Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tylkozloty

rodzice psychopaty- jak sobie radzicie ?

Polecane posty

Gość tylkozloty

Pomóżcie. Może znacie jakieś metody,żeby nie mieć wyrzutow sumienia że sie własnemu dziecku odmawia wejścia do domu ? Nasz syn ma 34 lata.Nie pamiętam ,żeby przez ten czas wziął odpowiedzialność za swe czyny.Teraz ma dziecko ale to my płacimy na jego utrzymanie (wnuczki) i za wiele innych rzeczy ,które on nam "wydrze".Strasznie roszczeniowa postawa . Jak wy to robicie że udaje sie wam żyć bez żalu do siebie że ma się takie dziecko - psychopatę ? Nie pomoże nigdy , zawsze szuka tylko kontaktu ,gdy ma interes ... Przecież go wychowywaliśmy prawidlowo ... A tu takie rozczarowanie ,taki wstyd wobec innych . Zawsze klamał, oszukiwał, kradł nam pieniądze, lekkomyślnie narażał na koszty , zatargi z prawem ,mandaty, komornicy ,wypadki ,narkotyki ,alkohol , terapie odwykowe itp ... Nie pomaga nic - to już wiem ,ale jest tak sprytnym manipulatorem że wystarczy szpara w naszej postawie i ...już jest w nas , już siedzi i drąży , żeby nei zwariować - ulegamy i chcemy świętego spokoju -damy jakieś pieniądze, coś załatwimy ale -to nie metoda na przyszłość. Wiem ,że to się nie zmieni - do końca życia będzie taki ale jak sobie z tym radzicie ? Proszę o pomoc.Może macie jakieś sposoby,jakieś doświadczenia ? Matka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donałdełee
dobrze :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartynaB163
O masz, ciężka sytuacja. Współczuję Ci. Wiesz co....... Nigdy nie byłam w takiej sytuacji z moim synem, ale powinnaś być twarda. Jeżeli zawsze będziesz mu ulegała to będzie bez przerwy. Musisz skończyć z pomaganiem, niech weźmie się za siebie choćby miał spać na ulicy, choćby miał umierać z głodu !!! To jego życie, to on z nim zrobi co chce. Nie możesz go utrzymywać bo nigdy nie pójdzie do pracy. A jak z córką ? Jaki ma kontakt ?> Jak z matką dziecka ? Jakie ma relacje ?'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkozloty
Łapiemy się jak tonący brzytwy - każdej okazji do udowodnienia sobie ,że "jest lepiej".Wg mnie z własną córką ma relacje dobre i złe. Niby opiekował się nią jak była malutka ( ale raczej to był pretekst żeby nie chodzić do pracy - bo się nią opiekował .... ) ale teraz jak ma 1,5 roku a on zaczął pracować ,to walczy z jej matką o nią jak o rzecz. Wzywa policję żeby móc sie z dzieckiem widzieć przez 15 min ,żeby tylko postawić na swoim . Jego partnerka -a matka jego dziecka , ma dość życia z nim i po prostu wyjechala z dzieckiem .Szału dostal -jakby chciał wszystkim udowodnić że postawi na swoim ,odzyska dziecko za wszelką cenę .Ona (matka dziecka) nie jest taka zła , skłonna do ustępstw i ugody ale co za dużo to niezdrowo.On jej nie daje pieniedzy na dziecko , jest strasznie samolubny.Uważa że my jako dziadkowie jesteśmy źli ,bo nie chcemy działać jak on i przemocą zabrać to dziecko .Chodzi do adwokatow żeby tą sprawę zakończyć w sądzie . Obraża wszystkich. Klamie i oszukuje. A przecież wystarczy zachowywać się odpowiedzialnie i być empatycznym i wszystko byłoby ok ... Dlatego martwię się o tą małą.Mam dobre stosunki z małą i jej matką .Omijam mego syna jak mogę ,nie rozmawiam z nim , nie wdaję się w manipulowane przez niego dyskusje .Ile miałam urlopow zmarnowanych przez niego ( w domu pod nieobecność naszą były balangi , narkotyki z koleżkami , wezwana policja przez sąsiadów itp .. ukradzione pieniądze itp). I wciąż ta zadra : czy jestem dobrym rodzicem ? jak to możliwe żebym sobie z tym nie radziła ? Mój mąż (ojciec syna) jest psychicznie tak sponiewierany ,że ma nawet objawy psychosomatyczne - bóle serca,stawów ,kręgosłupa itp .... A wciąż pyta : może teraz już jest dobrze ,może teraz już będzie ok.... może trzeba pomóc .... Jak radzicie sobie wy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa księzniczka
