdzieś tu na forum o mojej tesciowej awanturnicy,tez co impreza rodzinna to awantura to denerwująca cecha przyznaj,ale jesli ktos pierwszy twojego meza a zaczepia to przeciez nie jest cielakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
multimedia zmartwiłaś mnie trochę. Martwię się tym ryzykiem samotności. Jest mi za niego często wstyd i to powoduje chęć separowania się od innych. Z tym zwolnieniem to proszę nie wyciągajcie żadnych wniosków, bo sprawa jest inna niż wygląda z zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biniaa
Pogadaj z mężem skoro tak Cię on denerwuje,są babskie sposoby,mój mąz jest cholerykiem jak coś mi powiedział ostro nie miłego, ja torebeczka klucze i wychodzę. Chłopina w końcu sie nauczył,żeby nie przeginać. Ostatni go nastraszyłam,że wezme wiadro z wodą i go ostudzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
Biniaa Pozwól,, że podam Ci przykład. Byłam z nim już jako narzeczonym świadkową na ślubie mojej koleżanki. Oprócz pomocy pannie młodej starałam się dobrze bawić. W którymś momencie wodzirej zaprosił wszystkie panny do kółka. Tak, złapałam welon. Na środku sali posadzono mnie na krześle, wokół goście patrzący z zainteresowaniem. I w takiej scenerii mój narzeczony podchodzi do mnie krokiem rozwścieczonego niedźwiedzia i nawet nie siląc się na cichy ton warczy, że on mi na to nie pozwoli itp. Pamięć mi się wyłączyła. To był chyba jedny raz, kiedy ja byłam przedmiotem jego ataku. Zamarłam i poprosu nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Na szczęście złapał muszkę, ale i tak były wymówki i foch. Powód i jego wytłumaczenie? Bo ta "para", która się tworzy to jakby młoda para. A ja po pierwsze nie powinnam stawać do takiego konkursu, bo jestem zajęta (owszem w związku, ale nie mężatka), a po drugie, że jakby on nie złapał, to by mnie tam zostawił i pojechał sobie w cholerę. Tak to wygląda. Komentarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
Biniaa A znasz jakieś babksie sposoby na takie zachowania. On jest święcie przekonany, że ma rację i co za tym idzie ma prawo postępować jak mu się podoba. Czytaj bez hamulców i moim zdaniem chamsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z emocji,z traumy,z silnego
ktoś powinien mocno nim potrząsnąć,bo wydaje mu się,ze jest pepkiem świata... moze by się otrząsnął i spokorniał. a jest tylko jednym spośród miliardów ziarenek piasku na pustyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biniaa
No zazdrośnik to pewne,mam nadzieję,że nie sprawdza ci telefonu,maili,nie robi wyrzutów,że na kogoś spojrzałaś,no juz nie mówię o podnoszeniu łapy na kogos,ja tez jestem zazdrosnica ale w normie nie szpieguję,nie sprawdzam/za bardzo/. Zawsze wspominam jak moja niewyględna koleżanka próbowała flirtować z moim meżem,zawsze mu to wypominam,ze próbował sie z nią ze mnie śmiać,omal nie doszło do zerwania zareczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
z emocji Jak? Mam się spakować i wyprowadzić? To są bzdurne powody tak naprawdę. Owszem naraża mnie na wstyd i stres, ale mam wytaczać działa wojenne w tego powodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MobbyDick
Biniaa Zazdrośnik może tak, ale mi ufa, bo ma do tego podstawy. Czy któraś z Was miała taki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z emocji,z traumy,z silnego
za kilka lat zaczniesz mieć go dosyć,skoro juz teraz zauwazasz problem i cię to męczy. jakiś facet w rodzinie powinien go utemperować. najlepiej twój ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biniaa
Sądze,ze jesteś młodą mężatkom,chłopa idzie trochę podchować i okrzesać,skoro z nim jesteś ma chyba jakieś zalety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×