Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka_ptaszka

oświadczył się a ja odmówiłam

Polecane posty

Witam Was:) mam małą rozterkę, przed wczoraj wieczorem bardzo pokłuciłam się z facetem, w nocy wracałam od niego do siebie do domu autobusem tak sie pozarliśmy. Nie odzywałam się do niego a on wczoraj wieczorem przyjechał do mnie z bukietem róż i pierscionkiem i mnie przeprasza. uklęknął i do mnie czy za niego wyjdę... niewiem czy zrobiłam dobrze ale odmówiłam, pierscionek zostawił na łożku a ja powiedziałam ze powoli przestaje widziec sens w tym, bo cały czas się kłucimy. kocham go bardzo, jestesmy ze sobą troche ponad rok i mamy naprawdę poważne plany... to dobrze że nie przyjełam oswiadczyn? ze odmówiłam? bo to troche tak jakby chciał zzebym mu wszystko wybaczyła bo przyniosł pierscionek i kwiaty i sie oswiadczyl (dobrze wiedział ze marzyłam o tym zebysmy sie zareczyli)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fmfgjemog
a o cos poważnego się pokłuciliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooomatkoo
o co się pokłóciliście !!!! ortografia, ale faktycznie trafne pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fdfddf
Zjebalas sprawe... Jak go kochasz to teraz lodzik na zgode i pierscien na palec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fmfgjemog, przyjechałam do niego autobusem (mieszka na drugim koncu miasta) i mielismy zrobić sobie małe ognisko, zjesc kiełbase z ogniska, posiedziec i pogadac razem. oczywiscie kiedy weszłam na działke paliło sie juz ognisko, postalismy chwile i ze idziemy do sklepu. kupiłam kiełbase i tak sobie stalismy nad tym ogniskiem a za płotem idzie sasiad, no to go zawołał, mówie ok, mielismy byc sami ale nie bede sie o to czepiac przecież, no to sobie wymyslił ze pójdzie po piwo, jedno, drugie z sąsiadem, godzinabyła jakos 22.10. on nastepnego dnia do pracy, wogóle czasu dla siebie nie mamy, to jak juz sie umuwimy to nie, on zawoła sobie starego sasiada. sama kłutnia wywiązała sie z tego ze powiedziałam mu zeby nie przesadzal z piwem bo jutro do pracy idzie, a on wtedy do sąsiada: "zbychu, ty też tak ze swoją kobita przejebane miałeś jak ja z nią?". poczułam sie jak idiotka, ten sasiad to facet około 50 lat a on takie rzeczy o mnie. nie wyglądało to na zart wiec powiedziałam ze dosyc mam tego obrazania mnie i wyszłam, przyszedł po 5 minutach do mnie na przystanek i zaczał mi pierdolic o tym ze kiedys miałam faceta który mnie nie szanował (bił mnie) to co ja teraz narzekam. pojechałam do domu, a on chyba był juz troche po %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fmfgjemog
szczerze ci powiem, że jeżeli to nie jest pierwsza taka akcja, to nie świadczy o nim najlepiej, widocznie nie do końca cie szanuje, tylko myśli że jest dla ciebie jakimś rarytasem i masz się cieszyć ze jest i tyle. Nie wiem czy dobrze zrobiłaś, ale skoro tak zrobiłaś to widocznie nie czujesz tego że chcesz być z nim do końca życia, to nie jest byle kłótnia o byle co, bo widać po niej, że będzie cię "terroryzował" w związku i będziesz musiała tańczyć jak ci zagra, powiedz (jeżeli nie jesteś pewna) że się wystraszyłaś tych zaręczyn, musisz przemyśleć, poza tym zaręczyc się można, ale ze ślubem poczekać i poznawać go dalej, bo zaraz się okaże, że on sobie ciebie zaklepuje jako własność. ja osobiście po takim czymś spuściła bym go z wodą, bo żeruje na twoich złych doświadczeniach, ale wiem że się tak nie da, dlatego daj sobie czas, żeby lepiej go poznać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaręczyny na zgodę??? Niefortunny moment wybrał sobie na te zaręczyny. Wiedział, że marzysz o pierścionku i go kupił...na zgodę hehe Dobrze zrobiłaś, oddaj pierścionek i powiedz, żeby wybrał odpowiedniejszy moment:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno naucz sie ortografi