Chodzi do adwokatow żeby tą sprawę zakończyć w sądzie . Obraża wszystkich. Klamie i oszukuje. idźcie do sadu i poprzyjcie matke dziecka w razie co... przynajmniej wnuczka bedzie miała szanse na normalne zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Elżbieta (63)
Mój syn zawsze miał problemy z kobietami. W końcu my jako rodzice postanowiliśmy wziąć sprawy w nasze ręce. Pomagamy wykopać mu piwnice pod garażem. Mąż załatwia chloroform u znajomego weterynarza. Wkrótce dziewczyna się znajdzie dla naszego Adrianka, tylko żeby ładna była, bo chcemy mieć śliczne wnuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkozloty
skorzystam. Mam ciągle ten osad ,że to niezgodne z moimi ogólnie przyjętymi normami postępowania , społecznie akceptowanymi zachowaniami - że takie jest moje zachowanie , moje uczucia do syna .Ja się oceniam źle. Jako rodzic i jako człowiek . Jak z alkoholikiem postępować ? bez szans na wyleczenie ? bez nadziei na lepsze ? a jak przyjdzie lepiej to czekać na gorzej ? taki krąg zamknięty .Jak wy sobie z tymi uczuciami radziecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrytemat
Sprawdzam czy moj tekst sie pojawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrytemat
Czytajac co napisala "tylkozloty" czytam historie moich rodzicow. Identyczna. Jest 34 letni syn i jest jego corka, ktorej pomagamy jak mozemy. Wiem, ze rodzice sa wykonczeni. I tez sie pytaja co zrobili niewlasciwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkozloty
do dobry temat: opowiedz coś więcej ... czy jakieś wyjście rodzice znależli dla siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktryna
Ty i Twój mąż powinniście pójść do psychologa, który pomoże Wam uwolnić się od poczucia winy i nauczy radzić sobie z synem psychopatą. Współczuję Ci, wyobrażam sobie jak wielkie jest Twoje poczucie porażki. Czasami dziecko ma po prostu zły charakter, wyrasta z niego zły dorosły. Nie jest tak, że odpowiedzialność za to spoczywa na Tobie. Miałam w rodzinie psychopatę. Piszę miałam-ponieważ odebrał sobie życie. I cóż, wszyscy odetchnęli z ulgą. Tylko jego rodziców do dziś gnębi poczucie, że ponieśli klęskę wychowawczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdziadowaliście jak był
mały , pozwalaliście na wszystko , nie wpoiliście podstawowych zasad , pamiętaj autorko to na jakiego człowieka wyrośnie wasze dziecko odpowiadacie tylko wy rodzice dam prosty przykład z psami , jak go ułożysz od małego taki będzie miał charkater , pozwolisz sie gryzc będzie cie kąsał ,ukrócisz takie zachowanie za pierwszym razem nigdy nie ugryzie wasz syn powinien byc trzymany w klatce zeby nie szkodził społeczeństwu a wy powinniscie płacic wysoką grzywne przez całe zycie przeciez to wy go stworzyliscie , gdyby nie wy nie było by gada wsród ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktryna
Jeżeli uważasz, że ulożenie psa to to samo, co wychowanie dziecka, gratuluję Ci prostoty umysłu. Niestety część ludzi myśli tak jak ty. Czego wam życzyć? Zetknięcia się z takim problemem? Nie oceniaj pochopnie, zastanów się dwa razy zanim coś powiesz, napiszesz. Może następnym razem unikniesz podejrzeń o głupotę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to był przykład dla
prostych umysłow uderz w stół a nożyce odezwą się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to był przykład dla
możesz bronić ludzi którzy wypuszczają w świat niewychowanych gnoi , nie interesuje mnie to tak samo jak idioci wymyślają ADHD zeby tylko nie brac odpowiedzialności za rozkapryszone bachory swojego wylęgu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktryna
Ok, życzę ci sukcesów wychowawczych, chociaż mam cichą nadzieję, że postanowisz się nie rozmnażać. Coś jeszcze masz do dodania w temacie? Konstruktywnego tym razem? Bo jak nie, to może idź sobie, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labusz_demimurrr
