Mój facet ma samochód ,a ja nie mam i

on mi mowi żebym do niego jechała busem ( 150 km) bo on sie w tym tygodniu już najezdził w rózne miejsca bo miał duzę zalatwień.. czyli ja mam jechać bo jemu nie chce sie dupy ruszyć do mnie... nie usmiecha mi sie jechanie do niego bo on mieszka z mama wiec wiadomo , ona sie wtraca do wszytskiego poza tym czesto jest nie miła no i seks tylko wieczorem po cichu wchodzi w gre a ja mieszkam na stancji i jest zupelnie inaczej

up

nie traktujesz tego faceta poważnie

No nie napisałaś czy on do Ciebie przyjeżdża itp.Jak tu ci odp?

przyjeżdza.. ale on tez przewaznie ma załatwienia w moim miescie wiec i tak i tak by przyjechal

ale nie usmiecha mi sie weekend z jego mamusia ,która ciagle zwraca uwage ... np moj facet sie pyta mnie czy jedziemy do kogoś tam , a ja np nie mam ochoty ,a ona ,, no pewnie ,ze jedziecie , trzeba w koncu" itd

przesadzasz