a potem pisz o slubi, mowic pisze sie przez o zamkniete, kretynko, wracaj do postawowki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fmfgjemog, wlasnie tego się boje. to tak jakbym nie mogła wymagac tego zeby mnie szanował dlatego bo ktoś mnie jeszcze gorzej traktował i nie mam co narzekać. że niby mam wziąść tego kwiatka bo może sie gorszy chwast trafić, taki jak kiedyś... nie wiem sama co robić. wiecie jak to jest, kłotnia straszna ale też dobre chwile były i to nie jedna... take_care, no własnie dokładnie tak samo to odebrałam, że jakby chcial mnie przekupić... rozmawiałam z nim, pwoiedziałam ze pierscionka nie chce, on ze on jest dla mnie a jak nie to moge go oddac na wosp czy coś takiego. teraz jest taki motyw ze on prosi mnie zebym z nim wyjechała w maju 3,4,5,6,7 maja nad morze, zebysmy pobylli sami, bez jego matki, z dala od pracy i obowiazków. chce zebym mu dała taka szanse. zastanawiam sie nad tym czy sie nie zgodzić... własnie najczesciej powodem kłótni jest właśnie jego brak czasu przez prace i mame, której ciagle w czyms pomaga. jak myslicie, czy taki wyjazd tylko we dwoje coś da nam? warto wogóle próbowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjechać możesz, ale temat zaręczyn odłóżcie na inny czas... Nagle sobie wymyślił, że udobrucha Cię pierścionkiem, a Tobie nie o to chodzi TYLKO o brak Jego czasu dla Was/Ciebie. Jedz i na spokojnie, z dala od wszystkiego poukładaj z Nim to wszystko. Powiedź, że jeśli faktycznie wiąże z Tobą przyszłość to musi zmienić priorytety, bo to TY masz być najważniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
take_care, myśle ze wyjade z nim. zadnego pierscionka nie chce bo po co mi... a jeśli chodzi o to ze ja mam byc najważniejsza to jeszcze jest jeden motyw, jego mama. ona taką presje na nim wywiera, zreszta cała rodzina, ze ma sie nią opiekować. cholera mnie bierze bo my nic nie mozemy sami układać bo on cały czas i energie traci na "pomaganiu jej". kobieta pracująca zawodowo, a opieki potrzebuje. on ma siostre 31 lat wyjechała za granice i ma wszystko w dupie, ale oczywiscie to on musi sie wszystkim zajmować. reszta rodziny, wujkowie, ciocie itp cały czas ze on ma sie opiekowac matka bo jest jedynym mezczyzną w domu. ale do cholery on tez chyba ma prawo sobie zycie ułozyć... ehhh.... normalnie dobija mnie ta jego pojebana rodzinka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fmfgjemog
jezeli nie jesteś jeszcze pewna, to nie rób sobie krzywdy odchodząc, bo będziesz żałować i potem zgodzisz się na jego reguły i będzie już po tobie. Dlatego tak jak pisałam daj sobie czas, spędź go z nim i postaraj się go poznać, obserwuj go jak się zwraca do ciebie, czy jak mu odmawiasz najmniejszej rzeczy, bo masz inne zdanie, czy wpada w złość, jeżeli jest nerwowy i musi być po jego myśli i nie liczy się z tobą, a wciąz gada jak masz z nim super i masz bić pokłony mu że z tobą jest, to olej to, tylu fajnych facetów na świecie, naprawdę nie warto być z kimś kto obniża twoją samoocenę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fmfgjemog, więc chyba dam nam jeszcze szanse, zobaczymy co będzie. w sumie morze, wolny czas, wspólne wiecorki moze spowodują że znowu bedzie tak jak pare miesiecy temu, kiedy było miedzy nami "idealnie" :) a oboje lubimy zachody słońca, ładne krajobrazy więc może jakos to pójdzie we własciwą strone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fmfgjemog
no dokładnie, warto spróbować ale bez żadnych poważnych decyzji, czy to o zaręczynach czy rozstaniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes bardzo madrą dziewczyną
dziekuj bogu ze nie przyjełas pierscionka, ten facet ma w głowie bardzo nieciekawy obraz twojej osoby który bedzie rzutował na jego traktowanie ciebie , on czuje sie lepiej od ciebie jako jednostka społeczna , jestes pod nim a nie przed nie widze przyszłosci chyba ze jestes masochistka i zajmiesz to ostatnie miejsce w zwiazku ciesz sie ze to odkryłas zanim wyszłas za niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia pralinka
Nie zaniepokoiło mnie to, że zajmuje się wiele matką. Ani to, że zaprosił sąsiada, ani nawet jego głupi tekst o "kobicie". Natomiast jego słowa na przystanku są niedopuszczalne. Chłopak uroił sobie, że skoro Cię nie bije, to powinnaś go po tyłku całować. Niedoczekanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes bardzo madrą dziewczyną, tzn co? że mam go już olać i nie dawać szadnych szans, to chyba jednak nie jest rozwiazanie... ucierpie ja, bo ja podejmuje decyzje. a nie chce nic robić zeby póxniej nie było dowrotu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciocia pralinka, no własnie najbardziej zabolało mnie to. powodem kłótni było to ze mnie obraził, a doprowadziło to do tego ze nawet takie bzdury ośmielił sie powiedzieć w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga!! Jeżeli nie masz tej pewności to Dobrze zrobilasz.Lepiej byc na 100*%pewien niż zrobić ten jeden błąd na całe życie.A najgorsze to przyjąć pierścionek po nie domowieniach.Musust być jego pewna na dobre i złe.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×