Być moze a raczej na pewno problem tkwi właśnie w was rodzicach. po pierwsze trzeba nauczyc się asertywności konsekwencji nie wypowiadac obietnic ,których nie jestes w stanie spełnic jesli mówisz mu ze ostatni raz mu dajesz kase to ma to byc ostatni raz jasno i rzeczowo nie wdajac sie w dyskusję powiedz ,że nie zyczysz sobie wizyt u siebie w domu w celu wyłudzenia czegos tam... jesli przyjdzie znowu bo czegos chce zwyczajnie go wypros wymelduj go po co maja do ciebie przychodzić komornicy itp.itd. jesli nie bd miał co jesc ,spac to jego sprawa takie wybrał sobie życie jest młody silny do roboty paszoł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labusz_demimurrr
i pamiętaj póki on porzadnie nie runie dupą o beton to nigdy sie nie opamięta a wy bardzo mu w tym pomagacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labusz_demimurrr
cos jeszcze mi się przypomniało. był taki program kiedyś o narkomanach. dzici uzależnione kradły,wynosiły z domu,sprzedawały osobiste rzezcy rodziców starzy zwyczajnie ich wyrzucili z domu i wiesz co? te dzieciaki po iluś latach sami powiedzieli ,że gdyby nie takie drastyczne posunięcie rodzica oni nadal by cpali i są wdzięczni im za to że tak zrobili choć wtedy bardzi ich nienawidzili. coś w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkozloty
gdyby to było takie proste ,jak piszecie . Jest tak,że nie odpowiadam na jego telefony,nie organizuję mu życia ,nie daję pieniędzy .Ale płacę za mieszkanie -bo mieszka tam z moją wnuczką. Troche tej asertywności się nauczyliśmy.Jednak to dalej strasznie boli.Ktos z forumowiczów pisze ,że to nasza wina , bo go nie trzymaliśmy krótko itp. Chybabym go musiała w piwnicy zamykać jak ten potwór z Austrii .JAk był mały -też zawsze jakos tak się wywinął ,że robił wiele rzeczy jak chciał .Choć byliśmy surowi i konsekwentni .Nie dało się .I już. A moja wnuczka ( jego córka ) to po prostu dziecko bardzo grzeczne , ukladne , nie trzeba jej dwa razy powtarzać .Po prostu taka jest. A mój syn - mimo dobrych wzorcow w rodzinie ,wyrósł na takiego bezdusznego ,psychopatycznego czlowieka. Choć może zawsze nim był,tylko nie dopuszczałam do siebie takiej myśli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty bredzisz kobieta
wpierw piszesz ze on dziecko tylko odwiedza i policją wymusza 15 minutowe odwiedziny a teraz ze niby mieszka ? kłamiesz bezczelnie tylko po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkozloty
jak to jest,że zwykłę wypowiedzi wywołują taką agresję ? "KŁAMIESZ BEZCZELNIE " A cóż to za ton i słowa? Po co miałabym kłamać? W międzyczasie jest tak,że matka jego córki po rozmowach z nim , zgodziłą sie wycofać z sądu roszczenia o alimenty .Wróciła do mieszkania gdzie mieszkali przedtem razem we trojkę. Ale dalej to nie zmienia faktu,że mój syn nie pracuje .Żyje z jakiś kombinacji, na mnóstwo długów.Nie chce iśc do pracy ,choć jest to możliwe.Nie chce ,bo mu praca nie odpowiada (trzeba wstać na czas, przed kimś sie tłumaczyć ,ciężko pracować dostając wg niego mało pieniędzy). Nie płaci na dziecko. Mnie się serce kraje ,że dziecko nie ma tego czy tamtego i kupuję jedzenie dla małej , ubrania itp. A on dalej w swym świecie żyje i myśli że wszystko się samo jakoś ułoży....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychopatię można wykryć
w nastoletnim wieku, a czasem i w dzieciństwie, wtedy jest szansa na leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrytemat
Nie chce dyskutowac na temat czyja to wina a czyja nie...Na dzien dzisiejszy moge stwierdzic, ze on sie urodzil z takimi a nie innymi predyspozycjami. Brak konsekwencji i zludzenia rodzicow spowodowaly takie a nie inne zachowania. Nie wiem, nie odpowiem na pytanie: co by bylo gdyby mial nakladane kary, mial postawione wysokie wymagania. Nie wiem. Wiem, ze wyrosl w porzadnej rodzinie. Ja jestem diametralnie inna. Nigdy nie klamalam, nie kradlam, nie manipulowalam. Bo taka sie urodzilam? Dbam o rodzicow, pomagam im, pomagam mojej bratanicy. Smiem stwierdzic, ze jestem dobrym czlowiekiem. Jestem za teoria genow i wychowania. Nikogo nie obrazajac, nie ublizajac. Sama nie mam dzieci. Nie rozumiem instynktu ochrony za wszelka cene "bo to krew z krwi". Gdybysmy patrzyli na to jak na film mielibysmy jasne poglady: wywalic z domu, odciac, musi spasc na dno. Moze sie odbije ale pewnie nie. Takie rozwiazanie wydaje sie najbardziej oczywiste i logiczne. Ale czy jest najprostsze? A gdybysmy na chwile pomysleli tylko o sobie? Bo w koncu mamy jedno krotkie zycie. To co wtedy? chyba jednak odciac i starac sie zapomniec. Tego zycze sobie i mojej pokaleczonej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkozloty
