Dlaczego w dzisiejszych czasach religia to obłuda?

Coś jest w takim powiedzeniu jak "Modli się pod figura a diabla ma za skora" lub "Katole psychole". Nie chce tutaj nikogo obrażać ani uogólniać, ale sam poznałem dziewczynę która jest bardzo wierząca co tydzień lata do kościoła, na pielgrzymki, glosuje na pis, w ogól cudowna osoba która nikomu krzywdy nie zrobi. Ale to tylko w jej marzeniach albo chorej głowie jest. Bo w rzeczywistości to wyrachowana osoba która zraniła mnie bardzo, wyznawała wielka miłość utwierdzała w tym, a z dnia na dzień się rozmyśliła a teraz potrafi mi napisać, ze to nic takiego bo tak się robi a ja jestem dorosły i powinienem sam sobie radzić. Taka to właśnie wiara takich osób, skrzywdzi kogoś a później myśli, ze pójdzie się wyspowiadać albo na pielgrzymkę i wszystko wybaczone. Co się dzieje z tymi ludźmi?