KUCHENNE REWOLUCJE

Ci, którzy oglądają ten program, orientują się, że w każdym odcinku Pani Gessler dokonuje zmian nie tylko w menu, relacjach między pracownikami, ale jednym z najważniejszych punktów rewolucji jest zmiana wystroju (remonty, dekoracje...). Zawsze zastanawiało mnie, skąd biorą się na to pieniądze? No więc wyczytałam dzisiaj ciekawą informację. Otóż, każdy, kto zgłasza swój lokal do "Kuchennych rewolucji", musi wpłacić na konto TVN-u niemałą sumę... 100-u tys. złotych. Z czego 38% jest przeznaczane na pensję dla pani Gessler (a więc restauracja płaci za jej obecność, która w rzeczywistości wygląda inaczej, niż jest to pokazywane w telewizji, ale to już inna sprawa), a pozostałe 62% jest przeznaczane właśnie na pokrycie kosztów związanych z remontem. Naszła mnie myśl, skąd właściciele lokali, stojących na skraju bankructwa, biorą takie sumy... Jednak jest to mniej już mniej istotna kwestia. Ważniejszym problemem jest to, że "Kuchenne rewolucje" nie wszystkim lokalom wychodzą na dobre. Wystarczy, że Pani Gessler wypowie się na temat restauracji niepochlebnie, wtedy właściciele, pozostawieni z długami, mogą jedynie zwinąć swój interes. To tylko przykład na to, jak działa TVN i ten konkretny program. Jeśli komukolwiek przyszło na myśl, że program ten ma jakąkolwiek "misję" polegającą na pomaganiu restauracją wyjść z problemów, to pragnę w tym momencie rozmawiać wszelkie złudzenia :) Oczywiście, w jakiejś części przypadków "rewolucje" się udają. Ale podejrzewam, że jest to raczej wynikiem dużego samozaparcia właścicieli lokalów i krótko-czasowym zainteresowaniem (O! Gesslerowa tam była! Chodź zobaczymy!). Jedyną "misją" tego programu jest stworzenie (z niewątpliwie nieprzeciętnej osobowości) gwiazdy telewizyjnej. Ma się taką gwiazdę, ma się widzów, oglądalność, popularność i dochody z reklam :)

Kosztuje znacznie więcej

A niby skad wlasciciele lokalow maja 100 tys zl skoro nawet na porzadne gary ich nie stac?

serio? telewizja to jedno weilkei oszustwo :O

a gdzie pensje dla operatorów kamer i reszty ekipy? za to płaci stacja>? poza tym 60 tys. na remont to nie bardzo, szczególnie jak nieraz tylko np. malują ściany w malutkim bistro, koszt 2, 3 tysiące z robocizna

Podbijam. Niech Magda Gessler się wypowie.