do dobry temat: dziękuję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabo się robi , od niektórych wypowiedzi . Tylko kliniczny psycholog ma odpowiednią wiedzę na temat psychopatycznej osobowości . Owszem , są domy , które 'ułatwiają ' psychopacie rozwinięcie jego cech.Natomiast leczyć moi mili się tego nie da . Można jedynie minimalizować straty.Życie z takim osobnikiem to piekło i nie jest rzeczą prostą poradzenie sobie samemu z taką sytuacją. A zawsze wiąże się to z ryzykiem , bo otwarta postawa wobec psychopaty , może skończyć się bardzo różnie. Jak nie potraficie wesprzeć ofiar i nie macie pojęcia o tej dewiacji , to nie wygłaszajcie opinii , które oprócz zażenowania i niesmaku , niczego nie wnoszą.A dla ofiar - szukajcie grup wsparcia i pomocy psychologów , którzy są obeznani z tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie zaburzenia są często spowodowane wrodzonymi defektami. Zatem lepiej nie będzie i być niezależnie od wychowania zapewne nie mogło. To nie wasza wina. Popieram osobę powyżej piszącą o minimalizowaniu strat. Zabrać synową i wnuczkę do siebie, a od niego się całkowicie odciąć, wzywać policję, jeśli nęka. Nie miejcie skrupułów, bo on też ich nie ma. Dla niego nie jesteście rodziną, tylko źródłem kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. Miałam partnera-psychopatę. Z kimś takim nie da się żyć, trzeba ratować siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam też syna psychopatę. Ma 33 lata. Kocham go, ale nie wytrzymałam ciągłego poniżania , terroryzowania, prania mózgu, wykorzystywania, patologicznych kłamstw i wyrzuciłam go z domu. Bardzo cierpię z tego powodu, tęsknie za nim, codziennie myślę o tym czy postąpiłam dobrze czy źle. Serce mi się kraje jak o nim myślę. Wiem, że on mnie nienawidzi. Ale traktował mnie jak powietrze, jak sprzątaczkę i źródło pieniędzy. Nie pracuje, za nic nie płacił, ciągle studiuje, przerywa studia, idzie na inne. Gardzi mną i innymi ludźmi. Jest okrutny i zły. Poniża swoje partnerki, notorycznie je zdradza, okłamuje , krzywdzi. I najgorszy jest ten brak nadziei, że on nigdy się nie zmieni, że nie można go wyleczyć, że może kogoś okraść , zabić, a w najlepszym przypadku pozostawi po sobie kolejnych skrzywdzonych, oszukanych i poniżonych ludzi...On który uważa się za tak wspaniałego, za lepszego od innych ... Teraz chce mieć żonę, szuka oczywiście, pięknej, bogatej , dużo młodszej kobiety ... I ten strach co jej zrobi, czy będzie mieć dzieci. Boże , proszę, żeby nie miał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka psychopatki
Czytałam posty i widziałam opis mojej córki. Co prawda ma dopiero 19 lat, ale jestem pewna, że jest psychopatką. Sporo o tym czytałam, i wiem ,że to genetyczne, przynajmniej w naszym przypadku. jak urodziłam córkę byłam bardzo młoda, potem wychowywałam ją sama. Niestety córka stała się oszustką, bezlitosną osobą, która nie szanuje nikogo. Na szczęście wyprowadziła się ode mnie, staram się nie utrzymywac z nią kontaktu. Wiem, że kiedyś przeczytam o niej w kronice kryminalnej, że zrobi komuś krzywdę. Aby pomóc sobie radzę przeczytać ksiazke R. Hare "Psychopaci wśród nas" - bardzo mi pomogła zrozumieć ten problem z córką i w dużym stopniu wyzbyć się wyrzutów sumienia i poczucia winy. Ogólnie cięzki temat. W Polsce raczej nie jest badany, po prostu osądza się wtedy rodzica, że nie potrafił wychować. Na szczęscie oprócz córki mam jeszcze dwójke dzieci, wspaniałych, normalnych dzieci. Myślę, że nie ma metody na psychopatę, najlepiej się od niego odciąć i żyć swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×