Mam śmieszną tendencję

Obgryzam paznokcie :-) a jak jakiś jest w sam raz cienki i odpowiednio długo to przepycham sobie go między zębami zaraz przy dziąśle nieco nie podrażniając :D Troche mi po tym dziąsła krwawią ale lubię ten taki mini ból...

niedobry nawyk

mam tak samo :p

Hahahha :D a już myślałem że tylko ja taki dziwny :P Co by temat nie zaniknął może ktoś się podzieli jeszcze swoją dziwną tendencją ^^ mogą być nawet wymyślane ( ale tylko jak macie bujną wyobraźnię ) bo pojarany siedzę , niestety jeszcze ogarniam i zastanawiam się jak ludzie potrafią schizofać w samotności ze swoim ciałem :P

Ja przygryzam do krwi skórę od zewnątrz w okolicach ust. Tzn. zaczyna się od delikatnego skubania a kończy na krwiawiących rankach. Wiem, że to nerwowe tak jak obgryzanie paznokci. Nie potrafię się powstrzymać

:o

ja po prostu usta obgryzam jak mam suche i też zdarza mi się że mam rany później ( najczęściej gdy zimno i wiatr :D bo wtedy pękają a jak pękają to chcę je odgryźć :D SIlniejsze ode mnie )

A propos obgryzania paznokci to u mnie np. pomagało malowanie lakierem. Codziennie malowałam paznokcie i przestałam je obgryzać.