Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość (smutna...)

mąż żałuje ,ze sie ożenił!-jest mi strasznie przykro

Polecane posty

Jak by mój mi tak powiedział to nie wiem co bym zrobiła. Pewnie byłoby mi przykro ale wydaje mi się że z marszu ściągnęła bym obrączkę. Też siedzie z dzieckiem w domu. Pranie, gotowanie, sprzątanie i w międzyczasie trzecim okiem patrzeć czy dzieciak nic sobie nie zrobił. Mąż też ma prawo być zmęczony. Jednak to czy w gniewie, bo zły dzień, czy w gniewie bo zmęczony nie powinien tak powiedzieć. 

Na twoim miejscu bym z nim pogadała. Dowiedziała się na czym stoicie i głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Niebieska_Panda napisał:

Jak by mój mi tak powiedział to nie wiem co bym zrobiła. Pewnie byłoby mi przykro ale wydaje mi się że z marszu ściągnęła bym obrączkę. Też siedzie z dzieckiem w domu. Pranie, gotowanie, sprzątanie i w międzyczasie trzecim okiem patrzeć czy dzieciak nic sobie nie zrobił. Mąż też ma prawo być zmęczony. Jednak to czy w gniewie, bo zły dzień, czy w gniewie bo zmęczony nie powinien tak powiedzieć. 

Na twoim miejscu bym z nim pogadała. Dowiedziała się na czym stoicie i głowa do góry.

Serio odpowiadasz na tematy sprzed ośmiu lat jakby to było sprzed ośmiu minut? Po co? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Yskra napisał:

Serio odpowiadasz na tematy sprzed ośmiu lat jakby to było sprzed ośmiu minut? Po co? 

Dopiero teraz zauważyłam hahahah 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.04.2012 o 17:50, Gość Pyzunia 22 lata napisał:

wykrzyczal mi w gniewie ze jakbym sie nie opiekowała jego synem to by ze mna sie rozwiodl

Ja wiem, że temat stary, ale może autorka tu kiedyś przypadkiem sie natknie na swój temat kiedy dziecko jest już dużo starszym dzieckiem. Napisane jest, że jej mąż to wykrzyczał w gniewie. Jestem ciekawa co też doprowadziło go do gniewu. O tym autorka już nie pisze. Ciekawe to, Nie wierze, że płaczące dziecko doprowadziło go do gniewu. Podejrzewam, że zrobiłaś mu jakąś awanturę. O tym nic nie piszesz oczywiście i żadnych szczegółów. Wybacz ale ja nie wyobrażam sobie być na miejscu twojego meża i pracować do 20-stej, 21-szej. To nie jest życie. To jakiś koszmar. Dla mnie już praca do 15stej wywołuje permanentną  frustracje a co dopiero coś takiego co tu napisałaś. Przecież to nie ma żadnego życia tylko wraca sie na zjedzenie kolacji, wzięcie prysznica i pójście spać. Ja bym tak nie mogła żyć, a tu jeszcze od progu żona wyskakuje z gębą. Co ty myślisz, że on tam siedział na wczasach? Wybacz ale opieka nad niemowlakiem to nie jest praca fizyczna w kamieniołomach. Z dzieckiem można iść na spacerek przy pięknej pogodzie. Dziecko ma drzemeczki popołudniowe. Z dzieckiem można wiele rzeczy załatwić. Nie jest sie przywiązaną łańcuchem do biurka czy taśmy produkcyjnej. Opiekowałam sie niemowlakiem i tylko pierwsze miesiące są kiepskie bo człowiek jeszcze nieprzystosowany i dziecko też, ale potem z kazdym miesiącem jest coraz lepiej do tego stopnia, że mogłam to spokojnie przyrównać do wczasów. Nigdy tak nie wypoczełam jak właśnie z dzieckiem. Nie masz dziecka cięzko chorego ani niepełnosprawnego, a piszesz tak jakby to był jakiś ciężki przypadek agresywnego autyzmu. Nie rozumiem na czym polegał ten twój problem. To że dziecko płacze ? A no płacze. Jeśli nie jest chore to nie oznacza, że masz wisieć na nim w każdej sekundzie i do WC nie wyjść. A tak to przedstawiłaś jakby tak było. To śmieszne. Irytujący ten twój topik. Mega. Nie dziwie sie, że facet pożałował ślubu. Też bym na jego miejscu żałowała.

Te sterty prasowania mnie rozbawiły. Po pierwsze facet ma racje. Nie musisz tego robić. Ale nawet jakbyś musiała to mogłabyś narzekać na to jakbyś przez 8 godzin harowała fizycznie. Jak można sobie z jednym zdrowym dzieckiem tak  nie radzić. Co innego jeszcze jak ktoś ma czworo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Antak ma sporo racji. Nie pracując zawodowo jedno dziecko to pikuś, można odpoczywać razem z nim, ustawiać pracę, odpoczynek pod drzemki dziecka itp. Ale to się dopiero zrozumie jak się ma porównanie i np. troje małych dzieci. A mąż autorki nie ma innego życia tylko praca, jest nerwowy, przepracowany i ucieka mu najlepszy czas w życiu, kiedy dzieci są małe, buduję się więź między tatą a dzieckiem a tutaj nie ma czasu na nic. Autorka nerwowa, bo rutyna, codziennie to samo i tak się to toczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego co opisujesz autorko, to widac ze on chcial dziecka i jest zadowolony z bycia ojcem, ale nie mezem.Jak wiekszosc wspolczesnych facetow, opowiadajac o planach na zycie twierdzi, ze przede wszystkim pragna miec dzieci i wziasc za nie pelna odpowiedzialnosc ale sie z nikim nie wiazac na stale.Zazwyczaj pasuje im mieszkac z "matka dziecka" bez przywiazania emocjonalnego i wspolnej przyszlosci lub krotki zwiazek i opieka naprzemienna.Kiedys cos takiego bylo obciachem-kawaler z dzieckiem, teraz to modne i na takiego kobiety leca, dziecko dodaje punktow.Bycie samotna matka jednak nadal nie jest trendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, emigrantka napisał:

Z tego co opisujesz autorko, to widac ze on chcial dziecka i jest zadowolony z bycia ojcem, ale nie mezem.Jak wiekszosc wspolczesnych facetow, opowiadajac o planach na zycie twierdzi, ze przede wszystkim pragna miec dzieci i wziasc za nie pelna odpowiedzialnosc ale sie z nikim nie wiazac na stale.Zazwyczaj pasuje im mieszkac z "matka dziecka" bez przywiazania emocjonalnego i wspolnej przyszlosci lub krotki zwiazek i opieka naprzemienna.Kiedys cos takiego bylo obciachem-kawaler z dzieckiem, teraz to modne i na takiego kobiety leca, dziecko dodaje punktow.Bycie samotna matka jednak nadal nie jest trendy

Ale bzdury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja będę bronić autorki. Wiem, że temat stary ale Z tego co zrozumiałam to chodziło o sytuację tuż po porodzie. Wtedy kobieta ma huśtawkę hormonów, na prawo być zmęczona, zesresowana gdy dziecko ciągle płaczę itp.... Rozumiem, że mąż też m a prawo być zmęczony, ale czasami wystarczy przytulić, powiedzieć że kocha itp... Powiedzieć spokojnie, kochanie odpocznij, od prasowania ważniejsze jest Twoje samopoczucie itp. Jeśli kobieta czuje wsparcie od swojego męża to już jest bardzo dużo. A wiadomo że dziecko rośnie i będzie coraz lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×