Mam dosyć ciotki Lucyny !!!!! - co mam jej powiedziec żeby się zajęła sobą

Witam ,pisze do was o poradę co powiedzieć upierdliwej ciotce aby przestała sie zajmowac czyimiś sprawami ?? mieszkam z mamą w małej miejscowości.. Od kilku lat przychodzi do nas ciotka lucyna (50lat) 2/3 razy dziennie i na siłe opowiada nam o rozwodach w okolicy , kto kiedy z kim, kto kogo zostawił kto sie rozszedł .Ona jest Fascynatką informacji na ten temat ,kiedys pamiętam mówiła ze "rozwód to najbardziej przykre wydarzenie " Ona jest nie mozliwa , Gdziekolwiek by nie pojechała do rodziny to zaraz sie wypytuje "a ten jeszcze żyje z zoną" "a to prawda że tamta się rozwiodła" "a słyszałaś ze tamci biorą rozwód" Ciągle jedno i to samo. A najdziwniejsze jest to ze rozwody są w rodzinach u tych ludzi z którymi ciotka ma czesty kontakt! Ciotka jest złośliwą osobą czesto słysze" zobaczcie jak im sie powowdzi" Często tez opowiada o kobietach które sa starymi pannami ,mówi ze nie zaznały szczęścia. Ostatnio widzialam nawet jak ciotka podeszła do takiej jednej znajomej Pani i powiedziala : -"no Aniu juz za mąz nie wyjdziesz, już za poźno szukać kogos , lata lecą , te mlode dziewczyny Cię przegoniły a ty sama sama Nie żal ci Aniu? " Jest zazdrośnicą do potegi n-tej , Zbiera codzienne informacje z calej okolicy i na siłę opowiada u nas w domu .Ja wychodzę ale to i tak mam tego dosyc, Powiedzialam jej zeby zajęła się swoimi sprawami Ale nie działa. Codziennie slysze jak ona mówi na jakąs tam osobe "a dobrze jej tak że ją zostawił " Masakra .Co mam jej powiedziec? żeby jej w piety poszło. Prosze o poważne potraktowanie mojego tematu